Blue pisze:Jutro koło godziny 16 mamy spotkanie z potencjalną chętną na to by dać Rysiowi dom i serducho
Pewnie kobitka ma o mnie dziwne zdanie bo tak byłam pewna że już nikt się nie odezwie (i w sumie przyzwyczaiłam się już do myśli że Rysiątko u nas zostanie) i zadzwoniła dodatkowo w momencie gdy robiłam coś z dużym skupieniem (a przynajmniej próbowałam ) - że dukałam w słuchawkę i średnio elokwentna musiałam się jej wydać
Jeśli wszystko dobrze pójdzie, Ryś zamieszkałby bliziutko, miałby wesołą koleżankę, okna są osiatkowane a pani przez telefon brzmiała bardzo sympatycznie.
no to powodzenia