Re: powiększone poduszki u kota, wielomocz, białkomocz
Napisane: Śro lut 12, 2020 21:50
Będę się umawiać do nefrologa na przyszły tydzień jak się uda, żeby pobrał mocz przez nakłucie. Zobaczymy co to za kryształy i sprawdzimy stosunek białko/kreatynina. Mam nadzieję, ze się uda, bo Feliks potrafi się wić jak piskorz, nie jest agresywny, ale wywija się, że nie można go utrzymać.
Feliks je za trzech, dużo śpi, bawi się i zaczepia koty . Je mokre i sporadycznie widzę go, żeby pił wodę. Sika też mniej, ale i tak częściej niż pozostałe koty.
Dwa tygodnie temu musiałam wyjechać na kilka dni i zabrałam Feliksa ze sobą (żeby podawać mu leki i nie zostawiać go z resztą kotów samego). Dużo czasu spędzał sam i jak do niego przychodziłam to był bardzo szczęśliwym, mruczącym i przymilnym kotem Ładował się na kolana i nie chciał schodzić, a w nocy wpraszał się pod kołdrę. Byłam w szoku. Ale po powrocie czar prysnął i znowu jest zdystansowany i unika czułości.
Relacje z kotami są trochę napięte, sama nie wiem czy on chce się bawić czy straszyć, siada z położonymi uszami i patrzy na drugiego kota. Tamten warczy i ucieka. Ale jak już ktoś ma podrapany nos to Feliks.
Feliks je za trzech, dużo śpi, bawi się i zaczepia koty . Je mokre i sporadycznie widzę go, żeby pił wodę. Sika też mniej, ale i tak częściej niż pozostałe koty.
Dwa tygodnie temu musiałam wyjechać na kilka dni i zabrałam Feliksa ze sobą (żeby podawać mu leki i nie zostawiać go z resztą kotów samego). Dużo czasu spędzał sam i jak do niego przychodziłam to był bardzo szczęśliwym, mruczącym i przymilnym kotem Ładował się na kolana i nie chciał schodzić, a w nocy wpraszał się pod kołdrę. Byłam w szoku. Ale po powrocie czar prysnął i znowu jest zdystansowany i unika czułości.
Relacje z kotami są trochę napięte, sama nie wiem czy on chce się bawić czy straszyć, siada z położonymi uszami i patrzy na drugiego kota. Tamten warczy i ucieka. Ale jak już ktoś ma podrapany nos to Feliks.