(6) 2020 Mamo... kociokwik.

No to zdecydowanie bliżej niż dalej

Kotki się uspokoją, jak już w mieszkaniu przestanie wędrować wszystko :ok:

Kicie, 3majcie się, będzie dobrze! :1luvu:

Marzeniu, obiecujesz zdjęcia? 3maj się, za Ciebie też :ok:

Koty śpią, pancia sapie, dyszy, się wygina, czyli sprząta łazienkę. Na razie mycie płytek.

No dobra... chceta to mata :wink:

światło

Pierwsze wejscia kotów

I jeszcze...

No, super! Pięknie masz teraz! :ok:

Kotom chyba też się podoba

Koćki podgladaja i wlasnym oczom nie wierzą

Jest naprawde slicznie, warto bylo poczekac na Takie efekty

Kinkiet nad lustrem super! Najbardziej mi się podobają pręty na pranie "schowane" we wnęce - świetny pomysł! A na podłodze masz czarne płytki, czy tak wyglądają w cieniu?

Jest cudnie!
Glaskow moc dla koteczek

Rysio-16-02-2013 [*]

Marmolada18 pisze:Koćki podgladaja i wlasnym oczom nie wierzą Jest naprawde slicznie, warto bylo poczekac na Takie efekty Kinkiet nad lustrem super! Najbardziej mi się podobają pręty na pranie "schowane" we wnęce - świetny pomysł! A na podłodze masz czarne płytki, czy tak wyglądają w cieniu?

Nie są czarne.

Jak widziałam wcześniejsze zdjęcia to płytki wydawały mi się takie sobie.

Ale efekt końcowy jest zarąbisty. Fajniście wyszła całość. :ok:

Dzieki!
Na podlodze jest gres ciemnobrazowy. Trudno robic dobre zdjecia malej lazience aparatem w telefonie. Moze stad takie wrazenie, ze sa czarne.
Czarne sa koty i moj humir dzisiaj.
Juz wczoraj po sprzataniu nasilila mi sie alergia skorna, ale dzisiaj jak sie obudzilam to nie mialam oczu, wszedzie opuchlizna i okropnie bolacy i swedzacy liszaj. I z ta twarza zobaczylam Notke robiaca wodnista kupe czesciowo za.kuwete i wymiotujaca jednoczesnie.

Och Notko!
Ale dobrze, że chociaż poczekała na czas po remoncie :strach:

Zdrowia dla ciebie :ok:

Weź coś odczulającego!

Też mi się bardzo podoba wnęka na suszarkę

W ogóle świeżutko jest, fajnie - kąpiel ze świeczką zaliczona?

Już po remoncie, więc będzie z górki. Alergia minie, kotom już nikt nie będzie naruszał spokoju, wszystko powolutku wróci do normy. Trzymam kciuki :ok:

Notka w miarę. Pojawiły się nowe strupki świadczące o alergii. Pewnie feringa z kurczaka, dostały kilka dni temu. Z lękiem sprawdziłam kuwety wieczorem, ale biegunki nie było.
Ja nadal spuchnieta, ale świąd i bol mniejszy zdecydowanie. Szefowa w pracy poradziła okłady z kwasu borowego na twarz pokrytą parafiną, więc robię. Ale maseczki nie mogę nosić, tzn jak się zmuszę to założę, tyle ze nie wytrzymam długo. Wczoraj mnie nie wpuszczono do piekarni.. a pani sama za pleksi bez maseczki. Przykre, bo do tej piekarni przychodziłam codziennie i pani zna mój pogląd na stosowanie maseczek, więc przynajmniej powinno ja zainteresować dlaczego jestem bez. Moja nieudolna próba wytłumaczenia jej ze mnie twarz boli plus jej wykrzykiwanie, żebym założyła maseczkę zajęły więcej czasu niż trwałoby kupienie przeze mnie jednej bułki.

Pojawiły sie komentarze, że skoro mam mało pieniędzy i mam długi to po co robiłam TAKI remont, albo ze no ja w takiej sytuacji nie robiłabym takiego remontu..
No to moze wyjaśnie - remont planowałam (za dużo powiedziane , no ale myslałam o nim) na wakacje, pewnie sierpień. Kombinowałam własnie tak, ze jak osiądę w nowej pracy plus będzie trochę dodatkowych zleceń to mniej więcej zapłacę część zadłużenia w spółdzielni, spłacę dawne, przewlekłe długi i mogę ruszać. Życie troszkę inaczejh to rozegrało, naprawdę stopniowe przeciekanie rury wyprowadzającej czy doprowadzającej do wc sprawiło, ze u sąsiadow na dole napuchł sufit, prawie cały. Tzn wtedy nie tylko przeciekanie rury, ale szpara na jej połączeniu z jakas inną odpływową. To zostało naprawione, ale przez kolejne miesiące tego roku widziałam, ze cieknie ona zznowu plus przecieka muszla przy podłodze, dookoła. Już w 2018 bodajże (jak nie wczesniej) miałam kupiony ( była promocja) zestaw podtynkowy. Czekał. Założenie takiego zestawu to nhie jest wymiana tylko inna zabudowa w ogóle. Dlatego trzebva było zrobić zmianę hydrauliki wc. No a jak tak to wymienić płytki i rzy okazji połozyć nowe. To by kosztowało na pewno dużo mniej, tyle że - czego nie wiecie-miałam niesprawne kontakty w łazience (w kuchni tez tak mam), więc trudno ich nie zrobić przy okazji. A w trakcie remontu okazało się, ze rzeczy, o których myślałam, że mogą byc rozleciały się w rękach.. trzeba było wymienić.
No to się potłumaczyłam, moze trochę mi lżej.. Są też inni, ktorzy mówią idź za ciosem,z rób kuchnię. Mam ją w zdecydowanie gorszym stanie i gdyby nie zalewanie sąsiadów zaczęłabym od niej, to na bank. Za ciosem pójdę, ale najwcześniej na jesieni.

Remontowe kociaki :1luvu:

- nadzór na pracownikiem i kontrola prac

-nocne zabawy Notki

-i odkrycia Notusi, czyli "jest nas dwie!"

Kotłowanie w pościeli bossskie

Łazienka jest przyjemna dla oka, moje kolory, cegiełka i a la drewno na podłodze. Do tego podwieszona toaleta, moje marzenie

Pomysł na suszarkę super. I lazienka nie jest przeładowana. Tylko nie mogę namierzyć kuwetki

A najważniejsze to Tobie ma się podobać. Warto isć za ciosem i przymierzać się do remontu kolejnego pomieszczenia.
Dobrego dnia Wam życzę :1luvu:

Bo w łazience jest to co jest czyste i potrzebne. Kuwetka - i Notusia też - czeka na umycie (tzn Notusia na kuwetkę), będzie dzisiaj, ale muszę pomału, bo rzut alergii mi się straszny zrobił po czwartkowym sprzątaniu..

(6) 2020 Mamo... kociokwik.

Kto przegląda forum