Strona 2 z 2

Re: Sikajaca kotka

PostNapisane: Sob lis 02, 2019 0:43
przez pibon
:) Ha, co za pomyslowa budka!
A ja zamiast sie wkradac w laski, to dzis w akcie desperacji polozylam recznik papierowy, ktorym wytarlam siuski do ulubionego pudelka podejrzanej nr 1. A w ogole to mam ochote jej tam sama nasikac

Re: Sikajaca kotka

PostNapisane: Sob lis 02, 2019 8:55
przez dune
No cos ty, pomyśli żeś niespełna rozumu ;) albo w odwecie nasika do twojego ulubionego pudełka ;)

Koty sikające mam niestety przetrenowanie dokładnie :/
Trafiam ma same pokręcone ;/
Jak czytam że ludziom.koty NIGDY I NIGDZIE całymi latami to mnie zazdrość zżera
Ale potem czytam na miau że jednak są i tacy co mają gorzej niż ja ....

Budka naprawdę jest super
Tzn pomysł (zgapiony z internetu) jest super
Można dopasować do wystroju wmetrza ;)

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

Re: Sikajaca kotka

PostNapisane: Sob lis 02, 2019 22:08
przez pibon
O rety, o malo sie nie ... zsikalam ze smiechu:-)
Ale oczywiscie masz racje, przede wszystkim trzeba zachowywac pozory. A druga sprawa, jakby sie zemscila to skad ja bede do forum nadawac?

Re: Sikajaca kotka

PostNapisane: Sob lis 02, 2019 22:14
przez pibon
A jeszcze tak sie zastanawiam, mialas taka sytuacje ze spisz, spisz, spisz, na boku przykryta kolderka a tu nagle wskakuje Ci na biodro kot i zaczyna sikac?
Albo kilka dni pozniej spusz, spisz, spisz, a tu nad ranem przychodzi ten sam kot i kreci sie kolo glowy. Przekrecasz sie a tu poduszka mokra?
Nie? To nie narzekaj jedna z druga :ryk:

Re: Sikajaca kotka

PostNapisane: Nie lis 03, 2019 10:12
przez dune
Zamykam dziób w takim razie
Nigdy mnie żaden kot nie obsikal
Nie mam delegacji moralnej do narzekania (na szczęście ;)

Jedna kotka wyadoptowana ze stanu wolnego pierwszej nocy w nowym domu nasikała nowej pani na .... GŁOWĘ. (!!!) Pani wziela winę na siebie. Słyszała w nocy że kot skrobie na balkon (?) ale nie chciało jej się wstać wypuszczać, jej mąż powoedzial że sama sobie winna (ha ha)
Na szczęście więcej się to nie powtórzyło bo kotka pewnie by do mnie wróciła ;)

Kotka mojej przyjaciółki ostatnio leje na jej męża pod kołdrą, znaczy na kołdrę pod którą jest on, a jest tam już naprawdę dlugo, z 15 lat będzie, dłużej niż kotka ;)

Uff że ja tak nie mam
Tsssst

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

Re: Sikajaca kotka

PostNapisane: Nie lis 03, 2019 23:02
przez pibon
:-) niezle przypadki hihihi. Raczej niepocieszajace:-)
Tego pana moge pocieszyc, ze w moim przypadku kot sie ode mnie odczepil w koncu i juz obecnie na mnie nie leje:-) to moze i u niego to tylko taka faza?

Re: Sikajaca kotka

PostNapisane: Wto lis 05, 2019 23:08
przez dune
Koty to są koty i tyle
Wszystko tym szcxaniem muszą sygnalizować eh

Mi dziś pies nasrał w kuchni
I to wcale nie na rzadko (zaraz bym go wytłumaczyła)
Nie zasunelam drzwiczek kojca na noc, to wylazł rano i się zesrał, co będzie na spacer czekał jak mu się zachciało ....
Eh a juz myślałam że zsocjalizowany ostatecznie, długo nic nie było
Ale sygnalizować niestety już chyba się nie nauczy


Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka

Re: Sikajaca kotka

PostNapisane: Sob lis 16, 2019 9:49
przez dune
Znowu nalała.... Aaaaaaa
Już myślałam że jej przeszło ;(((((
WTF Coś jej odp...a na starość
Leży teraz w koszyku jakby nie o nią chodziło i nastawia łeb do drapania
Żmija

Nienawidze tego
Chodzę po domu jak policjant
Wtedy to już napewno ma powód. ;((((

Wysłane z mojego SM-G965F przy użyciu Tapatalka