Strona 1 z 1
Podróż z kotem samolotem

Napisane:
Wto lis 05, 2019 11:41
przez inatheblue
Hej,
Nadszedł taki czas, że wyjeżdżamy z mężem do USA. Lot jest przesiadkowy (w Amsterdamie) i bardzo długi (Atlanta). Bierzemy oczywiście nasze koty, wagowo wejdą do kabiny - ich rzeczy lecą osobno w walizce, już się dowiedziałam,że co prawda mięsa nie wolno wwozić do Stanów, ale rybę tak, więc na początek weźmiemy rybne puszki i jeśli znajdziemy, rybne groszki bez mięsa. Czy macie jakieś dobre pomysły, żeby kotki były jak najmniej zestresowane? Jak z jedzeniem i piciem przez taką długą (chyba razem 14h) podróż? Czy na lotnisku podczas przesiadki jest gdzie kota wyjąć z transportera i dać mu odsapnąć? Transportery będą z "pampersem" - ale jak z odkupywaniem kota podczas podróży, normalnie robią co ok. 8-9 godzin. Oba kotki są młode, mają około roku, bardzo ufne, ale nie mam złudzeń, że to będzie dla nich spore przeżycie. Nie możemy ich jednak i nie chcemy nikomu zostawiać - wychowaliśmy je i jesteśmy ze sobą mocno związani. Po naszej 10 dniowej nieobecności, pierwszej takiej długiej, mieliśmy sranko na środku kibla i pomogła dopiero trzecia kuweta i parę dni, kiedy przebywaliśmy tylko w domu (długi weekend).
Re: Podróż z kotem samolotem

Napisane:
Wto lis 05, 2019 21:14
przez crazyperson1
Wydeje mi się, że bez dość silnych środków uspokajających może być bardzo ciężko. Wręcz szedłbym w kierunku rozwiązania zbliżonego do narkozy. Nie tylko nowe otoczenie, masa nowych zapachów, ale też zmiany ciśnienia, hałas itp. To jest niesamowita trauma dla zwierzaka. Tym bardziej, że podróż trwać będzie tyle godzin. Porozmawiałbym z jakimś behawiorystą i wetem na ten temat.
Re: Podróż z kotem samolotem

Napisane:
Wto lis 05, 2019 21:32
przez kwiryna
chyba nie zdecydowałabym się na taką podróż z kotami.

Re: Podróż z kotem samolotem

Napisane:
Wto lis 05, 2019 23:00
przez pibon
Przed kilkunastoma laty lecielismy z dwoma mlodymi kotami do waszyngtonu, tam mielismy dzien na odpoczynek dla kotow (nocleg w hotelu) i potem kilkugodzinny lot do miejsca stalego pobytu.
Radzilismy sie weterynarzy i absolutnie odradzali wszelkie specyfiki uspokajace, ze zdrowiej bedzie kotom nie podawac takich lekow. Poradzono nam specjalny preparat ktory dodawany do wody mial ja czynic “smakowita” zeby zwierzaki pily, ale i tak nie chcialy. Zakrapialiamy im po troszku do pyszczkow pipeta podczas podrozy, ale delikatnie.
Sprawdz czy jest na lotnisku w atlancie “Animal Relief Area”, tak to sie nazywa u nas na lotnisku.
Miesa wwiezc nie mozna, ale mozna wziac ulubiona ich miesna puche na lot do atlanty a tam czego nie zjedza, wyrzucic.
Przy przechodzeniu przez bramki radze koty wyjmowac z transporterkow i przechodzic z nimi, a nie przepuszczac je przez te tasmy gdzie idzie bagaz podreczny. I tu sie szelki przydaja jesli koty sa nerwowe.
Wiadomo, lepiej zeby kot tak nie podrozowal wcale, ale co zrobic jak mus sie przeprowadzic.
Re: Podróż z kotem samolotem

Napisane:
Sob lis 09, 2019 12:25
przez inatheblue
Dzięki za porady

Wiem, że trzeba kotki wyjąć, trzeba je będzie też pokazać na granicy i tu kolejny kłopot - nie znoszą szelek. Może uda się jakoś nauczyć do lutego.
Taka "smaczna woda" jest w tej chwili sprzedawana w zoologach w puszkach, mięsna puszka pewnie nie przejdzie przez kontrolę, ale nikt się pewnie nie obrazi za kilka małych saszetek z karmą (takich 50 g). Maluchy (no dobra, nie takie znowu maluchy, kocurek waży 5 kg) mają z nami "bezpieczną więź", więc mam nadzieję, że nasza obecność pomoże. Niestety sprawdzałam i nie ma takiej "animal relief area" w Amsterdamie (w Atlancie jest, ale to lotnisko docelowe), pewnie pójdziemy do przewijalni dla niemowlaków zmienić podkłady. Mniej bym się martwiła, gdyby miały więcej niż 2 lata, nie są jeszcze zbyt dojrzałe psychicznie. Rok skończyły we wrześniu.
Czy są jakieś kocie feromony takie do psiukania, które działają?
Re: Podróż z kotem samolotem

Napisane:
Sob lis 09, 2019 14:47
przez shira3
W sprayu polecam feliway.
Re: Podróż z kotem samolotem

Napisane:
Pt lis 15, 2019 16:52
przez Wyspiarz
Mnie też czeka taka podróż z kotem do Nevady. Denerwuje na samą myśl. Czyli koty nie chcą pic w trakcie podróży i trzeba je poić pipetą?
Re: Podróż z kotem samolotem

Napisane:
Pt lis 15, 2019 22:13
przez pibon
Mialam miseczki i wode ze "smakowitymi" kroplami ale same pic nie chcialy, albo przynajmniej ja nie widzialam. Mialam tez puszki - takie miesko/rybka w galarecie firmy Gimcat, bo zawsze to chetnie jadly (zeby nawodnic dobrze przy jedzeniu) ze soba i im podtykalam ciagle pod noski.
Re: Podróż z kotem samolotem

Napisane:
Pon lut 10, 2020 8:00
przez Wyspiarz
Spróbowałem tego feliway i chyba pomogło, bo podróż przebiegła spokojnie