(6) 2020 Mamo... kociokwik.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 04, 2020 13:44 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Jade do nowej pracy. Bede na styk lub minute pozniej, bo uciekla mi wczesniejsza kolejka. Na szczescie nie bedzie już dyrektor. Wrocilam dzisiaj o 6 rano. Przygnebiona, tez z poczuvia bezradnosci. Mozna prosic wiele razy a i tak ktos ma to w d..
W piatek zastalysmy demolke mieszkania w wykonaniu brata. Zeby zrobić sobie po przyjezdzie herbaty najpierw bylo poltorej godziny sprzatania, na czele z myciem podlog. Nie odezwalam sie do niego ani razu, a jak on sie odezwal to powiedzialam, ze nie mam ochoty z nim gadac. Juz od srody prosilam go o ogarniecie mieszkania, bo spodziewalam sie, ze nie przykladal sie do porzadkow przez te dwa i pol miesiaca, gdy mnie nie bylo.
W sobote pojechalysmy na dzialke, okazalo sie. Ze dwie rodziny pszczele umarly. Palenie martwych pszczol bylo okropne. Popoludniu pojechalysmy na cmentarz, a tam-mimo prosb z naszej strony- rodzenstwo Mamy postawilo tymczasowy grob, brzydki jak chol..a, takie zbite kawalki desek i to wszystko, w sraczkowatym kolorze. Oczywiscie nasz wieniec rocznicowy wywalony, znicze tez, lacznie z tymi, w ktorych byly wklady led, na baterie.
Wczoraj pierwszy raz w zyciu pogryzly mbie pszczoly. Bo zostala jedna rodzina. Glowa, ucho, rece..
Na dzialce bylo pieknie. Taka odskocznia. Oplewilam poziomki, posadzilam DeeDee kwiatka. Wracajac w nocy o maly wlos kot by nam nie wbiegl pod kola. Nie mialby zadnych szans.
Ale zawrocil. Uf.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon maja 04, 2020 14:43 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Trzymam kciuki za nową pracę :ok:
Napisz jak było.

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25552
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon maja 04, 2020 15:09 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Ja też mocno trzymam kciuki za dobry start w nowej pracy :ok: :ok: :ok: :ok:
Marzeniu ! :ok: :ok: :1luvu: :1luvu:

Anna2016

 
Posty: 10458
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Pon maja 04, 2020 17:46 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Kciuki :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60355
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon maja 04, 2020 19:06 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Powodzenia :ok: :ok: :ok:

SabaS

 
Posty: 4512
Od: Śro lis 14, 2018 8:58

Post » Pon maja 04, 2020 19:25 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Wracam. Fajnie bylo :) dostalam pierwsza sprawe i zalatwilam interwencyjny telefon :)
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pon maja 04, 2020 23:38 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Marzenia11 pisze:Wracam. Fajnie bylo :) dostalam pierwsza sprawe i zalatwilam interwencyjny telefon :)

Super! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60355
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 05, 2020 4:58 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Marzenia11 pisze:Wracam. Fajnie bylo :) dostalam pierwsza sprawe i zalatwilam interwencyjny telefon :)

:ok:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Wto maja 05, 2020 20:50 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Niech dobrze Ci będzie w nowym miejscu :ok: :ok: :ok:
https://zrzutka.pl/bpfeke dla wojowniczki Fisi walczącej z FIP

kwiryna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4234
Od: Sob lip 23, 2016 9:36
Lokalizacja: Warszawa mokotów

Post » Wto maja 05, 2020 23:23 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Na pewno w nowej pracy jest fajny zespół. Widac, ze się lubią, współpracują ze soba i stanowią zgraną grupę w kontrze (jeśli potrzeba) do pani dyrektor i głównej księgowej. Dzisiaj czytałam o róznych działaniach ośrodka oraz czytałam statuty i dokumenty. Odebrałam kilka telefonow.
Jest mi dobrze, spokojnie i tak jak ja lubię, mam przestrzeń na własną kontrolowaną przez siebie spontaniczność.

