Zodon był przez 3 tygodnie. Weterynarz twierdzi, że ropna, ale że jest głęboko, to ponoć nie da się pobrać, bo to aż na błonie bębenkowej. Nie znam się na tyle, żeby wiedzieć, czy to faktycznie niemożliwe.
Uszko niestety nadal lekko ciemnawe. To taki jakby piasek, tylko na świecącym się naskórku wygląda chyba tłuściej.
Wracam do Genomune, bo może znów przyda się podbicie odporności - dostała na razie jedną butelkę, skończyła się w połowie stycznia.
Nomen omen wtedy przyszło mi znów zamówienie z zooplusa, a nie zamawiałam od października, kiedy zaczął się problem i podejrzewałam, że może być to związane z karmą. Więc może - jednak karma? Tylko dlaczego, jeśli kupuję cff w saszetkach na miejscu w zoologicznym jest ok, a po zamówieniu coś byłoby gorzej?
Drapała się niesamowicie po podaniu tej zamówionej. Znów kupuję w sklepie zoologicznym.
Przyznam, ze kota ma już mnie chyba dość. Nie wiem, czy nie pojechać z nią na diagnostykę do Warszawy, tylko obawiam się drogi, ona się okropnie stresuje w samochodzie.