Strona 26 z 176

Re: Tulinkowy Magiczny Świat- Mufinek

PostNapisane: Wto cze 23, 2020 17:44
przez Sierra
alessandra pisze:
Sierra pisze:Nowa ciocia przyszła, bo na wszelkie odmiany słowa "tula" leci jak ćma do światła :oops:

I na pewno będę musiała nabyć tulikocyki na zimę... i tuliwdzianko... i wszystko co ma przedrostek "tuli" :ryk: .

Bo nowa ciocia ma bardzo porąbane coś zwane Sierrą (i wymagające tuliwdzianka) i absolutnie przekochane, przesłodkie coś zwane Tula (na punkcie czego mam lekką korbę :1luvu: ).
No i bardzo lubimy koty ciężko pracujące - Sierra i Tula też muszą harować dzień i noc na odrobinkę mięska w miseczce! W dzień trzeba straszyć stada psów skacząc im na głowy (Sierra) i ogony (Tula). W nocy należy skakać na głowę mi (Sierra - zobaczyła muszkę pod sufitem, o mało mnie nie szyli :twisted: ) albo naśladować intensywny ruch uliczny mrucząc mi prosto do ucha (Tula) :mrgreen: .


To Ciocia masz wJelce atrakcyjne nie tylko dni , ale i noce :ryk:

A tak ogólnie : czy ktos z Was wyobraża sobie teraz zycie BEZ kota ... :strach: :mrgreen:


Znaczy... takie, gdzie nikt mnie nie skalpuje przed snem?
Akurat pod względem skalpowania (a zwłaszcza jego braku) mam bardzo bujną wyobraźnie :twisted: .

I takie, gdzie nie jestem opieprzana przez 2 koty, bo mam "iść zrobić kawę" (miski są tuż obok ekspresu, więc karmię koty w trakcie porannej kawki).

I takie, gdzie kupowałam mleko bez pływających kłaków w środku... Ja wam przysięgam - Tula rozsyła swoje kłaki do wszystkich okolicznych producentów żywności! Sierra nie ma czego rozsyłać :lol:

I takie, gdzie na superwielkim łóżku (2x2,5 m!) nie ciśniemu się z TZ-em na brzegu, bo koty postanowiły rozwalić się na samym środku.



I ogólnie rzecz biorąc ja sobie radośnie, bez problemu i z uśmiechem na ustach umiem wyobrazić sobie życie bez kotów... jedynie nie umiem znaleźć racjonalnego wyjaśnienia dlaczego tak się przed tym życiem bronimy. Ani chybi ja i TZ cierpimy na syndrom sztokcholmski (on do Sierry, ja do Tuli) i wielbimy naszych małych prywatnych sadystów nad życie :ryk:

Re: Tulinkowy Magiczny Świat- Mufinek

PostNapisane: Śro cze 24, 2020 12:11
przez alessandra
Sierra pisze:


Znaczy... takie, gdzie nikt mnie nie skalpuje przed snem?
Akurat pod względem skalpowania (a zwłaszcza jego braku) mam bardzo bujną wyobraźnie :twisted: .

I takie, gdzie nie jestem opieprzana przez 2 koty, bo mam "iść zrobić kawę" (miski są tuż obok ekspresu, więc karmię koty w trakcie porannej kawki).

I takie, gdzie kupowałam mleko bez pływających kłaków w środku... Ja wam przysięgam - Tula rozsyła swoje kłaki do wszystkich okolicznych producentów żywności! Sierra nie ma czego rozsyłać :lol:

I takie, gdzie na superwielkim łóżku (2x2,5 m!) nie ciśniemu się z TZ-em na brzegu, bo koty postanowiły rozwalić się na samym środku.



