Prośba o pomoc w doborze karmy dla małego znajdka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob gru 07, 2019 9:43 Prośba o pomoc w doborze karmy dla małego znajdka

Witam forumowiczów :)
To mój pierwszy post tutaj, oczywiście zapoznałem się z zasadami i wytycznymi, ale i tak proszę o wyrozumiałość ;)
Kilka tygodni temu przygarnęliśmy z żoną malucha, którego znaleźliśmy przestraszonego w okolicy...
Okazał się zdrowy i energiczny, regularnie odwiedza weterynarza :)
Kiedy do nas trafił miał ok. 8 tygodni. Zaczęliśmy od karmienia go weterynaryjnym Royal Canin - saszetki i sucha...
Szybko jednak się okazało, że kociak szaleje za saszetkami Whiskas, a w/w RC średnio mu leży.
Sporo się naczytałem o dobrych jakościowo karmach oraz o fatalnym składzie "Whiskasów"...
Zaczęły się eksperymenty... Animonda carny, Animonda vom feinsten... Nic mu nie przypadło do gustu.
Nie chcemy go "futrować" słabej jakości karmą i tu pojawia się pytanie, czy znacie godne polecenia saszetki?
Świadomie pytam o saszetki, ponieważ mam wrażenie, że taka forma mu bardziej leży.
Oczywiście sucha karma zawsze jest w misce, ale podjada ją tylko jak na talerzyku nie ma Whiskasa...
Trafiłem ostatnio na Schesir Kitten - 60% mięsa, a nie 4% jak w przypadku marketowych... Pierwsza w kolejce do wypróbowania ;)
Będę wdzięczny za każdą podpowiedź ;)
Pozdrawiam serdecznie i życzę spokojnego weekendu!
Bartosz

BartB

 
Posty: 2
Od: Sob gru 07, 2019 9:26

Post » Sob gru 07, 2019 12:12 Re: Prośba o pomoc w doborze karmy dla małego znajdka

Kolego wszystko zależy od tego ile chcecie przeznaczyć pieniędzy. Wiesz już na co zwracać uwagę więc czytasz składy i patrzysz na cenę. Masz dobry sklep ZooPlus w którym to masz szeroki wybór. Nie szedłbym na twoim miejscu w saszetki bo to szkoda kasy. Jak kot mały możesz kupować puszki 200g ew 400g. Z takich średnio cenowych bez zborzówek mogę polecić MAC'S ogólnie koty ją lubią. Jak twój kot będzie ogólnie na jakąś kręcił nosem to się nie zrażaj taki typ zwierzęcia, nie pozwól mu sobą manipulować bo co chwila będziesz kupował inną karmę. Taki maluch z ulicy i tak by zjadł wszystko co mu dasz więc dobrą karmą nie powinien gardzić. Zgłodnieje to zje i się przyzwyczai. Dobrą alternatywą jest też surowe mięso, minn skrzydełka mają pozytywny wpływ na stan uzębienia.

Goldberg

 
Posty: 91
Od: Sob cze 29, 2019 21:18

Post » Sob gru 07, 2019 18:56 Re: Prośba o pomoc w doborze karmy dla małego znajdka

Saszetki są droższe, ale przy jednym kocie przynajmniej jedzenie jest świeże, koty nie lubią wczorajszych puszek, wyciąganych z lodówki :twisted:
Myślę, że jeśli karmę gotową uzupełni się o większą ilość surowego mięsa i trochę dobrej jakościowo suchej (chociaż suchej nie powinno być dużo, bo to nie jest zdrowa forma dla kota, który zwykle pije mało i większość wody przyjmuje z pokarmem), to nawet jeśli ta mokra nie będzie z najwyzszej półki (byle nie była z najniższej), kot da sobie radę.
Moje koty nie bardzo dają sobie wcisnąć np. Mac's, czy inne dobre karmy, muszę im dawać różne saszetki, bo lubią urozmaicenie. I coś, co wczoraj było pyszne, dziś już jest niedobre. A jeszcze niektóre z nich chorują (nerki, cukrzyca, chłoniak) i mają szczególne potrzeby żywieniowe. Czasem trzeba się dobrze nagłowić, żeby wszystkie koty zechciały zjeść kolację :D
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60355
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob gru 07, 2019 19:32 Re: Prośba o pomoc w doborze karmy dla małego znajdka

