koty 2023r- wątek stada nr.2

Filipek

Dziewczynka

Ola

Pucuś

Gacuś

Stelcia

Zuzia

Gucio

Mama Filipka

Kropcia

Pusia

Ziutka

Tyle tych mordeczek a każda inna i na swój sposób piękna

bo wszystkie koty są piękne :1luvu:

Mistrzu Damianie....co za piekne Foty - Krolu Zloty :king:

Cindy pisze:Mistrzu Damianie....co za piekne Foty - Krolu Zloty

Prawda

I tak oto z dzikusków krzaczastych - uczyniliśmy całkiem fajne radosne stadko.Dziewczyny uratowane przed porodami bawią się po krzaczkach, maluszki- no niestety sa - zdrowe wcinają aż miło.Bawią się :201461

A matki patrzą na Damiana

z takim uznaniem. :mrgreen:

Co by nie było to są inne koty już.A będą jeszcze bardziej zadowolone :ok:

ale to jeszcze chwilę potrwa.Na pewno w tamtym roku nikt nie zaglądał do maluszków urodzonych na strychu u P.Mirka.Tam znależliśmy zimą podczas dezynfekcji masę ciałek już wysuszonych.Ile ich jeszcze zostało pod podłogą nawet lepiej nie mysleć. :roll:

Jedno jest pewne.Nikt sie tam nie wspinał jak teraz robi to codziennie Damian

i nie dostarczał świeżego posiłku i wody.Maluchy dostają też rozrzedzoną z wodą śmietankę.I cóż te maluchy choć urodzone gdzie urodzone mają w tym roku nieco inne dzieciństwo.Są i budki i kocyki i podstawa czyli jedzenie.A to co codziennie robi Damian jest bardzo ważne bo i ile na drugim stryszku Karmicielka wchodzi i zostawia jedzenie o tyle na tym strychu jedzenie nie było zostawiane nigdy a jest tam wysoki próg do wyjścia na dach- zatem maluch który zaczyna już jeść samodzielnie- nie jest w stanie go pokonać.Rozumiem teraz dlaczego w ub.roku niektóre matki trzymały swoje dzieci na dole na ziemi.Zobaczymy czy w tym roku maluszki będą chorować.Te z ub.roku były chore ale te które zabraliśmy oprócz że niedożywione były chore bardzo.Zwłaszcza oczka.

No nic robimy co mozna i mam nadzieje zrobimy jeszcze wiecej aby los tych kotów sie odmienił.Pozdrawiam.

Akrobata

Rybcia

Filipek

Muszka

Ola

Gucio

Bucio

Bardzo trafnie dobieracie kocie imiona :ok:

idealnie do kociastych pasują.

LimLim pisze:Bardzo trafnie dobieracie kocie imiona idealnie do kociastych pasują.

Dzięki

Kochani pozwolę sobie wkleić ku pamięci :oops:

z wątku głównego.

Kochani dziękujemy Wszystkim za Pomoc i wpłaty.To teraz dla nas bardzo ważne- bądżcie z nami i pomóżcie nam proszę przetrwać :roll:

najgorszy czas.....

To dla nas czas zmian i ten miesiąc będzie najtrudniejszy.Najważniejszą kwestia jest to że jak wiecie bo już pisałam maż musiał pilnie zmienić pracę.W tym miesiącu będziemy mieli do dyspozycji wynagrodzenie tylko za dwa tygodnie pracy.Dopiero w przyszłym miesiącu na 10 lipca będzie normalna pensja.W lipcu też spłacamy ostatnią rate drugiego kredytu- miałam nadzieję że to juz w maju- ale niestety.Zostanie jeszcze kredyt główny czyli najwieksza rata.No z tym to jeszcze będziemy walczyć 4 lata.

Planowalilśmy wiele rzeczy przed padnemią - ale niestety wirus pokrzyżował nam plany.Wszystko trzeba było przełożyć przeciągnąć.Nie dało sie inaczej.

Wszyscy robimy co możemy żeby ratować sytuację i przez to przejść.

Mąż już w nowej pracy.Szef wydaje się w porządku.Rozmawiał z kierowcami- pracują tam już długo po 13 lat- więc chyba zle nie jest.System pracy też inny- nie ma tego szarpania ze dojazd do pracy 800 km w zatłoczonym busie i potem zapiernicz przez 3 tygodnie i zjazdowe na tydzień.Teraz co weekend jest w domu i wydaje sie byc zadowolony.

Ryba.Z tym jest zle.Nie spodziewaliśmy sie tego.Nasi Rybacy i inni też poszli na postojowe.jest mało ryby w rzecze wiec taki nakaz.Mieliśmy odpocząc od kosztów z korpusami od codziennego wozenia miesa- bo po rybę jade i mam 2 lub 3 dni spokój a tutaj- no codziennie musze wozic.nie jest lekko bo nie mam nikogo na miejscu w tym momencie do pomocy.Musze sprawy ogarniać sama czyli zakupy dom koty w domu zorganizować jakieś jedzenie dla kotów i ludzi.Damian dalej robi remont.pomaga dużo ale juz bardziej w kwestii kociej bo niestety nie da sie wszystkiego na raz.

