Miś i Ryś - koty z chorobą addisona, Miś po dentyście :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sty 24, 2022 0:21 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona.

Tosiek, nie choruj!! Przeciągaj się sprężyście!!
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon sty 24, 2022 10:33 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona.

Uwielbiam takie przytulone koty, jak Miś i Ryś :1luvu:
Kciuki za zdrowie Tosia! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sty 24, 2022 13:49 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona.

No nie, już wystarczy chorób. Tosiek, bez takich numerów.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Pon sty 24, 2022 20:55 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona.

Pojechaliśmy do Doktor, Tosiek omacany, dzisiaj rano i po południu miał odrobinę ropki w oczach, ale takie bardziej śpiochy niż coś więcej jednak normalnie oczka ma czyste.
Od powrotu dużo aktywniejszy, jeszcze nie to co wcześniej ale lepiej niż wczoraj.
Jutro wyniki krwi.

O, właśnie troszkę się kotłuje z Rysiem :)

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pon sty 24, 2022 21:18 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona.

Uff, może już będzie dobrze! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro sty 26, 2022 0:05 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona.

Toś nadal ma niewielką niedokrwistość, utrzymuje się od czasu tej silnej infekcji (wtedy była spora, w badaniu kontrolnym niewielka). Jest niewielka nadal (mniejsza niż poprzednio), nie powinna dawać żadnych objawów, ale nie powinno jej już być. Badanie kału było ujemne po odrobaczaniu i leczeniu pierwotniaków, ale mamy odrobaczyć go jeszcze raz, na wszelki wypadek gdyby coś siedziało w jelitach jednak i utrudniało wchłanianie.

Niestety dodatkowo Toś ma niski potas. A był badany gdy czuł się już dużo lepiej niż w sobotę, wtedy mógł on być dużo niższy jeśli to było przyczyną objawów.
A mogło, to co wzięłam za objaw stresu (bo akurat hałasowaliśmy trochę od dłuższego czasu), walące i tłukące się serce, osłabienie mięśni, senność to mogły być objawy niedoboru potasu. Za bardzo zasugerowałam się Misiem i Rysiem i tym że Addison u Tosia nie był wykluczany bo po wyzdrowieniu miał już ładne wyniki. A tu - dłuższy stres, kot zwiotczał choć przestraszony. Ogonek ma, ale dziwny, już mniej, wcześniej o wiele bardziej - ale nadal czasami zwijający się dziwnie jak u małpiatki. Trudno nie skojarzyć.
A to jednak nie to - wręcz odwrotnie. Sód wysoki a potas niski. To też może mieć związek z nieprawidłową pracą nadnerczy ale na razie ma dostawać potas, odrobaczymy porządnie i zobaczymy.

Może mu siedzi w jelitach coś co zaburza wchłanianie, szczególnie że infekcja jemu też przeszorowała po flaczkach a wcześniej miał miliony pierwotniaków.
Tym bardziej że przez ostatnie dwa tygodnie nie przybrał ani grama jak się okazało :(
Oby to tylko o to chodziło :201494 .

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro sty 26, 2022 2:48 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona.

Oby tylko o to i zdrowia dla Tosia :ok:
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Śro sty 26, 2022 8:43 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona.

Za Tosia! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 28, 2022 11:57 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona.

Blue, mogę zapytać czym suplementujecie potas Tosiowi? Dostaje w kroplówce czy jakiś suplement?
Moja seniorka też ma niski potas, dostaje Kaminox (glukonian potasu), drogi niestety bardzo.
Kciuki za powrót Tosia do zdrowia :ok:
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3143
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sty 28, 2022 14:11 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona.

Fili - prawdę mówiąc nie wiem co dostaje Toś bo lek nie ja odbierałam od wetki a jest w strzykawce, to pasta. Podejrzewam że to Karenal Pet ale głowy nie dam. Mamy go dawać kilka dni i zobaczymy jak reaguje. W poniedziałek mogę się dopytać bo będę rozmawiała z wetka..

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt sty 28, 2022 16:02 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona.

