Miau.PL

Bast123 pisze:Kazia, absolutnie nie, koty i psy regularnie odrobaczane oraz regularnie oglądana kupa.
Koty karmione: mięsem, Purizonem, Gourmet i Shebą.

Zamień na: Zooplus Bio, Wild Freedom, Macs, Feringę, Granata Pet, Catz Finefood itp.
https://www.zooplus.pl/shop/koty/karma_dla_kota_mokra
Stosujac tradycyjne tabletki na robaki i oglądajac kupy ale bez badania nie wybijesz lamblii czy pierwotniaków, bo na nie, nie działaja typowe tabletki.

Moje jedzą Concept for Life dla kotów sterylizowanych. Ona ma produkty nie będące czystym mięsem, ale ogólnie skład wychodzi dobrze i jest też odpowiednia wartość kaloryczna. Jadły wcześniej Feringę i Applawsa, próbowałam też innych z wyższej półki, ale tyły na nich, ewidentnie jest to karma dobra dla innych kotów, niż podwórkowce z oszczędną przemianą materii, które w dodatku są w stanie wpierniczyć każdą ilość pokarmu aż do sraczki. Teraz mają zdrową wagę, nie umierają z głodu, chociaż mają spory apetyt i kradną - ale ewidentnie dla sportu i z ciekawości.

A jeszcze jedno. Lamblie spokojnie mogą dawać jako objaw jedynie okresowe zaburzenia wchłaniania. Wyrownywanie niedoborów trochę trwa wiec wzmożony apetyt może utrzymywać się stale, takze jako nawyk w pewnym momencie a objawów tych niedoborów widocznych być nie musi bo nie są nasilone. Lub widać je ze były dopiero gdy znikną.

Kot może głodować nawet jedząc trzy posilki. Tak jak glodują ludzie chorzy na celiakię jedząc gluten. Mogą nawet być otyli. Weglowodany proste im się dobrze wchlaniają a glodny innych skladnikow organizm magazynuje jak szalony co może.

inatheblue pisze:Moje jedzą Concept for Life dla kotów sterylizowanych. Ona ma produkty nie będące czystym mięsem, ale ogólnie skład wychodzi dobrze i jest też odpowiednia wartość kaloryczna. Jadły wcześniej Feringę i Applawsa, próbowałam też innych z wyższej półki, ale tyły na nich, ewidentnie jest to karma dobra dla innych kotów, niż podwórkowce z oszczędną przemianą materii, które w dodatku są w stanie wpierniczyć każdą ilość pokarmu aż do sraczki. Teraz mają zdrową wagę, nie umierają z głodu, chociaż mają spory apetyt i kradną - ale ewidentnie dla sportu i z ciekawości.

W tym suchym jest strasznie duzo zapychaczy. Naladowali celluloza i masa buraczana (az 6.5%!) a to jeszcze nie wszystek blonnik w tym zarciu bo jeszcze tam dowalili siemie lniane oraz babke plesznik. A to jest suche jedzenie, kot jest stale odwodniony jedzac tylko suche, a co dopiero jedzac tyle blonnika, ktory mu w tej ilosci nie jest potrzebny i tylko utrudnia przyswajanie wartosci odzywczych.
Pisze to, poniewaz interesuje sie tematen odzywiania, czy to kotow czy ludzi, i duzo i chetnie czytam na ten temat, wiec dziele sie tym, czego sie dowiaduje.
Tutaj w Stanach popularne jest blonnikowa suplementacha, ludzie otyli kuouja sobie blonnik w proszku do rozpuszczenia w wodzie i wypicia. Napisane jest, ze suplementujac blonnik nalezy duzo pic. A kot z zalozenia malo pije, bo powinien miec duzo wody w pozywieniu. A jedzac samo suche ma tej wody stale za malo.

Na razie zmieniamy sposób żywienia - lepsze karmy (mokre), mięso i podroby - i zobaczymy, jaki to da skutek za kilka tygodni.
Wszystkim dziękuję za odpowiedzi i sugestie.

Na przyszłość przyjmując - jeśli zmiana diety oraz badania nic nie dadzą i nic nie ujawnią, rozumiem że jedyne co pozostaje, to męczyć się tak do końca życia kota?
Nie istnieją żadne środki podobnie jak na zwiększenie apetytu, tyle że na jego zmniejszenie?

Nic mi nie wiadomo o środkach na zmniejszenie apetytu.
Ale pamiętaj, że zawsze jest coś za coś.
Np Peritol, bardzo popularny na zwiększenie apetytu, u wielu kotów powoduje agresję...sterydy - uszkadzają nerki i powodują cukrzycę, psychotropy też mają skutki uboczne.
Więc nawet jeśli jest lek na zmniejszenie apetytu, to przyjrzałabym się najpierw właśnie skutkom ubocznym.

Środki na zmniejszenie apetytu są zazwyczaj projektowane z myślą o ludziach - u kota mogą wywoływać reakcje paradoksalne, np., co zabrzmi dziwnie, zwiększenie apetytu

Jesli chcesz najpierw sprobowac zmiany diety, zanim zrobisz badania jak Dziewczyny sugerowaly, to kup po pare puszek z tych najlepszych karm. One nie maja aromatow i wzmacniaczy smakow i innego dziadostwa jak to, co teraz ona je, i zobaczysz, ze ona wcale sie tak zapewne na te nowe puszki nie rzuci.
Mi zajelo kilka dobrych miesiecy przestawienie kociarni najpierw na wysokojakosciowe puszki a potem na surowe. Jak w zarelku brak wzmacniaczy smaku to juz przyzwyczajonym do tego kotom tak nie smakuje. Ja moim musialam posypywac miesko roznosciami, zeby raczyly je ruszyc. Nie wydaje mi sie, ze Twoja kotka bedzie tak samo chetnie wciagac np taka puszke
https://www.pet-fit.net/produkt/petfit- ... /show.html
Wklejam akurat taki przyklad bo mieszkajac wczesniej w Niemczech karmilam wtedy moje 2 koty m.in tym jedzeniem i za chiny jesc nie chcialy, trzeba bylo im polewac sosikiem z whiskasa czy oproszac platkami bonito. A to jest wlasnie taka jakosciowa karma mokra.