Lotnisko teraz przypomina "dżunglę". Na filmiku widać główną ścieżkę prowadząca do altan.
Akrobata w tej dżungli daje sobie radę

Nikt nie pyta o Julcię. Ani o jej dzieciaki.

Więc ja sam napiszę... mam zakaz zaglądania, bo Julcia mnie nie toleruje. Syczy na mnie i odgania.
Dzika dzicz pozwala tylko Izie na obsługę, Iza wkłada jedzonko, wymienia wodę, sprząta kuwetę. Oczywiście Julcia syczy i widać, że jest bardzo czujna, ale na mnie reaguje alergicznie nawet jak stoję w pewnej odległości od kenela- strach pomyśleć co by było gdybym ręce do klatki wkładał. Jedyne co to pomagam Izie w sprzątaniu posłania. Żeby posprzątać to Iza musi kotkę zagonić do kontenerka, bo inaczej się nie da. Mimo, że jest w kenelu- który stoi w małym pokoiku- to większość kotów unika raczej przesiadywania tam, bo Julcia zaanektowała ten teren. Kotka jednak jest już znacznie spokojniejsza. Ma apetyt i korzysta z kuwety. Dba o swoje maluchy- 2 dziewczynki i 2 chłopców.

Damian- iza71koty pisze:Nikt nie pyta o Julcię. Ani o jej dzieciaki.
Więc ja sam napiszę... mam zakaz zaglądania, bo Julcia mnie nie toleruje. Syczy na mnie i odgania.
Dzika dzicz pozwala tylko Izie na obsługę, Iza wkłada jedzonko, wymienia wodę, sprząta kuwetę. Oczywiście Julcia syczy i widać, że jest bardzo czujna, ale na mnie reaguje alergicznie nawet jak stoję w pewnej odległości od kenela- strach pomyśleć co by było gdybym ręce do klatki wkładał. Jedyne co to pomagam Izie w sprzątaniu posłania. Żeby posprzątać to Iza musi kotkę zagonić do kontenerka, bo inaczej się nie da. Mimo, że jest w kenelu- który stoi w małym pokoiku- to większość kotów unika raczej przesiadywania tam, bo Julcia zaanektowała ten teren. Kotka jednak jest już znacznie spokojniejsza. Ma apetyt i korzysta z kuwety. Dba o swoje maluchy- 2 dziewczynki i 2 chłopców.

śliczne małe :1luvu:

iza71koty pisze:
LimLim pisze:Bardzo trafnie dobieracie kocie imiona idealnie do kociastych pasują.

Dzięki

Kochani pozwolę sobie wkleić ku pamięci z wątku głównego.

Kochani dziękujemy Wszystkim za Pomoc i wpłaty.To teraz dla nas bardzo ważne- bądżcie z nami i pomóżcie nam proszę przetrwać najgorszy czas.....

To dla nas czas zmian i ten miesiąc będzie najtrudniejszy.Najważniejszą kwestia jest to że jak wiecie bo już pisałam maż musiał pilnie zmienić pracę.W tym miesiącu będziemy mieli do dyspozycji wynagrodzenie tylko za dwa tygodnie pracy.Dopiero w przyszłym miesiącu na 10 lipca będzie normalna pensja.W lipcu też spłacamy ostatnią rate drugiego kredytu- miałam nadzieję że to juz w maju- ale niestety.Zostanie jeszcze kredyt główny czyli najwieksza rata.No z tym to jeszcze będziemy walczyć 4 lata.

Planowalilśmy wiele rzeczy przed padnemią - ale niestety wirus pokrzyżował nam plany.Wszystko trzeba było przełożyć przeciągnąć.Nie dało sie inaczej.

Wszyscy robimy co możemy żeby ratować sytuację i przez to przejść.

Mąż już w nowej pracy.Szef wydaje się w porządku.Rozmawiał z kierowcami- pracują tam już długo po 13 lat- więc chyba zle nie jest.System pracy też inny- nie ma tego szarpania ze dojazd do pracy 800 km w zatłoczonym busie i potem zapiernicz przez 3 tygodnie i zjazdowe na tydzień.Teraz co weekend jest w domu i wydaje sie byc zadowolony.

Ryba.Z tym jest zle.Nie spodziewaliśmy sie tego.Nasi Rybacy i inni też poszli na postojowe.jest mało ryby w rzecze wiec taki nakaz.Mieliśmy odpocząc od kosztów z korpusami od codziennego wozenia miesa- bo po rybę jade i mam 2 lub 3 dni spokój a tutaj- no codziennie musze wozic.nie jest lekko bo nie mam nikogo na miejscu w tym momencie do pomocy.Musze sprawy ogarniać sama czyli zakupy dom koty w domu zorganizować jakieś jedzenie dla kotów i ludzi.Damian dalej robi remont.pomaga dużo ale juz bardziej w kwestii kociej bo niestety nie da sie wszystkiego na raz.

Paczka z puszkami dla "lotniskowcow" w drodze.

Słodkie kluseczki

Ależ słodkie mordeczki :love:

No z rybami to się porobiło, nam znajomy z nad morza co jakiś czas przywozi, mówi, że ryb jest znacznie mniej i są dużo droższe

koty 2023r- wątek stada nr.2

Kto przegląda forum