Witam wszystkich. Nazywam się Krystian i jestem właścicielem 2 letniego kocura.
Niestety nasz kot uległ wypadkowi 3.10 Po konsultacji weterynaryjnej tego samego dnia, lekarz stwierdził przestawiona miednice u kota którą nastawił pod narkoza tego samego dnia. Dostaliśmy kota do domu założonym cewnikiem i zaleceniami aby jak najmniej sie ruszał czyli trzymania go w klatce. Wszystko było dobrze do dziś gdy poszliśmy z żoną na konsultacje. PO zrobieniu zdjęcia rtg okazało się że kot ma złamany kręgosłup! w okolicach miednicy (2 kręgi przed). Lekarz po bliższym przyjrzeniu się zdj w dnia wypadku stwierdził że było niewielkie pękniecie kręgu w dniu wypadku którego wtedy nie zauważył.
Kot nie zalatwia się sam, rusza obiema nogami jednak w jednej nie ma czucia. Rdzeń nie jest przerwany.
Czy ktoś z państwa miał taki przypadek ? Czy ktoś się spotkał z takim czymś i jest nam w stanie kogoś polecić lub podpowiedzieć czy takie coś można operować ?
Jutro będę dzwonił do dr Szczypki z Wrocławia ponieważ lekarz polecił mi właśnie jego.