koty 2023r- wątek stada nr.2

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 14, 2021 19:49 Re: Toniemy w długach- prosimy o udostępnienie zbiórki

:strach: ile emocji :strach:

Najważniejsze, że się udało :piwa: :1luvu:

Kciuki są :ok: :ok: :ok:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35104
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Śro kwi 14, 2021 19:58 Re: Toniemy w długach- prosimy o udostępnienie zbiórki

:ok: :ok: :ok:

zjawka

 
Posty: 1651
Od: Nie wrz 18, 2011 21:36

Post » Czw kwi 15, 2021 8:16 Re: Toniemy w długach- prosimy o udostępnienie zbiórki

Dziękujemy Dziewczyny. :D


Zuzia pojechała.Prosimy o wielkie kciuki dla kici- za szczęśliwe zakończenie.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw kwi 15, 2021 8:17 Re: Toniemy w długach- prosimy o udostępnienie zbiórki

Szymkowa pisze:a jaka sucha karma jest potrzebna?


Uwielbiają Joserę Catelux.To w sumie jedyna karma z która nie ma żadnych strat.Wyjadają do końca.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw kwi 15, 2021 8:43 Re: Toniemy w długach- prosimy o udostępnienie zbiórki

Kochani zaaktualizowałam wpis na zbiórce.Prosimy o udostępnianie. :201461
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt kwi 16, 2021 7:46 Re: Toniemy w długach- prosimy o udostępnienie zbiórki

Oj i Nikt wczoraj o Zuzię nie zapytał :roll: :| a to taka ważna kicia i w dodatku - tak ciężko było ją złapać.

Będziemy mieli problem z suchym.Nie wiem czy dam radę kupować przez 3 dni.Samo mięso makarony puszki saszetki to już ogromny dzienny wydatek.Zasnąć w nocy nie mogłam- tak się żle czułam.

Na zbiórce też nic się nie dzieje od kilku dni.Nie wiem czy udostępniacie.?Ja robię co mogę.Prawie codziennie coś piszę- ale widzę że to nie wystarcza.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt kwi 16, 2021 14:36 Re: Toniemy w długach- prosimy o udostępnienie zbiórki

No to co u Zusi? Opowiadaj :1luvu:
Dała popalić?
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35104
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Pt kwi 16, 2021 14:45 Re: Toniemy w długach- prosimy o udostępnienie zbiórki

:?: :?: :?: :?: :?: :?:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72482
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Pt kwi 16, 2021 22:12 Re: Toniemy w długach- prosimy o udostępnienie zbiórki

iza71koty pisze:Oj i Nikt wczoraj o Zuzię nie zapytał :roll: :|

Ja po prostu czekałam na relację :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon kwi 19, 2021 16:29 Re: Toniemy w długach- prosimy o udostępnienie zbiórki

Dzisiaj odwieźliśmy Zuzię.
Jest ładna pogoda, więc Iza rano pootwierała prawie wszystkie oka. Zuzia dostała lekkiego świra. Zaczęła biegać po klatce i miauczała. Koty się pozlatywały i sprawdzały co jej jest. Jak tak trochę kombinowała to Iza mogła bez stresowania kici zobaczyć jak wygląda szew. I stwierdziła, ze Zuzię można już odwieźć do siebie.
Cały pobyt w domu był ok. Kotka jadła i załatwiała potrzeby do kuwety. O dotykaniu nie było mowy. Jak najmniej zaglądałem do klatki, bo Zuzia wolała siedzieć w kontenerku. Dopiero dzisiaj jak zaczęła biegać po kenelu to było trochę zamieszania.



Po wypuszczeniu Zuzi poszedłem trochę ogarnąć strych. Iza dała mi 2 czyściutkie posłania. Kazała przejrzeć polarki w budkach. Jak sprzątałem to Zuzia kilka razy ostrożnie zajrzała co robię. Poszła jeść i ogólnie kręciła się wkoło. I drapała swoje ulubione drzewo kilka razy. Taka szczęśliwa była, że już jest u siebie.

Damian- iza71koty

 
Posty: 1613
Od: Czw paź 31, 2019 12:51

Post » Wto kwi 20, 2021 7:32 Re: Toniemy w długach- prosimy o udostępnienie zbiórki

:201461 :201461 :201461 :201461
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 72482
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto kwi 20, 2021 14:22 Re: Toniemy w długach- prosimy o udostępnienie zbiórki

To niesamowite, że sie w końcu udało :piwa: :piwa: Pędziła jak torpeda :ryk:
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35104
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto kwi 20, 2021 18:04 Re: Toniemy w długach- prosimy o udostępnienie zbiórki

LimLim pisze:To niesamowite, że sie w końcu udało :piwa: :piwa: Pędziła jak torpeda :ryk:


Tak- ale szybciutko wróciła. :D :ok: To jedyna kotka która była niesamowicie grzeczna.Jadła.Nie miaukoliła- dopiero ostatniego dnia.Załatwiała sprawy nocą do kuwetki.I normalnie wypoczywała.Nie jak inne koty - ze tylko czuwała.Spała sobie.

