Sierra pisze:Mary a KTOKOLWIEK z Górnego Śląska się z tobą zgodził ?
Tak, w tym dwoje pilotów turystycznych pochodzących z Górnego Śląska - ona z Katowic, on z Mysłowic Bo znają historię
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Sierra pisze:Mary a KTOKOLWIEK z Górnego Śląska się z tobą zgodził ?
alessandra pisze:Wdzieczna jestem ze zagladacie choc ja wielce zaniedbalam wątek
Jakos tak po tym jak mi dodali,abym sie nie zanudzilaw zyciu, hashimoto do kolekcji,nieco popadlam w stan duchowej rozterki rozwazajac czy czy to ci sie zdarzylo mi,w sensie zycie,mianem egzystencji cz wegetacji nazwac
Idac tym tropem i planujac stan depresyjny,,karteczke otrzymalam od naszej Cioci Atty i bach,z planow nici
Naprawde wzruszona, plan moj nieco odlozylam,bo serducho sie za nadto uradowalo
Dziekuje za pamięć Atta i tak milą niespodziankę
Mimo ze malo zagladam tutaj ,a pioro juz nie tak radosne jak kiedys,czarny humor pozostal ,czym czasem dziele sie telefonicznie z miaowymi Cioteczkami. MAU,brooklynboogie ,dzieki za cierpliwosc
A teraz dziele sie z Wami radosnymi pozdrowieniami od Atty i czekam na opowiesci o tamtejsxych zamkach i palacach bo teten mi zupelnie nieznany a kąski smakowite
Atta pisze:alessandra pisze:Wdzieczna jestem ze zagladacie choc ja wielce zaniedbalam wątek
Jakos tak po tym jak mi dodali,abym sie nie zanudzilaw zyciu, hashimoto do kolekcji,nieco popadlam w stan duchowej rozterki rozwazajac czy czy to ci sie zdarzylo mi,w sensie zycie,mianem egzystencji cz wegetacji nazwac
Idac tym tropem i planujac stan depresyjny,,karteczke otrzymalam od naszej Cioci Atty i bach,z planow nici
Naprawde wzruszona, plan moj nieco odlozylam,bo serducho sie za nadto uradowalo
Dziekuje za pamięć Atta i tak milą niespodziankę
Mimo ze malo zagladam tutaj ,a pioro juz nie tak radosne jak kiedys,czarny humor pozostal ,czym czasem dziele sie telefonicznie z miaowymi Cioteczkami. MAU,brooklynboogie ,dzieki za cierpliwosc
A teraz dziele sie z Wami radosnymi pozdrowieniami od Atty i czekam na opowiesci o tamtejsxych zamkach i palacach bo teten mi zupelnie nieznany a kąski smakowite
To se czekaj z depresyją
Stacjonowaliśmy w uroczym Krasnobrodzie Cud, miód ,palce lizać, bo mimo sezonu tam nie ma przewału w ludziach. Na pocztówce widac punkt widokowy, z którego można było podziwiac akwen wodny, na którym nawet popływaliśmy w samochodzie NIe ma tam szczególnych atrakcji i tak dobrze,że teraz jest więcej punktów, gdzie można zasiąść przy obiedzie, bo jeszcze 3 lata temu było cienko. Wybraliśmy się też w bliskie okolice na spływ kajakowy, ale osobiście nie ryzykowałam bojąc się,że potem ból szyj albo barków załatwi mnie do końca urlopu Panowie z zastanymi mięśniami zapłacili za tę przygodę stanem podgorączkowym na drugi dzień. Się nie przygotowali się pochorowali Byliśmy też w ruinach, na potwierdzenie słów,że Polska to taki zrujnowany kraj I Zamość był przez cały dzień oglądany, a na koniec 2 dni w Lublinie (tam więcej do zwiedzania niż w stosunkowo niewielkim Z.)
Eh... mogłabym sobie tam zamieszkać.... Kiedyś myśłałam,ze tylko nadmorskie tereny są w stanie mnie tam oczarować, a teraz Roztocze będzie się śnic po nocach....
alessandra pisze:
Odszedl dzis nad ranem.[*]
Od pon marudzil z jedzeniem ale jadl chrupki.
We wtorek nie bawil sie i nie chcial jesc.Byl upal,koty malo jadly wszystkie.W srode nie jadl.W czwartek wet i dostal antybiotyk .W piatek badania krwi.Ostra niewydolnosc nerek.Gesta krew.Kroplowka 100ml podskornie ,antybiotyk,wit b,heparyna podskornie,cos na apetyt.,kardiodol do pysia.Cos skubnal z jedzenia.Kupa luzna,czarna.W sobote kroplowka podskornie 100ml,antybiotyk,heparyna podskornie,kardiodol.Zjadl .Kupa budyniowa,czrna.
Nastawalam aby przy tych wynikach (Tulinek mial o wiele gorsze) kroplowka byla codziennie Nie chcieli dozylnie.Wetka stwierdzila ze co drugi dzien wystarczy.Nie chciala wydac na niedziele abym zrobila podskornie.
W niedziele antybiotyk,heparyna,kardiodol.Ladnie ladl..W poniedzialek taki sam zestaw plus kroplowka.Wyniki ostra niewydolnosc trzustki.Zjadl,kupa czarna uformowana.
Nastawalam ponowbnie u drugiej wetki(ta sama lecznica)aby kroplowkowac codziennie jesli nie robia dozylnie.Nie.Wystarczy co drugi dzien.We wtorek antybiotyk,heparyna.cardiodol.Nieco zjadl chrupek,odmoeil got kurczaka.Kupa normalna nieco bardziej smierdzaca.
Od 22.30 zaczely sie klasyczne epizody zatrucia mocznikiem.Odszedl o 1.30.
Nie jestem w stanie pisac wiecej...
Nie mozna podobno dwa razy umrzec a ja tak wlasnie sie czuje.
Tulinek i Mufinek.Tyle bolu,tak malo czasu na milosc i odejscie w cierpieniu.
Nie wiem czy potraficie wyobrazic sobie bezsilnosc gdy ukochane stwirzenie wyje z bolu ,blaga o pomoc i nic nie mozecie zrobic poza tuleniem i glaskaniem....
Użytkownicy przeglądający ten dział: skaz i 200 gości