Koty jedzą to co im podamy, szczególnie kociaki. Nie mają porównania, nie poznały smaku uzależniających chrupek i tańszej karmy. Jeśli możesz karm mokrą karmą wysokiej jakości, tu na miau jest wątek-spis karm, lub mięsem, barfem. Zwróci się w zdrowiu kota.

Fhranka

 
Posty: 496
Od: Czw lis 15, 2018 13:28
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie gru 08, 2019 16:20 Re: Prośba o pomoc w doborze karmy dla małego znajdka

Koty któe zasmakują w śmieciowej karmie trudno przestawić na coś lepszego. Na początek można dodawać do śmieciówki po trochu lepszego jedzenia, żeby kot przyzwyczaił się do innego smaku. Ewentualnie lepszą karmę polać sosikiem whiskasowym.
Druga rzecz - kot jest bardziej skłonny do jedzenia czegoś nowego jak nie ma w odwodzie miski z suchą karmą - w końcu głód jest najlepszym kucharzem :wink:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 33238
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Pon gru 09, 2019 12:04 Re: Prośba o pomoc w doborze karmy dla małego znajdka

Serdecznie dziękuję za zainteresowanie tematem i cenne wskazówki :)
Pozdrawiam!

BartB

 
Posty: 2
Od: Sob gru 07, 2019 9:26

Post » Pon mar 02, 2020 12:19 Re: Prośba o pomoc w doborze karmy dla małego znajdka

Absolutnie nie można kotów głodzić, żeby je zachęcić do jakiejś karmy. Kot MUSI jeść codziennie i najlepiej chociaz dwa razy dziennie. Najlepiej delikatnie i bezstresowo przestawiać na lepsze karmy czy na mięso.
Da się. Dużo ludzi przestawia tak swoje koty, spokojnie, bez głodzenia, bez stresu dla kota.

Stres czy głodzenie może powodować u kota poważne problemy z wątrobą.

tutaj np można poczytac https://cowsierscipiszczy.pl/stluszczen ... -przyczyny

[i]Choć w ostatnich latach medycyna weterynaryjna dokonała ogromnych postępów wciąż nie wiemy z całą pewnością co jest przyczyną choroby stąd wiele jej przypadków określa się mianem idiopatycznych czyli o nieznanej przyczynie.

Pewny za to jest udział wielu czynników w rozwoju schorzenia co dodatkowo komplikuje obraz choroby.

Według współczesnego stanu wiedzy najważniejszym czynnikiem wywołującym schorzenie jest dłużej trwający brak przyjmowania pokarmu przez kota i w wynikający z niego nasilony katabolizm.

Kot jest takim gatunkiem zwierząt, który nie jest w stanie ograniczyć własnych procesów metabolicznych w sytuacji braku pobierania pokarmu.

Musi więc z czegoś czerpać energię do podtrzymywania, trwania toczących się reakcji metabolicznych i wykorzystuje do tego celu własne tkanki niejako „trawiąc je”.

Najprościej zaś wykorzystać bogatą w energię tkankę tłuszczową.

Maszyneria metaboliczna kota zawsze działa na 100%, bez względu na to czy normalnie je czy też z różnych powodów traci apetyt co prowadzi do nasilenia procesów katabolicznych.

Większość przypadków stłuszczenia wątroby u kotów określa się mianem pierwotnych, idiopatycznych choć czasem udaje się określić bezpośrednie czynniki sprawcze.