Ja mojej podawalam Karenal pet,ona ma taki ciemno pomaranczowy kolor.Potas sie poprawil
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4802
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Śro paź 12, 2022 13:29 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona.

Minęło tyle miesięcy, Toś to już od dawna okaz zdrowia, tfu, tfu :)
Jest niewielkim kocurkiem, ale mięsistym, energicznym, czarnym taka czernią która sprawia że wygląda jak nasmarowany smalcem :)
Uwielbiają się z Rysiem.
Wyglądają jak bracia, są identycznej wielkości i budowy, tyle że Toś ma ogon :)

Mamy za to problem z Misiem, niestety rozbujał mu się silny stan zapalny w pyszczku, średnio reaguje na leczenie, tzn, reaguje trochę ale tylko w czasie terapii. Obecnie obejmuje już dziąsła wokół wszystkich zębów, zęby bardzo mocno siedzą w dziąsłach ale już zaczyna się proces ich niszczenia poniżej linii dziąseł.
Zrobiliśmy badania krwi - są ok, prawie idealne.

Niestety prawdopodobnie Misiowi trza będzie wszystkie zęby wyrwać :(
Ogólnie nie jest to coś co mnie samo z siebie przeraża, wiem jak doskonale sobie koty bez zębów radzą. O wiele lepiej niż z chorymi. A Miś się coraz młodszy nie robi.
Jednak narkoza u kota z addisonem to bardzo ryzykowna sprawa :( A tu nie dosyć że narkoza to jeszcze długotrwała i rwanie wszystkich zębów z mocnymi korzeniami :( A potem rany u kota na sterydzie, gdzie stres powoduje rozregulowanie wszystkiego i trzeba podawać wyższą dawkę sterydów.

Jesteśmy już zapisani do dr. Jodkowskiej na listopad.
Może coś wymyśli - ale jeśli docelowo i tak te zęby trzeba będzie rwać - to wolę teraz niż gdy Miś będzie starszy a jego choroba np. mniej stabilna niż teraz.
No zobaczymy, może coś wykombinuje.

Wcześniej wszystkie zabiegi u moich addisonków (i nie tylko) w narkozie robił zaprzyjaźniony chirurg naszej Doktor. Ale tu czas wyprawić się na nieznane wody i do specjalisty od zębów uderzyć :).
Ja do tego czasu jajo zniosę ;)

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Śro paź 12, 2022 14:06 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona.

Oby wet coś wymyśliła! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=187577
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 59703
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro paź 12, 2022 15:00 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona.

na tę okazję pasuje jak ulał plakat Przemka Dębowskiego :evil:
https://bardzorozsadnie.com/produkt/pla ... niebieski/

Kciuki za pysio Misia.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2745
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw paź 13, 2022 6:59 Re: Miś i Ryś - koty z chorobą addisona.

Dzięki :)

Z Misiem sprawa jest przewlekła, postępująca od pewnego czasu - więc w sumie nie traktuję tego w kategoriach czegoś co nagle wyskoczyło i mnie zaskoczyło ;).
Trochę mnie stresuje rozwleczenie tego w czasie - gdy na końcu majaczy narkoza i długi, dosyć traumatyczny zabieg. Wolałabym - no cóż, trza rwać, zapraszam pojutrze ;)
Jest też opcja że stomatolog uzna że jednak nie rwać tylko coś. Nie wiem czy to będzie dobrze czy źle. Miś po wizycie u naszej Doktor którą zna, omacanie, pobranie krwi i siup do domu - cały ten dzień i następny leżał plackiem, z oczu się lało, zaczęłam się martwić.
Dla niego chyba lepiej pozbyć się jeszcze stosunkowo zdrowych zębów dużo wcześniej niż u innego kota bym się zdecydowała, niż się bujać z leczeniem dziąseł i trudniejszym zabiegiem gdy będzie starszy.
Ale jestem przerażona tą całą imprezą i tym jak on to zniesie. Tym bardziej ze jeszcze tyle czasu do jakichś ustaleń.
Ale będziemy u specjalisty, pogadamy, zobaczymy.
Może miała już paru pacjentów z addisonem i wcale tak źle nie było :)

Blue

 
Posty: 23416
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, włóczka, Wojtek i 212 gości