Czarnuszek6 - opierałam się w temacie oka na tym Twoim zdaniu:
Na razie nie zgodziłam się na amputację oka (która będzie konieczna) bo TO BĘDZIE JUŻ TRZECIA OPERACJA W TAK KRÓTKIM CZASIE.
.
Jeśli lekarz okulista sam zaleca odwleczenie tego w czasie to ok. Znam niestety z osobistego (w rodzinie) doświadczenia sytuację gdy za długo czekano z amputacją. Finał był... marny.
Nie znam kompetencji chirurga ktory operował Twojego kota więc trudno mi się wypowiadać - nie wiem czy to rzeźnik czy świetny specjalista czy ktoś pośrodku, faktycznie kiepsko że zrobił rozległy zabieg dzień przed tym jak przez 4 dni był niedostępny. Ale postąpił przed zabiegiem prawidłowo, dał osłonę silnym antybiotykiem i po zabiegu też. I to przez tydzień przed zabiegiem, wielu wetów daje tylko 2-3 dni a nawet dzień. Mój kot będzie operowany u świetnej stomatolog, dostał dokładnie ten sam antybiotyk, więc zakładam że się sprawdza w takiej osłonie.
Trafił do niego kot z bardzo zaawansowanymi zmianami w pyszczku. Totalna ekstrakcja w takim przypadku to prawidłowe działanie. Teoretycznie powinien to robić stomatolog, ale jak najbardziej robią i chirurdzy, a to do niego przyszłaś.
Nie bardzo, powiem Ci, rozumiem zarzut do weta że powinien się upewnić czy dysponujesz na ewentualną walkę z powikłaniami dużymi pieniędzmi.
Powikłania ZAWSZE mogą się zdarzyć. Nawet w przypadku podania leków. Oczekujesz że wet nie powinien zlecać leków, robić zabiegów jeśli opiekun nie dysponuje pieniędzmi na leczenie ew. wstrząsu u kota po podaniu antybiotyku czy szczepionce?
Tak w podsumowaniu bardzo Ci współczuję tego co Was spotkało
Tym bardziej że sama jestem przed podobnym zabiegiem - więc tym bardziej się identyfikuję, choć Misiowe dziąsła są w stanie zapalnym ale obiektywnie niewielkim na ten moment. Ale to właśnie dlatego już teraz jestem gotowa się zdecydować na usunięcie zębów jeśli stomatolog uzna że są wskazania - by nie doszło do sytuacji gdy będę musiała to robić w o wiele gorszym stanie, z zębami mającymi silniejsze nadżerki w szkliwie, uszkodzone korzenie, przy rozognionym stanie zapalnym. Bo wtedy zabieg jest o wiele, wiele trudniejszy oraz obarczony większym ryzykiem.
Nie wiem czy jakikolwiek chirurg wymienia wszystkie możliwe powikłania.
Gdyby Twój zrobił to, usiadł i wyklepał listę: uszkodzenie nerek, sepsę, obrzęk płuc, niewydolność krążenia, zator i milion innych potencjalnych problemów operowania kota z rozbuchanym stanem zapalnym dziąseł i FORT - co byś zrobiła? Tak z ręką na sercu? Stomatolog też by mógł Ci taką samą listę przedstawić.
Nie piszę tego w formie zarzutu - ale żebyś się zastanowiła - co wtedy. Gdybyś wiedziała o WSZYSTKICH potencjalnych powikłaniach.
Chirurg o tym wiedział, ale co miał zrobić? Powiedzieć: nie zoperuję bo przyszła Pani do mnie z kotem w takim stanie że jest większe ryzyko powikłań?
Zrobił w sumie co mógł by je zminimalizować - dał silną osłonę antybiotykową na tydzień przed zabiegiem.
Teoretycznie powinien zasugerować Wam zabieg u stomatologa a co najmniej zrobienie RTG stomatologicznego (porządne też wymaga narkozy) i konsultację.
Ale nie wiem gdzie mieszkasz, jakie są ku temu możliwości, nie wiem co było zrobione a co nie.
Większość chirurgów gdy przychodzi do nich ktoś z kotem do ekstrakcji zębów to po prostu to robi.
Dlatego tu na Forum często przewija się kwestia tego że z chorymi zębami warto iść do stomatologa.
Ale ja sama czasem decyduję się na ekstrakcję niektórych zębów u zaprzyjaźnionego chirurga mojej wetki, bo robi to świetnie, mam do niego duże zaufanie.
No ale z trudniejszymi sprawami tuptam do stomatologa.