I ogólnie rzecz biorąc ja sobie radośnie, bez problemu i z uśmiechem na ustach umiem wyobrazić sobie życie bez kotów... jedynie nie umiem znaleźć racjonalnego wyjaśnienia dlaczego tak się przed tym życiem bronimy. Ani chybi ja i TZ cierpimy na syndrom sztokcholmski (on do Sierry, ja do Tuli) i wielbimy naszych małych prywatnych sadystów nad życie :ryk:


Sporo w tym prawdy, co moge rzec dzis bez owijania , albowiem zasnęłam nad ranem , słowem dziś małe zombi jestem :mrgreen: A wszystko to z okazji radosnego zaprzyjaźneinia sie Mufinka z Yorisiem , coś po słuchu wydawało mi sie,ze i Cizula miała w tym udział :lol:

Re: Tulinkowy Magiczny Świat- Mufinek

PostNapisane: Śro cze 24, 2020 12:18
przez mir.ka
alessandra pisze:
Sierra pisze:


Znaczy... takie, gdzie nikt mnie nie skalpuje przed snem?
Akurat pod względem skalpowania (a zwłaszcza jego braku) mam bardzo bujną wyobraźnie :twisted: .

I takie, gdzie nie jestem opieprzana przez 2 koty, bo mam "iść zrobić kawę" (miski są tuż obok ekspresu, więc karmię koty w trakcie porannej kawki).

I takie, gdzie kupowałam mleko bez pływających kłaków w środku... Ja wam przysięgam - Tula rozsyła swoje kłaki do wszystkich okolicznych producentów żywności! Sierra nie ma czego rozsyłać :lol:

I takie, gdzie na superwielkim łóżku (2x2,5 m!) nie ciśniemu się z TZ-em na brzegu, bo koty postanowiły rozwalić się na samym środku.



I ogólnie rzecz biorąc ja sobie radośnie, bez problemu i z uśmiechem na ustach umiem wyobrazić sobie życie bez kotów... jedynie nie umiem znaleźć racjonalnego wyjaśnienia dlaczego tak się przed tym życiem bronimy. Ani chybi ja i TZ cierpimy na syndrom sztokcholmski (on do Sierry, ja do Tuli) i wielbimy naszych małych prywatnych sadystów nad życie :ryk:


Sporo w tym prawdy, co moge rzec dzis bez owijania , albowiem zasnęłam nad ranem , słowem dziś małe zombi jestem :mrgreen: A wszystko to z okazji radosnego zaprzyjaźneinia sie Mufinka z Yorisiem , coś po słuchu wydawało mi sie,ze i Cizula miała w tym udział :lol:


to było wesoło :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:


fajnie, że tak szybko się zaprzyjaźniły :D

Re: Tulinkowy Magiczny Świat- Mufinek

PostNapisane: Śro cze 24, 2020 12:41
przez czarno-czarni
rany, a chciałaś spokoju :strach: :strach: :strach:

Re: Tulinkowy Magiczny Świat- Mufinek

PostNapisane: Czw cze 25, 2020 10:45
przez alessandra
czarno-czarni pisze:rany, a chciałaś spokoju :strach: :strach: :strach:


no mam, jak zamkne sypialnie na noc i włoże korki do uszu :mrgreen: radzę sobie, w końcu nei bedzie tak cały czas, tylko jeszcze jakieś ..dwa lata :ryk: :ryk: :ryk:

Bardzo sie cieszę , ze mam Mufinka , naprawdę i to,że potrzeba pracy i że daje to efekty- już sam sie kręci pod nogami po głaski i coraz częściej pod nogami placzą się dwa towarzysząc mi wszędzie ( że o toalecie nie wspomnę :mrgreen: )

Re: Tulinkowy Magiczny Świat- Mufinek

PostNapisane: Czw cze 25, 2020 12:08
przez Sierra
W końcu dałam radę przeczytać cały temat....


Zastanawiam się jakim cudem nie zaświtała mi błoga myśl, że Twój Muffinek (z imieniem roboczym Pirat/Jurant) to ten sam zbój, co go Czarno-Czarna z wyżłem tropiła :ryk: .

Re: Tulinkowy Magiczny Świat- Mufinek

PostNapisane: Czw cze 25, 2020 12:23
przez alessandra
Sierra pisze:W końcu dałam radę przeczytać cały temat....


