Alergia? Świerzb? Gronkowiec? Ratunku!Dziwne zmiany w uszach

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie gru 08, 2019 20:46 Alergia? Świerzb? Gronkowiec? Ratunku!Dziwne zmiany w uszach

Hej!
Po raz kolejny wracam z tematem mojej trudnej diagnostycznie kotki (ot, trafił się przypadek, co choroby wszelakie przechodzi niespecyficznie).
Kotka - maine coon, nieco ponad 2,5 roku, kastrowana, niewychodząca, zdrowa. Cały czas na tym samym jedzeniu.

Z początkiem października zauważyłam, że przy uszach u kotki przerzedziła się sierść (na odcinku ucho-oko), a na niej pojawiły małe czerwone kropeczki w ilości niewielkiej.
Z czasem kropeczki zmieniły się w ranki, które przemywałam octeniseptem, po czym udałam się do weterynarza. Kotka uszami trzepała, tak jakby ją włos gdzieś dotykał. A przy okazji robiłam jej badania krwi, w których znacznie przekroczone były eozynofile.
Wet nie znalazł nic niepokojącego, mimo że wydawało mi się, że ucho zrobiło się w środku jakby bardziej woszczynowe. W sensie, takie lekko błyszczące. Kotełka dostała steryd w tabletkach, prednicorton, w ilości 1 i 1/4 i potem zmniejszane. Badanie mikroskopowe zeskrobiny nie pokazało nic, wydzielina po badaniach bez śladu grzybów i bakterii. To drugie badanie zleciłam innemu wetowi, który wskazał, że stanem, który mógł wywołać u kotki takie drapanie, był stres (przeprowadzka, nowe miejsce, nowy blok, może zapach jeszcze po remoncie) - dostałam KalVet dodatkowo. Na moje podejrzenie świerzbowca zaaplikowany został Stronghold.
Ale - nie przechodziło. Ranki owszem, pogoiły się, ale zaczął pojawiać się syfek w uchu, lekko brązowa wydzielina, bez zapachu, ale drażniąca kota, bo ciągle trzepała uszyskami.

Jest listopad, u kotki wydzieliny coraz więcej. Do czyszczenia dostałyśmy Recicort. I oto dochodzimy do najbardziej traumatycznego wydarzenia tego okresu.

Mianowicie sobotni wieczór, bodajże 16 listopada, dzień wcześniej kontrola u weta, zalecenie powtórzenia Strongholdem, powtórzony w sobotę. Również w sobotę wieczorem zebrałam się znów do wkropienia Recicortu i stał się dramat w ciągu kilku minut. U koty - wizyta w kuwecie na kupę, wyszła z oczopląsem, prawe oko zasłonięte w 2/3 trzecią powieką, zwymiotowała i u mnie na rękach dostała drgawek. Dyszała okropnie.
W te pędy do weta. Kroplówki, duphalyte, steryd, antybiotyk, badania krwi ok. Powrót do domu, w niedzielę powtórka. W poniedziałek rano oczy normalne, jak wróciłam z pracy ponownie przysłonięta migotka, ale na kolejną wizytę poszłam już do swojej wet. Znów leki, kroplówki, to samo we wtorek. Kota bez apetytu, bo boli ucho, dostała lek na pobudzenie i było ok. Przez pierwsze dwa dni dokarmiana Convalescencem ze strzykawki. Spadek wagi przez to niejedzenie i leki o około 0,4 kg.
Potem antybiotyk i steryd do domu. Źrenice nierówne, prawe oko (bo i prawe ucho bardziej zawalone wydzieliną) przysłonięte migotką. Przez kilka dni średnia poprawa. W uchu prawnym uszkodzona błona bębenkowa (atak więc był prawdopodobnie wynikiem dostania się Recicortu do środka). Ilość syfu z ucha rośnie. RTG bez niepokojących zmian. Diagnoza - zapalenie ucha środkowego.

Kolejny antybiotyk - Ceclor, kotka się strasznie pieni na nim, nie chce go brać, osłabiona, osowiała, z problemami jelitowymi (słaba kupa, rzadka, jedna dziennie). Do tego orilan, 2x5 kropli dziennie. Ucho się poprawia. Równolegle odrobina sterydu, w ilości pół tabletki dziennie, i cały czas Karsivan. Po tygodniu zmiana antybiotyku. Syf mniejszy, ale jest, nadal nie śmierdzi, nic się nie dzieje, ale po badaniu wyszedł gronkowiec.
Aktualnie jesteśmy od piątku na tabsach Zodon, 2x poł tabletki dziennie. Antybiotyk koci chyba pomaga, bo trzecia powieka zaczyna się chować, choć źrenice ciągle nierówne (na to dostała atropinę, żeby sprawdzać, jak będzie reagować). Do ucha miejscowo nadal Orilan, a także Tobrex po kilka kropel, bo na to wrażliwy gronkowiec. I steryd w ilości ćwiartki na dzień.