Milenka tryska dobrym humorem i energią. Nie wiem czy to efekt działania leku na tarczycę, czy i tak by tak było. Jak na swoje 13 i pół lat smiga,biega i skacze. Niedawno swoim modulowanym miauczeniem oderwała mnie - na szczęście - od oglądania nagrobków.
Notuni dzisiaj przed pracą wyczesałam pupę - miała kołtuny i nawet z dwóch stron lekkie ranki od nich. Wieczorem wprawdzie w słabym świetle, ale wydaje mi się, ze nie są już takie czerwone, jutro obejrzę. To dlatego wygryza sobie tylne łapy, czuje dyskomfort, bo nie moze się dokładnie umyć. Przynajmniej taka jest moja teoria.
Nutce też próbowałam wyczesać pupę, jak wzięłam szczotkę do ręki to zwiała tak, zę przewróciła kuwetę i wysypała żwir. Dlatego podszłam na największą możłiwą odległość, zeby móc ją pogłaskać, położyłam szczotkę, dałam obejrzeć i zaczęłam głaskać. Chwaliłam przy tym wniebogłosy i nieustannie. Do pupy nie dotykałam nawet. Jutro drugie podejście.

I o innych sprawach miałam pisac, ale już mi sie nie chce. O, taka jestem :wink:
Dobranoc i dziękuję Wam za obecność, kciuki i wsparcie. :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro maja 06, 2020 9:14 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Pada deszcz. Wielkie strumienie, ciągłe, więc spory jest. Budzi melancholię, ale dobrze, że jest. Niech pada. Błogosławiony deszcz.
W poniedziałek wracając z [racy dostałam zdjęcie listu od Rodzeństwa Mamy. Było niewyraźne, praktycznie nic nie mogłam odczytać. Odpisałam, ze nieczytelne i napisałam, że niepotrzebne są wojny i można byłoby ich uniknąć, gdyby oni posłuchali naszych próśb o nie robieniu niczego za naszymi plecami, nie wywalaniu rzeczy z grobu Mamy.. no i że to co postawili jest bardzo brzydkie, byle jakie aby było, najtansze (wujek sam powiedział ciotce, ze możemy to wywalić, bo było tanie, więc nie szkoda).. I ze 20 lat nie odwiedzali mamy, a teraz na cmentarz to jeżdżą i jeszcze podejmują radykalne decyzje o tym co ma być na grobie i jak ma on wyglądać. W efekcie wuj napisał mi smsa, ze usuwa mój numer telefonu i chce, abym usunęła jego, bo za dużo obrażania jego osoby. Wczoraj na kompie odczytałam ten list. Napisali, ze Mama dała nam siebie i wszystko co mogła, poświęcając swoje życie dla nas i że dzieci już dawno powinny postawić pomnik, porządnie posprzątać grób, że tak zaniedbanego grobu już dawno nie widzieli, ze to wstyd przed rodziną Taty i osobami odwiedzającymi okoliczne groby na cmentarzu itd itp. Nawet próbowałam oglądać nagrobki wczoraj wieczorem, ale emocje sa tak silne, ze spłakałam się o nie mogłam oddychać. I własnie wtedy pomyślałam sobie, ze nikt nie ma prawa wywierać na mnie takiej presji, ze pomnik będzie , ale wtedy gdy my o tym zadecydujemy, gdy będziemy mogli się tym zająć pod każdym względem, głównie finansowym. I jeszcze Milenka stanęła przy biurku i tak zawodziła w różnej tonacji, ze poszłam się z nimi bawić. Ale zasnąć nie mogłam. Dobrze, że mam dzisiaj na popołudnie.
Olsztyn jest dla mnie teraz jedynie źródłem stresu, mega silnych nerwów i strasznie trudnych emocji. Jedyny promyk to działka, jakoś tam mimo problemów łapie wyutchnienie. I mamy nowych, fajnych sąsiadów, bardzo pogodnych ludzi (tfu tfu tfu, zeby nie zapeszyć).
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro maja 06, 2020 11:45 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