Zastanawiam się jakim cudem nie zaświtała mi błoga myśl, że Twój Muffinek (z imieniem roboczym Pirat/Jurant) to ten sam zbój, co go Czarno-Czarna z wyżłem tropiła :ryk: .


niezły magik, prawda? :ryk:

Re: Tulinkowy Magiczny Świat- Mufinek

PostNapisane: Czw cze 25, 2020 12:29
przez alessandra
Trochę nowości powrzucam, abyście chętniej na kolejny bazarek w lipcu przydreptały :wink:

Obrazek
Obrazek

a kto tak pieknie modeluje i reklamuje?

Obrazek

Re: Tulinkowy Magiczny Świat- Mufinek

PostNapisane: Czw cze 25, 2020 13:02
przez Sierra
alessandra pisze:Trochę nowości powrzucam, abyście chętniej na kolejny bazarek w lipcu przydreptały :wink:

Obrazek
Obrazek

a kto tak pieknie modeluje i reklamuje?

Obrazek


Nasłodsieszy cukiereczek śfiata pozuje :1luvu: .

Re: Tulinkowy Magiczny Świat- Mufinek

PostNapisane: Pt cze 26, 2020 2:23
przez pibon
No wreszcie dotarlam tutaj aby sie dowiedziec, jak sie Mufinek sprawuje. Czyli tam troszke do lapkoczynow dochodzi? ;-)

U nas spokojnie wreszcie. Poddupniczki od Was ciesza sie duza popularnoscia. Wkleje jutro zdjecia na etsy.

Czykitka jest piekna i slodka, kojarze to zdjecie z Etsy.

Re: Tulinkowy Magiczny Świat- Mufinek

PostNapisane: Pt cze 26, 2020 10:17
przez alessandra
pibon pisze:No wreszcie dotarlam tutaj aby sie dowiedziec, jak sie Mufinek sprawuje. Czyli tam troszke do lapkoczynow dochodzi? ;-)

U nas spokojnie wreszcie. Poddupniczki od Was ciesza sie duza popularnoscia. Wkleje jutro zdjecia na etsy.

Czykitka jest piekna i slodka, kojarze to zdjecie z Etsy.



Ale ,Ciociu, łapoczyny takie na niby na szczęscie i oby tak zostało :D

filmik dla Ciebie pozwole sobie powtórzyc -takie u nas lato :wink:

https://www.youtube.com/watch?v=rURkpo3 ... ex=28&t=0s

troche śłoneczka mogałbyś podesłać :D :kotek:

Re: Tulinkowy Magiczny Świat- Mufinek

PostNapisane: Pt cze 26, 2020 11:50
przez mir.ka

Re: Tulinkowy Magiczny Świat- Mufinek

PostNapisane: Pt cze 26, 2020 12:20
przez alessandra
mir.ka pisze:https://www.youtube.com/watch?v=rURkpo3RJ7s&list=PLVvFYJUQNr1PqYr960ZZrLH-UUOczIQJ9&index=28&t=0s

ptaszki dokarmiacie?


cały czas :) od tego roku cały rok tak bedzie, juz mało co maja do jedzenia, wiesz, jak teraz wygladają zielenie miejskie-styl cmentarny :| nic tam do jedzenia

chce Wam pokazać , bo kwitnie akurat- moja droga do pracy i zaprzyjaźniony jaśminowiec :)
Obrazek

a to juz ogródek -rózom niestety te deszcze nie służą za bardzo , ale i tak piekne są i pachną, moje róze pachną -te kupne w najlepszym razie nie maja zapachu a często "lecą" plasikiem :roll:

ObrazekObrazek

Re: Tulinkowy Magiczny Świat- Mufinek

PostNapisane: Pt cze 26, 2020 12:24
przez alessandra
i troche wcześniejsze
Obrazek

przypuszczlibyście,ze to zaledwie ulice od rynku :wink: tak stare miasto kiedys wygladało, pzry każdej kamienicy ogródek

Re: Tulinkowy Magiczny Świat- Mufinek

PostNapisane: Pt cze 26, 2020 13:18
przez czarno-czarni
niemieckie miasta mają ładnie rozplanowaną zieleń, tak mi się wydaje, jak je znam.
Szkoda, że od zieleni ważniejsze staje się latanie z "randapem" i zabijanie każdej trawki na kostce brukowej, fu!

I przepraszam za Mufinka no....