Miś i Ryś - koty z chorobą addisona, Miś po dentyście :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 15, 2021 19:36 Re: Miś i Ryś - choroba addisona - Ryś zdrowieje :)

Blue pisze:Porządne nawodnienie NaCL z glukozą takie cuda działa.
Jak to u addisonków w kryzysie...

Powiedziałabym, że nie tylko u Addisonów :)
W tym roku kilka razy koty bez apetytu (z powodu choroby, ale bez gorączki) ruszyły mi z jedzeniem po Optilyte z Duphalytem.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lis 15, 2021 20:53 Re: Miś i Ryś - choroba addisona - Ryś zdrowieje :)

:201461 :ok:
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 34272
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" ;-(

Post » Pon lis 15, 2021 21:37 Re: Miś i Ryś - choroba addisona - Ryś zdrowieje :)

Stomachari pisze:Powiedziałabym, że nie tylko u Addisonów :)
W tym roku kilka razy koty bez apetytu (z powodu choroby, ale bez gorączki) ruszyły mi z jedzeniem po Optilyte z Duphalytem.


Oj, bo kroplówki często u kotów działają cuda :piwa:
Ale koty z addisonem w chwilach silniejszego pogorszenia mają często spadki ciśnienia, poziomu sodu i glukozy. Na nie szczególnie spektakularnie działa kroplówka NaCl z glukozą. O wiele lepiej niż Ringer np. Tzn. nie wiem jak na koty z klasyczną ch. addisona (czy też jest tak gwałtowna poprawa). Ja mam do czynienia ze specyficznym jej rodzajem, z kotami które niedoczynne (nie do końca, one u nich trochę działają ale marniutko) nadnercza mają od urodzenia chyba w sumie. Trudno powiedzieć tak do końca bo trafiają w moje ręce w wieku 2 miesięcy, ale już wtedy ich nadnercza są malutkie. I po nich od razu widać kiedy jest gorzej bo wiotczeją, tracą napięcie mięśniowe plus ten charakterystyczny objaw - puchnięcie brzuszków po jedzeniu. Zwykle odpoczynek pozwala w miarę szybko ustabilizować stan jeśli te hormony spadły poniżej tolerancji w wyniku wysiłku zabawowego czy stresu (jest to w sumie fajny mechanizm obronny - ale tylko u kotów w mieszkaniu) - z tego co obserwuję, dotyczy to główne kociaków, do okresu kastracji. U dorosłych Misia i Rysia te okresy zwiotczeń już praktycznie nie występują, nawet gdy poszaleją. No ale one jednak nie szaleją tak jak dwumiesięczniaki które też mają zupełnie inny metabolizm. Ale gdy przyczyną jest np. choroba a więc nie chodzi o chwilowe zużycie hormonów nadnerczowych - to właśnie kroplówki potrafią dać super poprawę i są niezbędne.
Rozpisuję się na wypadek gdyby ktoś kiedyś na takiego cudaka trafił :)

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro lis 17, 2021 20:32 Re: Miś i Ryś - choroba addisona - Totoś status nieznany.

Wykasowałam poprzedni post bo napisałam że kociak już lepiej, bla bla, poszłam do kuchni gdzie siedzi a ten zaś biedniutki, cierpiący, skulony :(
Już nie chciałam zapeszać moim hurraoptymizmem :roll: .
Do rana wiele lepiej nie było, za to nową atrakcją jest bardzo pieniący się mocz - po wysikaniu w żwirek zwyczajowej wielkiej porcji - w tym miejscu sterczał stożek z piany :(
Raz o 22, raz rano. Totoś nawet jeśli chodzi - bo chodzić nie chce - to jak kopnięty w zadek :(
Z podkulonym ogonkiem, podkurczonymi łapkami.
Ja już zielona :strach: .
Totoś był zaś na wizycie u naszej Doktor.
Ma pobraną krew, także na toksoplazmozę, przed wyjściem udało mi się pobrać świeżutki, spieniony mocz (nie tak spektakularnie jak na piasku ale jednak).
Dostał dużą kroplówkę i wrócił do domu wesolutki, biegający, drący japę że głodny.
Zjadł i zaś poczuł się gorzej :(
Ewidentnie najedzenie się powoduje coś co mu sprawia dolegliwości.
Wylazła nadżerka na nosie.

Gdy mi się uda zrobić jakieś ładne zdjęcie czarnego kociaka który albo lata jak fryga albo leży plackiem - to coś wrzucę :)

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro lis 17, 2021 20:41 Re: Miś i Ryś - choroba addisona - Totoś status nieznany.

Rollercoaster :strach:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro lis 17, 2021 20:57 Re: Miś i Ryś - choroba addisona - Totoś status nieznany.

Mocno trzymam kciuki!!! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60383
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 17, 2021 21:08 Re: Miś i Ryś - choroba addisona - Totoś status nieznany.

Ojoj co mu jest? Zdrowia dla Totosia :ok: :ok: :ok:

aga66

 
Posty: 6137
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw lis 18, 2021 2:21 Re: Miś i Ryś - choroba addisona - Totoś status nieznany.

Biedne maleństwo :( już nie pamiętam początkowych objawów Rysia..pamiętam ogonek, reszty nie...są podobne?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7117
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw lis 18, 2021 7:42 Re: Miś i Ryś - choroba addisona - Totoś status nieznany.