Takich przypadków jak się uważa jest ponad 50%.

Wtórne stłuszczenie wątroby występuje jako powikłanie, konsekwencja wielu chorób, w których kot traci apetyt:

kardiomiopatie,
niewydolność nerek,
choroby neurologiczne.

Jest więc jakby konsekwencją niejedzenia w trakcie toczącej się innej choroby ogólnoustrojowej.

A przyczyn wywołujących anoreksję może być naprawdę wiele.

Wszelkie sytuacja wyzwalające silny stres kota mogą powodować zaburzenia łaknienia i predysponować tym samym do stłuszczenia:

nieodpowiednie warunki życia,
obecność innych zwierząt,
wszelkie zaburzenia behawioralne,
zmienne środowisko życia,
choroby przewlekłe.

Stres jak dobrze wiemy powoduje wyrzut hormonów zwanych katecholaminami, które prowadzą do gwałtownej lipolizy czy uwalniania energii z tkanki tkanki tłuszczowej.

Nie możemy też zapominać o wszelkich patologiach toczących się na terenie przewodu pokarmowego lub narządów z nim związanych jak choćby:

nowotwory trzustki,
nowotwory wątroby,
cukrzyca,
choroba zapalna jelit,
zapalenie trzustki czy przewodów żółciowych.

Czasem to sami niczego nieświadomi opiekunowie są bezpośrednimi sprawcami choroby nagle i drastycznie zmieniając skład karmy kota.

I nie chodzi tylko o inną karmę ale bardziej o ograniczenie w podaży kalorii.

Chcą oni odchudzić kota w zbyt krótkim czasie licząc troszkę na spektakularne efekty w postaci znacznie mniejszej masy ciała.

U kotów jednak tak to nie działa i głodzenie nie jest dobrym sposobem odchudzania a wręcz przeciwnie prowadzić może do groźnych dla życia powikłań.

Ważną przyczyną stłuszczenia wątroby jest zapalenie trzustki a szczególnie jego ostra postać.

To poważne schorzenie związane z licznymi zaburzeniami ogólnoustrojowymi bardzo pogarsza rokowanie.

Niestety wielu takim kotom nie udaje się wyzdrowieć.

Widzimy więc jak wiele różnych, czasem nie do końca zdefiniowanych czynników może powodować stłuszczenie wątroby i stąd nieodłączna wydaje się wiedza na temat znanych czynników sprawczych oraz niepokojących objawów klinicznych.
Jak dochodzi do stłuszczenia wątroby u kota?

Organizm kota ma tak skonstruowany metabolizm, że do sprawnego funkcjonowania wszelkich procesów życiowych wymaga stałego dopływu pokarmu w postaci białka obecnego w upolowanych zwierzętach.

Niedobór białka, jaki ma miejsce w sytuacji niejedzenia powoduje trawienie własnych tkanek ze szczególnym uwzględnieniem tkanki tłuszczowej.

Uwolnione zostają wtedy duże ilości triacylogliceroli powstające w procesie estryfikacji.

Triacyloglicerole w komórkach wątrobowych występują w formie wakuoli, które następnie łączą się ze sobą.

Niedostateczna ilość energii w postaci węglowodanów, powoduje zwiększone wykorzystywanie kwasów tłuszczowych, które to podlegają nie całkowitemu przetworzeniu w wątrobie co prowadzi do kumulacji w hepatocytach.

Wakuole tłuszczowe upośledzają swoją obecnością funkcjonowanie komórek wątrobowych powodując powstanie zwyrodnienia tłuszczowego.

Hepatocyty stają się obrzęknięte a budujące je organelle komórkowe zostają zepchnięte ze swoich naturalnych miejsc.

Musimy sobie jasno powiedzieć, że każda zdrowa, sprawna wątroba zawiera kilka procent lipidów (2-4% swej masy) wykorzystywanych na potrzeby organizmu do syntezy triacylogliceroli, lipoprotein czy funkcjonowania reakcji cyklu Krebsa.