I uwaga. Uszy gorące. Prawe u nasady od zewnątrz żywoczerwone. Na lewym pojawiły się znów te nieszczęsne kropeczki, od których wszystko się zaczęło. Kotę to swędzi, próbuje drapać, więc dostała po połówce sterydu.

Żadnych innych objawów. Żadnych nadżerek. Tylko te uszy, no i oko, ale to efekt ataku drgawkowego.
Jeśli ktoś z Was mnie przeprowadzi krok po kroku jak wstawić zdjęcia, to pokażę, o co chodzi.

Czy ktoś z Was ma pomysł, co to może być??? Alergia pokarmowa? Winna może być nowa partia karmy? A może jednak gronkowiec, którego nie widać? Help, proszę, bo szukam, czytam... i nie wiem! :strach:

olgolol

 
Posty: 44
Od: Nie sie 20, 2017 14:09

Post » Nie gru 08, 2019 21:09 Re: Alergia? Świerzb? Gronkowiec? Ratunku!Dziwne zmiany w us

Skąd była badana zeskrobina?

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie gru 08, 2019 21:10 Re: Alergia? Świerzb? Gronkowiec? Ratunku!Dziwne zmiany w us

Zeskrobina była brana z ranki, które kotełka miała na samym początku.

olgolol

 
Posty: 44
Od: Nie sie 20, 2017 14:09

Post » Nie gru 08, 2019 21:18 Re: Alergia? Świerzb? Gronkowiec? Ratunku!Dziwne zmiany w us

Ale co w niej dokładnie wyszło? Jakie komórki znaleziono? To bardzo ważna informacja.
Możliwe że to co się dzieje to reakcja alergiczna - plus powikłanie leczenia.
Próbowaliście diety eliminacyjnej?

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie gru 08, 2019 21:20 Re: Alergia? Świerzb? Gronkowiec? Ratunku!Dziwne zmiany w us

Tego nie wiem. We wtorek mam kontrolę, ale pewnie pójdę z kotełką jutro, bo martwią mnie te gorące i czerwone uszy.
Czytałam o tej diecie eliminacyjnej, zamówiłam dziś karmę dla alergików, od weta usłyszałam, że kurczak i wołowina mogą najbardziej uczulać, więc staram się jej tego nie dawać.

olgolol

 
Posty: 44
Od: Nie sie 20, 2017 14:09

Post » Nie gru 08, 2019 21:41 Re: Alergia? Świerzb? Gronkowiec? Ratunku!Dziwne zmiany w us

Prawdziwa dieta eliminacyjna trwa kilka tygodni co najmniej i nie polega na tym ze starasz się jej czegoś innego nie dawać. Nie wiem co zamówiłaś, ale taka dieta musi być restrykcyjna a składniki diety mocno ograniczone (niektóre karmy hipoalergiczne to parodia). Trzeba tego bardzo pilnować. Przy niektórych alergiach poprawa jest bardzo szybka po wykluczeniu składnika alergizującego, ale czasem to trwa - nawet te kilka tygodni. W tym drugim przypadku wystarczą czasem chwilowe odstępstwa od diety by poprawy nie było żadnej i to może mocno zamydlić obraz. Uczulają nie tylko mięsa ale np. ryż czy różne oleje dodawane do karmy.
Trzeba też zwrócić uwagę na skład bo czasem jest katastrofalny jeśli chodzi o potrzeby kocie, wklejam przykładowy skład popularnej karmy hipoalergicznej: "ryż, hydrolizowany izolat z białka sojowego, tłuszcze zwierzęce, włókna roślinne, składniki mineralne, wysłodki buraczane, hydrolizowana wątroba drobiowa, olej sojowy, olej rybi, sacharydy, olej z ogórecznika, wyciąg z kwiatów nagietka (źródło luteiny)."
No proszę Cię :(

Dosyć dobre karmy eliminacyjne ma Trovet.

