Strona 1 z 1

Canglob w Warszawie? Gdzie szukać?

PostNapisane: Śro wrz 25, 2019 20:06
przez Ewa.KM
9 wrzesnia sterylka, 13 kontrola, wszytko ladnie, zdjac kubraczek, szwy rozpuszczalne. 20 września biegunka, 22 wizyta u weta. temperatura 43 sopnie. Rozpoznano zakazenie rany pooperacyjnej. Zaordynowano baytril,Tolfine,Duphalyte
Rana śmierdzi coraz bardziej. Dzisiaj zmiana weta. Tj powrót tam gdzie miala sterylkę. Rozpoznano panleukopenię.
Zachorowała, po 11 dniach od zabiegu ta bardziej czarna. Kontrola szwu była po 5 dniach i było idealnie.
Obrazek

Re: Canglob w Warszawie? Gdzie szukać?

PostNapisane: Śro wrz 25, 2019 21:10
przez ASK@
Na Żytniej było i w Sforze na Trakcie Lubelskim. A na Białobrzeskiej?
Kciuki :ok:

Re: Canglob w Warszawie? Gdzie szukać?

PostNapisane: Czw wrz 26, 2019 6:05
przez ASK@
Jak surowica?

Re: Canglob w Warszawie? Gdzie szukać?

PostNapisane: Czw wrz 26, 2019 8:12
przez Ewa.KM
Jest na Żytniej 15. Kotka troche lepiej, nawet póbowała cos z jeść, wczoraj założono jej sączki i została nakarmiona przez nos. Dzisiaj wizyta o 13. Az mi trudno uwierzyć, że PP spowodowła zakazenie i otwarcie zagojonej rany.

Re: Canglob w Warszawie? Gdzie szukać?

PostNapisane: Czw wrz 26, 2019 8:29
przez kalewala
Sierściuchowo - to chyba w Legionowie

Re: Canglob w Warszawie? Gdzie szukać?

PostNapisane: Czw wrz 26, 2019 9:19
przez Blue
A w jaki sposób stwierdzono pp? Ona drastycznie obniża odporność ale to co opisujesz raczej wskazuje na po prostu zakażenie rany być może przy istniejących zaburzeniach odpornosci (FeLV? FIV?) niż na przebieg pp. Ale mogło sie tak pechowo złożyć że zalapała pp w dniu zabiegu np lub tuż przed i przed wystapieniem innych objawow najpierw uderzylo w ranę. Tylko pytanie, jakie podstawy ma ta diagnoza.

Re: Canglob w Warszawie? Gdzie szukać?

PostNapisane: Czw wrz 26, 2019 10:37
przez Ewa.KM
Miała wczoraj robine testy FIV/Felv ujemny, PP dodatni. Dokladnie nie wiem jakie, mnie przy tym nie było. W innym gabinecie robią testy na PP z kału. Wiem tylko, ze w tym gabinecie gdzie miała sterylkę, były w sieprniu kocięta leczone na PP i gabinet odmówił przyjecia we wtorek tych moich kociaków zagrozonych ślepotą z obawy o zakażenie ran pooperacyjnych. Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że z tą kotką po sterylce sa takie problemy. Od niedzieli do wczoraj była leczona w innym gabinecie, ale bez najmniejszej poprawy.
Obrazek
A ta moja podopieczna trfiła do nich wczoraj. Bo to jest generalnie dobry gabinet. Te sierpniowe kociaki maleńkie, nie szczepione wszystkie przeżyły. Zabrane przez kolezanke z obory, dokarmiane butelką, bo matka majac 4 swoje przygarneła tez 4 obce. Siedziały w domu u kolezanki przez miesiąc, zaczeły chorowac po wizycie u weta i odrobaczeniu.

Re: Canglob w Warszawie? Gdzie szukać?

PostNapisane: Czw wrz 26, 2019 14:01
przez ASK@
pp nie wygasa ognisk. Jest wyjątkowo dużo kociąt i szaleje. W Otwocku wykryte zostało kolejne ognisko. W postaci nadostrej. Co to za cholera straszna!
Kciuki przeogromne!

Re: Canglob w Warszawie? Gdzie szukać?

PostNapisane: Czw wrz 26, 2019 20:21
przez Ewa.KM
Jest zdecydowanie lepiej, bez surowicy. Dostala wczoraj Meloven i tatriakson,

Re: Canglob w Warszawie? Gdzie szukać?

PostNapisane: Wto paź 01, 2019 13:38
przez Ewa.KM
W niedziele 29 wrzesnia kotka zmarła

Re: Canglob w Warszawie? Gdzie szukać?

PostNapisane: Wto paź 01, 2019 15:14
przez tabo10
[*]
Bardzo przykro...
A jak kocięta?

Ps.Ewuniu,nie wysyłaj Flee do p.Franciszka jak miałaś kontakt z PP, bardzo proszę....

Re: Canglob w Warszawie? Gdzie szukać?

PostNapisane: Wto paź 01, 2019 16:50
przez Ewa.KM
To nie ja miałam kontakt, Ja tylko koordynowałam zabieg, mozna by powiedzieć. Ja chodze ze swoimi do innego gabinetu troche dalej 2 przystanki, ten jest w centrum i tam te kocieta były leczone rok temu jak mialy kk i dlatego na sterylke poszły własnie tam. No fakt ja tam byłam przez chwile w poczekalni zeby zostawic zlecenie na kastrację.
Kocieta lepiej, w lecznicy były od wtorku do piatku, w piatek zabrałam je do Garncarza, zmieniono tobrex na inne krople w sumie 4 rodzaje i leczymy się. Brykaja i rozrabiają, jeden jest bardziej osowiały i mniej się bawi, ale póki co apetyt i kupy dopisują. Ani razu nie zrobiły nie tam co potrzeba, trafiaja do kuwety bezbłednie, rozstawiłam im 2 płytkie blaszki do ciasta a one z rozbiegu wskakują podbrykujac do dorosłej kuwety.