Miau.PL

Na pewno kotki będą zadowolone. One doceniają wygodę.

Jadę dzisiaj z Damianem z tobołami.Będzie bardzo ciężko.Daleko i wertepy.Chcę kotom posprzątać w altance.Trzymajcie kciuki aby się udało.Wezmę kudłacza brązowego w drodze powrotnej do prania.A dzisiaj koty dostaną parę nowych pachnących rzeczy.

iza71koty pisze:Jadę dzisiaj z Damianem z tobołami.Będzie bardzo ciężko.Daleko i wertepy.Chcę kotom posprzątać w altance.Trzymajcie kciuki aby się udało.Wezmę kudłacza brązowego w drodze powrotnej do prania.A dzisiaj koty dostaną parę nowych pachnących rzeczy.

Udało się dość gruntownie posprzątać.Wszystkie szmaty przejrzane.Starsze po zimie zakłaczone szmaty poszły do wywalenia.Włochacz brązowy zabrany do prania.W zamian koty dostały mojego różowego włochacza domowego z alpaki.Ale to na tą naszą kanapę.Nie tam,ta starą po Bezdomnych.Używany wcześniej w domu ale cieplutki wełniany i świeżutko wyprany.Pachnący.Od razu po wejściu- czuć.Ciezko mi się to wiozło -bo zapakowany bagażnik -wielka torba na rączce i reklamówka z dwoma firankami.Jedna firanka w pokoju -druga w kuchni.Czyste.Pod włochaczem jest gruba zimowa kołdra.Na kanapie.Zajęła mi cały bagażnik i dlatego musiałam z ta torbą walczyć.Ale na pewno -świeżo -miękko i fajnie.Siedziałam.Potwierdzam.Właściwie- można spać.Druga bawełniana cienka kołderka poszła na kanapę w kuchni.Tam tylko muszę jeszcze zdobyć coś -co się poscieli na wierzch.Dodatkowo na budkach-nowy czarny włochacz.Jeszcze tylko trzeba dostarczyc kocyki do budek.Bo te juz zniszczone i brudne były.No i te posłanie do kuchni.Turkusowy włochacz.Podzieliłam go na połowę.Połowa na krzesełko.Koty lubią tam sobie siedzieć.I połowa do skrzyneczki.Czasem śpia w niej nawet 3 koty.Pachnący wyprany.Na pewno bardzo zmieni się powietrze.Damian przepalił dzisiaj kotom 4 kostki brykietu.No niestety dzisiaj znowu poszło 150 zł w Castoramie.Co prawda coraz cieplej-wegla nie kupowaliśmy bo mamy jeszcze pół worka ale musielismy kupic worek pelletu do kuwet na tydzień i 5 opakowań brykietu- w razie czego.Jeszcze chwila jak Damian dojdzie do Siebie i trzeba pomyśleć o naprawie dachu.

Koty mega zadowolone. Wszędzie sprawdzone. Spały.Nawet trochę błota naniosły- bo padało.Damian wytrzepał.W altance mega miły zapach.Jak dostanę środki musze popatrzeć za kocami.Przyda sie wymienić w pozostałych budkach i co nie co na stryszkach.A mamy aż 3 stryszki do obrobienia.No i w budkach w altrance musze coś dać.

Narobiliście się ale efekty cudne

LimLim pisze:Narobiliście się ale efekty cudne

Jeszcze trzeba coś do tych trzech budek dostarczyć.I na kanapę w kuchni poscielić.Lenor w drażetkach zrobił swoje.W altance jeszcze pachnie.Ale zaraz jadę.Dzwoniłam do mojej ciuchbudy.Szczęście nam dopisało. Właścicielce oszczeniła sie suczka i zapomniała kocy wyłożyć.Mamy odłożone- dwa grube mięsiste -chyba elwaye.Będzie tanio i mięciutko.

Ależ polecieliśmy na dół.......