Blue

 
Posty: 23482
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Nie gru 08, 2019 22:15 Re: Alergia? Świerzb? Gronkowiec? Ratunku!Dziwne zmiany w us

Ok, zamówiłam animondę jakąś suchą, mam też puchy w domu animondy, tylko kot mielonek nie lubi :(
Jakie karmy w takim razie są dobre? Które białko powinnam uznać za najbezpieczniejsze na początek? I wreszcie, czy to może być świerzbowiec, jakaś inna choroba daje takie objawy, czy jednak celować w alergię pokarmową? A może jednak nowy blok, jakieś pyłki remontowe (nawet wentylacją pz mieszkania wyżej)? Oczyszczacz albo nawilżacz powietrza?
Beta glukan w genomune dostaje. A może to być olej Lunderlanda? Dostawała go jakoś od przeprowadzki...

olgolol

 
Posty: 44
Od: Nie sie 20, 2017 14:09

Post » Pon gru 09, 2019 1:29 Re: Alergia? Świerzb? Gronkowiec? Ratunku!Dziwne zmiany w us

Do czyszczenia ucha zawalonego wydzieliną wet kazał zakraplać Recicort? Tak po prostu, bo ucho brudne?...
To dość silny środek, do samego czyszczenia wystarczą prostsze środki, które mają na celu rozpuszczać woskowinę. I które nie są groźne, oto cytat z ulotki Recicortu: "Nie stosować w przypadku nadwrażliwości na kortykosteroidy, kwas salicylowy lub na dowolną substancję pomocniczą. Nie stosować u zwierząt z perforacją błony bębenkowej, ponieważ produkt może mieć działanie ototoksyczne."
Moja kotka od jakiegoś czasu ma objawy alergii. Też ma nadprodukcję wydzieliny w uszach, ma też trądzik na brodzie, ale bardzo obfity. Jak na razie pomocna okazała się hydroksyzyna, która nieco zmniejszyła objawy (oprócz tego wprowadzam zmiany w diecie).
Do diety eliminacyjnej żadna sucha karma się nie nadaje. Jeśli jakieś karmy gotowe, to mono białkowe mokre (jak MAC'S czy Cat'z Finefood Purrrr). A najlepsze jest mięso.
Po Animondzie Carny u trzech kotów u mnie wystąpiła reakcja alergiczna.
Część kotów jest uczulona na olej z łososia. (Dlatego tak wiele karm mokrych nie nadaje się do diety eliminacyjnej, bo bardzo wiele go zawiera.) Tak więc możliwe jest, że olej Luderland, który kotka dostawała, wywołał taką reakcję.
Co do świerzbowca, to jeśli wet nie znalazł wewnątrz ucha żadnego osobnika świerzbowca, to kotka niemal na pewno go nie miała. Ale to pytanie do tego, kto w uszy zaglądał otoskopem (niektórzy weci biorą próbkę wydzieliny i oglądają pod mikroskopem, aby mieć pewność).
Przy podawaniu beta glukanu należy robić przerwy.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon gru 09, 2019 2:03 Re: Alergia? Świerzb? Gronkowiec? Ratunku!Dziwne zmiany w us

Sprobuj diety eliminacyjnej jak przedmowczynie madrze radza.
Nie wiem czy te mielonki sa bardzo scisle, bo jesli tak, a kot nie lubi mielonek to moze mu ugotowac rosol bez soli i kawalki tych mielonek w tym rosole podawac.
Strasznie duzo chemii Twoja kotka ostatnio dostala. Moje doswiadczenia mowia, ze duzo chemii moze duzo niedobrego zdzialac, zwlaszcza jak jest przepisywane tak na chybil trafil, a Twoj wet tak chyba metoda prob i bledow, no nie wiem, moze sie myle. Tak jak Stomachari napisala, tak mi sie troche kojarzy strzelanie do muchy z armaty z tym chociazby plynem do czyszczenia uszu. A przeciez wszystkie leki maja skutki uboczne.
I jeszcze nie warto kontynuowac leku jesli widac ze kot sie wyraznie gorzej po nim czuje, albo pojawiaja sie jakies dziwne reakcje - warto zadzwonic do weterynarza i zmienic lek. My ludzie tez nie bierzemy leku, po ktorym mamy zbyt duzo niepozadanych objawow.
Mam nadzieje, ze uda Ci sie wyleczyc kotke. Mam nadzieje, ze dieta eliminacyjna bedzie strzalem w dziesiatke. Jak ona dostawala tyle antybiotykow to moze dawaj jej probiotyk.
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4232
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Pon gru 09, 2019 9:29 Re: Alergia? Świerzb? Gronkowiec? Ratunku!Dziwne zmiany w us

