izka53 pisze:mnie się nasuwa jeszcze jedno pytanie - dlaczego kotka została doprowadzona do takiego stanu ? dlaczego nie zostala wykastrowana przed pierwszą rują, co oszczędziłoby wielu kłopotów - tych obecnych z niedożywieniem i ew. przyszłych związanych z zagrożeniem nowotworem listwy mlecznej czyli rakiem sutka ?
Sam fakt niedożywienia w okresie największego rozwoju organizmu już jest czymś obciążającym, do tego ruje...a jakie ma wyniki z krwi ?
Kotka hodowlana, były wobec niej wielkie plany wystawowe, niestety ze względu na jej "nimfomanię" nic z tego nie wyszło i zrezygnowaliśmy z obawy o zdrowie właśnie.
Stricte na barfie kicia nie jest, ponieważ nie przetrwaliśmy fochów, a coś musiała jeść, nie zagłodzimy kota w imię barfa. Je mięso bo lubi (i pies je, to ja też chcę!) plus puszki bo mięso bez suplementów to droga donikąd. Może kiedyś podejmiemy drugą próbę
Stąd właśnie ciężko jest mi skalkulować dawkę dla niej.
Byliśmy u weterynarza, wagę ma odpowiednią ale odkłada się tłuszczyk na brzuszku, więc już tyć więcej nie powinna (a tyje, nie ma umiaru w jedzeniu - to już było widać w hodowli, 20 kotów, jak znaleźć Hondę? przy misce
)
Staramy się zapewnić jej więcej ruchu, jak to mówią najpierw masa potem siłka
Dziękuję Wam za odpowiedzi, pokazały mi że naprawdę nie ma reguły i po prostu trzeba kontrolować kota.