Substancje te w sprawnie działającym narządzie uwalniane są do krwi stopniowo i wykorzystywane jako budulec czy źródło energii.

O stłuszczeniu mówimy więc w sytuacji gdy ilość tak ulegnie znacznemu zwiększeniu na skutek czego dochodzi do znacznego upośledzenia pracy wątroby i jej funkcji.

[/i]

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27168
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon mar 02, 2020 12:35 Re: Prośba o pomoc w doborze karmy dla małego znajdka

BartB, i jesli chodzi o weterynarza to nie ma potrzeby regularnie go odwiedzac jeśli sie nic nie dzieje. Weterynarze lubia szczepic te biedne koty/psy co rok bo tak sie przyjelo i tak jest dobry zysk. Koty/psy zyskuja odpornosc zazwyczaj na dlugie lata/nawet cale zycie po 1 szczepieniu. Tutaj sobie mozesz przeczytac:
https://catinfo.org/vaccines-for-cats-w ... ccinating/
Pisze to dlatego, ze notoryczne szczepienia maja fatalne skutki na zdrowiu kotow (np.choroby autoimmunologiczne, choroby nerek).
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4247
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Wto mar 03, 2020 15:07 Re: Prośba o pomoc w doborze karmy dla małego znajdka

A ja tu jeszcze dodam coś z moich doświadczeń co do karmienia znajdki kilkumiesiecznej, jakkolwiek nie bardzo obfitych :)

Nasz "znajdka" uliczna najpierw to w ogóle nie chciała jeść niczego poza surowym mięsem. Była przyzwyczajona do myszy i... gołębi... Do tej pory (1,5 roku po znalezieniu) woli surowe, a już myszy to jej przysmak nad przysmaki. Kiedy jeszcze była "ulicznicą" i ktoś jej wyłożył jakąś mokrą karmę, nie tknęła... Chyba nie wiedziała, co to! :) Ale że ode mnie dostawała surowiznę właśnie, to i mnie się udało ją najszybciej obłaskawić. Owszem, zdarza jej się jeść mokrą karmę, ale zdecydowanie niedużo. Badania wykazują, że kotka zdrowa (odpukać).
Wątek o Bajce, która dołączyła do Feliksa: viewtopic.php?f=46&t=176799
Wątek o Bezdomniaczce, która się stała Domniaczką Bezią: viewtopic.php?f=46&t=186711
Wątek przedprzedostatni, całego tercetu: viewtopic.php?f=46&t=208290
Nasze Kocie Wierszyki: viewtopic.php?f=8&t=208424

Nul

 
Posty: 11234
Od: Śro lis 02, 2016 17:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto mar 03, 2020 15:22 Re: Prośba o pomoc w doborze karmy dla małego znajdka

pibon pisze:BartB, i jesli chodzi o weterynarza to nie ma potrzeby regularnie go odwiedzac jeśli sie nic nie dzieje. Weterynarze lubia szczepic te biedne koty/psy co rok bo tak sie przyjelo i tak jest dobry zysk. Koty/psy zyskuja odpornosc zazwyczaj na dlugie lata/nawet cale zycie po 1 szczepieniu. Tutaj sobie mozesz przeczytac:
https://catinfo.org/vaccines-for-cats-w ... ccinating/
Pisze to dlatego, ze notoryczne szczepienia maja fatalne skutki na zdrowiu kotow (np.choroby autoimmunologiczne, choroby nerek).

Plus śmiertelne mięsaki poszczepienne...
Wetka u mnie chce nawet szczepic na wscieklizne koty niewychodzące. Owszem takie szczepienie przydaje się, ale chyba tylko w przypadku wyjazdu za granicę.
Obrazek

Ewa.KM

 
Posty: 3765
Od: Śro mar 20, 2013 23:32




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Szeska, Zeeni i 544 gości