Ok, w takim razie spróbuję puchy monobiałkowe, mam nadzieję, że nie będzie strajku głodowego, bo chyba mam francuskiego pieska, a nie kota z tym jedzeniem :)
Fru dostawała abtybiotyki w kierunku zapalenia ucha środkowego - nie ma wątpliwości, że je miała, teraz ten Zodon a więc klindamycyna ma działać jednocześnie na ucho i na gronkowca. Zresztą przy tym leczeniu jest poprawa, poza tym, że pojawily się kropki na uszach i te u nasady są mocno czerwone i całe ciepłe. Tu upatruję głównie zmniejszenia dawki sterydu, co pewnie raczej wskazałoby na alergię (choć kota karmię ostrożniej), albo miejscowego podania Tobreksu.
Co do toksyczności Recicortu... ja nie miałam pojęcia, poszłam do weterynarza, zaufałam i podawałam. Wydzielina z ucha była badana pod mikroskopem, otoskopem w uchu i w końcu też przez niezależne laboratorium, gdzie wyszedł gronkowiec i był antybiogram.
Cały czas mam mimo wszystko mętlik w głowie, bo dziwne jest dla mnie, że nagle mogła dostać uczulenia na jedzenie, które dostaje od początku u mnie, czyli ponad 2 lata. Chyba że naprawdę nowa partia karmy albo zmiana składu. Olej lunderlanda jej odstawię w takim razie, poszukam czegoś innego. Może jest coś czego nie podejrzewam, może jakieś opary farb w bloku, gdzie wszyscy wokół się urządzają, może moje perfumy, proszku do prania nie zmieniałam... to się pojawiło po przeprowadzce, no najpierw podejrzewałam, że coś się zalęgło w materacu łóżka (meble kilka miesięcy stały w magazynie), ale nic nie znalazłam.
Kotełka probiotyk oczywiście dostaje.
Nic to, jeść musi i tak, więc spróbujemy tej diety eliminacyjnej.

olgolol

 
Posty: 44
Od: Nie sie 20, 2017 14:09

Post » Pon gru 09, 2019 22:33 Re: Alergia? Świerzb? Gronkowiec? Ratunku!Dziwne zmiany w us

A może przeprowadzka jako czynnik stresowy uwidoczniła proces, który już wcześniej się toczył? Niekoniecznie była przyczyną, tylko takim "gwoździem do trumny".
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon gru 09, 2019 22:51 Re: Alergia? Świerzb? Gronkowiec? Ratunku!Dziwne zmiany w us

Tfu, tfu z tym gwoździem! Ale niewykluczone. Ogólnie to dla nas trudny rok, bo pierwszą przeprowadzkę zaliczyłyśmy z końcem czerwca do mojej mamy (znany jej teren), drugą - z końcem września. Dlatego wcale nie uważam, że tak nie mogło być. I też biorę to pod uwagę, bo Fru to koci wrażliwiec.

olgolol

 
Posty: 44
Od: Nie sie 20, 2017 14:09

Post » Pon gru 09, 2019 22:59 Re: Alergia? Świerzb? Gronkowiec? Ratunku!Dziwne zmiany w us

No tak, gwóźdź do trumny to dość drastyczne porównanie ;), ale nie znalazłam w pamięci drugiego równie trafnie oddającego sens.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon gru 09, 2019 23:02 Re: Alergia? Świerzb? Gronkowiec? Ratunku!Dziwne zmiany w us

Jutro idziemy na kontrolę, zobaczymy. Zapytam o tę hydroksyzynę. No i jak nic dieta eliminacyjna nie zaszkodzi, a może pomóc. Tylko jak teraz przestawić gwiazdę na puchy mielonkowe, kiedy dosmaczanie nie wchodzi w grę... zwłaszcza gdy po tym ataku drgawkowym z połowy listopada, aby jadła cokolwiek, dostawała trochę kociego fastfoodu :/

olgolol

 
Posty: 44
Od: Nie sie 20, 2017 14:09

Post » Pon gru 09, 2019 23:05 Re: Alergia? Świerzb? Gronkowiec? Ratunku!Dziwne zmiany w us

Jak mój tymczasek wrócił z adopcji, to bardzo dobrze kojarzył mu się dźwięk otwieranych saszetek, bo w poprzednim domu dostawał. Tylko tam były Whiskasy (wbrew pierwotnym ustaleniom), a u mnie Feringa. Oczywiście nie dał się zbajerować w 100%, ale nakręcał się na tyle, że każdego dnia trochę zjadał, aż wreszcie był skłonny zjeść pełną porcję.
Może u Was też są jakieś takie rzeczy, które mogą kotkę zachęcić?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10655
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jolabuk5, misiulka, polalala i 156 gości