Bardzo charakterystyczne puchnięcie brzuszka po jedzeniu. U Misia było spektakularne. Chudy kociak zjadł, jedzonko już w brzuchu więc nie to że się objadł do rozpuku - i nagle brzuszek zaczynał się rozdymać jakby ktoś mu przez wentylek powietrze tłoczył. W życiu czegoś takiego nie widziałam, to trwało kilka minut, 2-3?. Plus masa innych objawów związanych z osłabieniem napięcia mięśniowego w czasie wysiłku etc.
U Rysia było to samo z brzuszkiem choć trochę mniej - tzn puchł też ale wolniej, dłużej i nie tak bardzo - możliwe że zależało to także od ogólnej kondycji i stanu mięśni. Wiotczał też ale nie tak bardzo jak Miś i głównie w stresie. A wyniki kortyzolu po stymulacji miał o wiele gorsze niż on. Tyle że Miś w czasie znalezienia był poważnie chory, wymarzł przez cały weekend na deszczu, on był bardzo biedny tak całościowo i ogólnie wyglądał nietypowo, tak jakby choroba u niego mocno wpłynęła na rozwój. No i wpłynęła - on miał wtedy także niedoczynność tarczycy, chyba przytarczyc też a jąderka miniaturowe, niedokrwistość dosyć silną, ogólnie krew kiepską. No i później go zdiagnozowaliśmy, więc objawy narastały.

Totosiowy brzuszek się powiększa ewidentnie, ewidentnie też jest silnie osłabiony po jedzeniu przez długi czas - ale nie wiązałabym tego z Misiem i Rysiem zupełnie gdyby nie to samo miejsce pojawienia się. Ćwieczka mi wbiły wyniki krwi. Ale on ma infekcję, mogą z tego wynikać.
Cały czas mam nadzieję że to zdrowy, zwykły kociak któremu w kość dały kokcydia, jakiś kaliciwirus czy inny herpers.
Addison mnie nijak nie przerazi, wiem że u tych kotów leczy się on bardzo łatwo, nijak źle nie wpływa na koty i nie stwarza im cierpienia a leczenie jest tanie.
Ale ileżby tych kociaków chorych przewlekle było od tej kotki :(

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lis 18, 2021 9:34 Re: Miś i Ryś - choroba addisona - Totoś status nieznany.

Trzymam mocno kciuki. :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 60383
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw lis 18, 2021 13:18 Re: Miś i Ryś - choroba addisona - Totoś status nieznany.

I ja ty cały czas zaglądam.
Maluchu zdrowia!
A Tobie Blue wytrwałości i cierpliwości.
Obrazek

andorka

 
Posty: 13131
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Czw lis 18, 2021 14:53 Re: Miś i Ryś - choroba addisona - Totoś status nieznany.

Czy jest jakaś maksymalna wielkość porcji jedzenia, po której kociak nie miałby takich ewidentnych sensacji?
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14696
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lis 18, 2021 17:05 Re: Miś i Ryś - choroba addisona - Totoś status nieznany.

mziel52 pisze:Czy jest jakaś maksymalna wielkość porcji jedzenia, po której kociak nie miałby takich ewidentnych sensacji?


Ciężko powiedzieć bo ilość chyba wpływa na wielkość brzuszka (acz też do końca pewna nie jestem bo nie robiłam eksperymentów z dawaniem mu ociupinki), ale nawet niewielka ilość powoduje dolegliwość jakąś. On nie je dużo na raz odkąd źle się czuje.

Dzisiaj cały dzień jest w sumie niezły :)
Totoś chodzi powoli i tak jakby ostrożnie - aż sprawdzałam czy widzi, ale nie tak sztywno jak było - ale chodzi, nic go nie boli raczej, jest ciekawski, miziasty i sporą część dnia coś tam sobie kombinuje a gdy widzi człowieka to leci po swojemu i się mizia jak szalony - po swojemu (czyli powolutku i ostoźnie) ;).

Mamy już wyniki.
Toksoplamoza ujemna w obu przeciwciałach.
Sód w normie. Ale Totoś jest na kroplówkach z sodem - więc to zweryfikujemy. Na wszelki wypadek dostał wczoraj malutką dawkę sterydu.
Niestety - jest coraz silniejsza niedokrwistość :(
Hematokryt był 24 a teraz jest 20 % :(
Dlatego zmieniamy antybiotyk na Unidox i mamy nadzieję że to pomoże, może to hemobartoneloza, on był zapchlony w chwili złapania. Zmiana na nosie jest większa niż była na początku ale nie zaogniona, wygląda jakby zaczynała się goić.

Dziwny jest mocz.
Był świeżutki, złapany maksymalnie sterylnie, prosto do wieczka od pojemniczka, z środkowego strumienia.
Wyszedł o niskim ciężarze, rozwodniony co nie jest dziwne przy kroplówkach.
Za to mętnawy - faktycznie, już w chwili pobrania tak był.
Bez niczego standardowo oznaczanego co tłumaczyłoby pienistość i mętność.
Nerki wydalają coś co tak działa ale nie wiemy co. Może to jakiś metabolit leku?.

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw lis 18, 2021 19:30 Re: Miś i Ryś - choroba addisona - Totoś status nieznany.

U ludzi jest wiele przyczyn takiego moczu
https://www.hellozdrowie.pl/7-powodow-d ... sie-pieni/
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14696
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Czw lis 18, 2021 19:38 Re: Miś i Ryś - choroba addisona - Totoś status nieznany.

mziel52 pisze:U ludzi jest wiele przyczyn takiego moczu
https://www.hellozdrowie.pl/7-powodow-d ... sie-pieni/


Większość obraca się w kręgu obecności w moczu z różnych przyczyn białka i glukozy lub nadmiernego zagęszczenia. Tego u Totosia nie ma.
Ale w moczu jest milion rzeczy które normalnie nie są oznaczane. Widocznie czegoś u niego jest więcej i to daje taki efekt. Najbardziej bałam się że to dużo białka, nereczki siadły albo co.
Ale wygląda na to że nerki są ok :)

Blue

 
Posty: 23498
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], magnificent tree, Silverblue i 477 gości