https://www.ratujemyzwierzaki.pl/pomocd ... 8sp_IStJ68
Ivar został znaleziony z przetrąconym kręgosłupem. Obok leżał jego martwy braciszek z roztrzaskaną i obdartą ze skóry głową. Skatowane, drobne ciałko spoczywało bezwładnie między Ivarkiem a pozostałą dwójką rodzeństwa. Te, które żyły, odwodnione i słabe, balansowały na granicy życia i śmierci.
Oprawcy Ivarka i jego zabitego braciszka, mimo poszukiwań, nie odnaleziono nigdy. Tak samo jak nigdy więcej ani Ivar, ani jego mające więcej szczęścia rodzeństwo, nie zobaczyły swojej ukochanej mamy.
Dziś maleńki Ivarek przebywa w klinice. Każdego dnia dzielnie znosi bolesną rehabilitację. I tylko patrzy tymi wielkimi oczami na starających się przywrócić mu sprawność ludzi. Nadal nie trzyma ani moczu, ani kału, jest odsikiwany. Jednak po miesiącu intensywnej rehabilitacji są postępy. Postępy dające nadzieję, że ten maluszek odzyska sprawność. Że któregoś dnia stanie na swoich własnych łapkach i pobiegnie ile sił przywitać się ze swoimi opiekunami.