Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
alessandra pisze:Jejciu, Cioteczki SOM Ileż człek musi sie namęczyć, prawie ducha wyzionąć , aby sie towarzystwo odezwało
Melduję ,ze wyniki moje w normie, znaczy sie to, co sie zdarzyło, niestety jak orzeczono, normalna reakcja przy fibromialgii Na pożegnanie usłyszałam jeszcze "i proszę zmusic sie do zycia " . Powiem,ze to jeden z nielicznych lekarzy, którzy nie traktuja ludzi takich jak ja jako baby z fixum dyrdum, tylko wiedzą,ze jest taki stan organizmu i że naprawdę dupiasto sie zyje z wiecznym bólem
A Miluś, no cóż.. bawi sie z kotami, leje ,że średnio worek 5 kg piachu na trzy dni mam mówie o jego kuwecie jedynie mięso musi być p'sze Cioć bez żadnego tam dodatku , choc próbuję wciskac dosmaczacze z minerałami , ale past juz nie tknie
Moje ukochane czarne jest po prostu boskie , już sie tak nie boi i znalazł sposób na kolegę, staje za rogiem i bije Milusia łapka tak ta da da da a potem ucieka i sie chowa
Yori zmuszony nieco do szybszych ruchów niz Thai Chi jest zwykle nieprzytomny ze zmeczenia a Ciciula warczy na wszystkich
Dzięki ze nie pochowałyście jeszcze mojego wątku choć sama czuje sie jakbym z własnego pogrzebu wróciła
Sierra pisze:Jako koci dietetyk aspirant (czyt. z aspiracjami na bycie kiedyś dietetykiem ) zaprawdę powiadam - tauryna smaku nie posiada, zapachu nie posiada, kot nawet się nie zorientuje, że to ma w karmie . A jest to najważniejszy dodatek! Do tego nawet jej super odmierzać nie trzeba, bo nadmiar się śliczne wysikuje... A z tym akurat nie macie problemu
Tylko pilnuj, żeby ją dobrze rozpuścić! Nie rozpuszczone kryształki bardzo podrażniają żołądek i powodują wymioty! To nie żadna alergia, tylko mechaniczne podrażnienie.
mir.ka pisze:alessandra pisze:Jejciu, Cioteczki SOM Ileż człek musi sie namęczyć, prawie ducha wyzionąć , aby sie towarzystwo odezwało
Melduję ,ze wyniki moje w normie, znaczy sie to, co sie zdarzyło, niestety jak orzeczono, normalna reakcja przy fibromialgii Na pożegnanie usłyszałam jeszcze "i proszę zmusic sie do zycia " . Powiem,ze to jeden z nielicznych lekarzy, którzy nie traktuja ludzi takich jak ja jako baby z fixum dyrdum, tylko wiedzą,ze jest taki stan organizmu i że naprawdę dupiasto sie zyje z wiecznym bólem
A Miluś, no cóż.. bawi sie z kotami, leje ,że średnio worek 5 kg piachu na trzy dni mam mówie o jego kuwecie jedynie mięso musi być p'sze Cioć bez żadnego tam dodatku , choc próbuję wciskac dosmaczacze z minerałami , ale past juz nie tknie
Moje ukochane czarne jest po prostu boskie , już sie tak nie boi i znalazł sposób na kolegę, staje za rogiem i bije Milusia łapka tak ta da da da a potem ucieka i sie chowa
Yori zmuszony nieco do szybszych ruchów niz Thai Chi jest zwykle nieprzytomny ze zmeczenia a Ciciula warczy na wszystkich
Dzięki ze nie pochowałyście jeszcze mojego wątku choć sama czuje sie jakbym z własnego pogrzebu wróciła
i bardzo dobrze, ze wróciłaś, bo nie ma gdzie się spieszyć
aż sprawdziłam co to za choroba bo nigdy o czyms takim nie słyszałam, a to faktycznie cos okropnego
alessandra pisze:Sierra pisze:Jako koci dietetyk aspirant (czyt. z aspiracjami na bycie kiedyś dietetykiem ) zaprawdę powiadam - tauryna smaku nie posiada, zapachu nie posiada, kot nawet się nie zorientuje, że to ma w karmie . A jest to najważniejszy dodatek! Do tego nawet jej super odmierzać nie trzeba, bo nadmiar się śliczne wysikuje... A z tym akurat nie macie problemu
Tylko pilnuj, żeby ją dobrze rozpuścić! Nie rozpuszczone kryształki bardzo podrażniają żołądek i powodują wymioty! To nie żadna alergia, tylko mechaniczne podrażnienie.
Postaram sie gdzies to zdobyc,jedynie co pamietam to byly tabletki ,ale nie wiem czy to ma taka sama wartosc
Sierra pisze:alessandra pisze:Sierra pisze:Jako koci dietetyk aspirant (czyt. z aspiracjami na bycie kiedyś dietetykiem ) zaprawdę powiadam - tauryna smaku nie posiada, zapachu nie posiada, kot nawet się nie zorientuje, że to ma w karmie . A jest to najważniejszy dodatek! Do tego nawet jej super odmierzać nie trzeba, bo nadmiar się śliczne wysikuje... A z tym akurat nie macie problemu
Tylko pilnuj, żeby ją dobrze rozpuścić! Nie rozpuszczone kryształki bardzo podrażniają żołądek i powodują wymioty! To nie żadna alergia, tylko mechaniczne podrażnienie.
Postaram sie gdzies to zdobyc,jedynie co pamietam to byly tabletki ,ale nie wiem czy to ma taka sama wartosc
W proszku łatwiej odmierzać i rozpuszczać . Ważne jest jedyne, żeby była to czysta tauryna, bez dodatków.
czarno-czarni pisze:fibro, oj.... Kociama się z tym zmaga, może coś podpowie? Jest na FB.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 496 gości