JózefK. pisze:Kładka i nowe zdjęcia bardzo fajne:) Czy TOZ zaproponował coś w sprawie chorych kociaków ?
Chwilowo niestety nie mogą nic zabrać.Ale jest nadzieja.Musimy tylko trochę poczekać - aż ogarną własne koty- czyli jak juz pisałam jak im rusza adopcje i przeleczą koty które maja obecnie w izolatce bo mają pp.
Mam oczywiście na myśli najmniejsze kociaki.Pozostałe są dzikie- tylko jeden podrostek wykazuje chwilowo możliwości adopcyjne.
To niejako zobowiązało mnie do podleczenia ich na miejscu.Jest nadzieja natomiast na załatwienie środka na odrobaczenie.To znaczy że Toz pokryje zakup tego środka -bo sami nie moga nam go dostarczyć.Mają jakieś zoobostrzenia a to jedyny dobry i skuteczny środek przy tak dużej dzikiej populacji.Wiec musze kupić tyle ile mi potrzeba i wziąść rachunek.
Koty są mega zarobaczone.Blisko miejsca karmienia znależliśmy cały ogromny zwój nicieni.