Marzenko, odetnij się od tzw rodziny. Będziesz spokojniejsza.
Co tych ludzi popitoliło z tymi pomnikami? Nie każdy musi go wystawiać. Nie każdego na to stać. Poza tym nie każdemu musi się podobać taki czy inny monument. Jest bardziej "dla ludzi", gapiów, sąsiadów... niż dla zmarłego. Mnie osobiście nie przypadają do gustu. Czym bardziej udziwniony tym większy koszmarek. Trzeba też patrzeć jaki był nasz zmarły. Czy Jemu też podobałby się to co wybierzemy. Czy Mu zależało za życia na oczarowaniu sąsiadów blichtrem. Tylko na pokaz.
Przytulam
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 55369
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 11 >>

Post » Śro maja 06, 2020 23:11 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

ASK@ dobrze pisze! :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60355
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw maja 07, 2020 12:32 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

ASK@ pisze:Marzenko, odetnij się od tzw rodziny. Będziesz spokojniejsza.
Co tych ludzi popitoliło z tymi pomnikami? Nie każdy musi go wystawiać. Nie każdego na to stać. Poza tym nie każdemu musi się podobać taki czy inny monument. Jest bardziej "dla ludzi", gapiów, sąsiadów... niż dla zmarłego. Mnie osobiście nie przypadają do gustu. Czym bardziej udziwniony tym większy koszmarek. Trzeba też patrzeć jaki był nasz zmarły. Czy Jemu też podobałby się to co wybierzemy. Czy Mu zależało za życia na oczarowaniu sąsiadów blichtrem. Tylko na pokaz.
Przytulam

Dokładnie.

Marzeniu kiedy zmarła nasza babcia mamę było stać tylko na lastriko, marzyłam żeby zrobić z granitu albo marmuru.
Zrobiłam w zeszłym roku- było mnie stać po 30 latach od śmierci babci.
Zrobiłam też po to żeby móc lepiej utrzymać czystość.
Przez 30 lat nie było stać na to co chciałam. To Wy jako dzieci decydujecie i nikt nie ma prawa Wam niczego narzucać.
Dobro raz dane, wraca z podwójną siłą.
Kacperku[*]przepraszam Cię za to, co musiałam Ci dziś zrobić. Dziękuję Ci za 16,5 roku bycia razem.
05-1995-27-12-2011.:( :(
Rysio-16-02-2013 [*] :( :( Przecinak-Synuś-13-12-2016[*] :( :(
ObrazekObrazek

Hieny na pokład.
Dążymy do szczęścia, nie zadeptując trawników innym.
“Człowiek, który nie ma się czego bać, to człowiek, który nie ma czego kochać.”

meg11

 
Posty: 19585
Od: Wto sty 11, 2011 15:22
Lokalizacja: Radom

Post » Czw maja 07, 2020 13:13 Re: (6) 2020 Mamo,rok i ciągle nierealne jest to zycie ..

No wlasnie. Wprawdzie Mama przejmowala sie tym, "co powiedza inni", ale tez wiem, jestem pewna, zeabsolutnie nie chcialaby, abym sie zapracowywala na pomnik dla niej lub robila go kosztem waznych swoich biezacych spraw.
Troche juz mi odpuscilo, pochlonela mnie nowa praca, nowy zespol plus projekty medyczne. Jak wszystko ruszy z kopyta i bedzie dobrze dzialalo, to beda tez z tego pieniadze. Po trochu, ale beda.
Ja znowu zalewam kropla po kropli sasiadow. Mocno mnie to stresuje i kombinuje jak te sprawe zaczac zalatwiac.
Dzisiaj zastosowalam przemoc fizyczna polegajaca na chwycie za kark, przeniesieniu w uscisku, zamknieciu i myciu pupy Nutki. Nawet nie bede pisac, w jakim byla stanie. Fuuuuuuj. W takt wiertarki dwa pietra wyzej oraz wrzasku Nutki i zawodzeniu Notki zza drzwi dokonalam dziela czyszczenia i suszenia futra. Uf, na szczescie sie udalo. Znowu mam ja z glowy na miesiac, bedzie przede mna uciekac.
ObrazekObrazekObrazek
"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35338
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 541 gości