U kotek po wykoceniu- obserwuję takie oto zjawisko.Są bardziej wyluzowane.Spokojniejsze niż przed samym porodem i takie rześkie.Pewnie wiąże się to też z tym ze tracą masę.Wydają się w momencie po wykoceniu radosne- ale myślę ze bardziej wiąże się to z tym ze wracają do normalności- zrzucają ciężar. ale no niestety dalsze trudy przed nimi.


Niejednokrotnie widziałam kotki bardzo zmęczone wychowywaniem potomstwa.

Tym razem Zuzia miała że tak to ujmę - poród bezbolesny.Czasu już było niewiele.Za tydzień z hakiem maksymalnie dwa - mogłaby urodzić.Prawdopodobnie znowu nadaremnie. :(

W ub roku sam ból i stres potem aż w końcu straciła cały miot z całą pewnością -były dla niej większą traumą.Widzieliśmy ją z Damianem potem smutną.Jak chodziła po zaroślach i szukała. :(

Mało tego ona się wtedy okociła nocą w budce.Poród sie zaczął jak Damian był tam karmić póżnym popołudniem - bo widział że Zuzia w budce rodzi.Następnego dnia dach budki był przewalony, w środku było sporo krwi i nie wiedzieliśmy - ani ile Zuzia urodziła i od czego są te plamy- czy od porodu- czy tego ze jakieś zwierzę zaatakowało Zuzię i jej miot.


Dopiero po jakimś czasie Damian usłyszał miauczenie w zaroślach i okazało się że jest tam Zuzia z maluszkami.Niestety prawdopodobnie podczas przenoszenia jeden z kociaczków zaplątał się łapką w trzcinę i Zuzia nie mogła go wydostać.Pozostałe kociaki były obok a ten jeden nie był ogrzewany przez całą noc.Damian przyjechał karmić i wtedy usłyszał jego płacz.Przyjechałam szybko.Nie mogłam wyplatać malucha a kiedy juz się to udało widziałam ze łapka była juz bardzo spuchnięta.Pewnie kotka próbowała go wyszarpnąć ale nie dała rady.Ja go ledwo wydostałam z ogromnym trudem.Miał też od góry naderwane w jednym miejscu futerko.Zaczepione i szarpnięte.

Pomimo tego wszystkiego zorganizowalismy od razu Zuzi kontenerek.Budka styropianowa byłaby zbyt ciepła.Zresztą ona tam miała budki i żadnej juz nie chciała.Przełożyliśmy kociaczki do wyscielonego kontenerka i zrobilismy kamuflaż z zarośli - bo kotka to gniazdo zrobiła blisko drogi gdzie chodzili Bezdomni a i w razie deszczu wszyscy by mokli.W rowie to gniazdo zrobiła.


Oczywiście próbowaliśmy Zuzię zabrać z dziećmi.Ale była zbyt czujna i nie chciała do jedzenia wychodzić na drogę.Musielismy jej dawać jedzenie kawałek od miejsca gdzie siedziała.Oczywiscie nie konkretnie tam- zeby nie wabić dzikich zwierząt .Ale nie wychodziła na taką powierzchnie- gdzie można byłoby próbować z klatką.



Za jakiś czas odkryliśmy że kontenerek jest pusty.Było w nim ciepło i sucho ale kotka się przeniosła.No i żadnego kociaka w tamtym roku nie przyprowadziła potem.



Zuzia na drugi dzień po zabiegu- wykazała ogromne zainteresowanie higieną.Umyła brzuszek, myła łapki, futerko.Całkiem jak kicia po urodzeniu.I odniosłam takie wrażenie że było jej z tym lepiej.Dlatego jadła i była niesamowicie grzeczna i spokojna.To juz niemłoda kotka- więc w jej przypadku ten zabieg był moim zdaniem bardzo potrzebny.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 30714
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto kwi 20, 2021 18:13 Re: Toniemy w długach- prosimy o udostępnienie zbiórki

bardzo przejmująca historia Zuzi :( dobrze, że udało się jej pomóc i super, ze tak wiele kotek sterylizujecie!!
A zaoytam co z tą piekna kicią, która jak syjamek wygląda? Tą od czarnych dzieciaczkow? Jest szansa ją złapać?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Wto kwi 20, 2021 18:16 Re: Toniemy w długach- prosimy o udostępnienie zbiórki

Fajnie, że Zuzia już nie bedzie rodzić, ja moja bezdomną Trotkę tez bezskutecznie łapałam przez 7 miesiecy, nie było szans, mimo, ze 3 razy dziennie przybiegała jak wołałam na jedzonko, bo mieszkała w szopie u sasiada.Udało mi się jak sie okociła, zabrałam kociaka i ona przyszła za mną i do mojego domku gospodarczego, a tam ja złapałam i do klatki kennelowej z maluszkiem.Dwa tygodnie w klatce siedziały, potem juz miały do dyspozycji cały budynek I tak juz od kwietnia 2020 roku sa u mnie, oczywiście nie w klatce :ryk: . Jednak kociczka jest strachliwa, nie ufa , bo młody to miziak na maksa. Trotka nie lubi jak sie ja bierze na rece, do głaskania podchodzi tylko podczas karmienia ,ale co jest dziwne z domku gospodarczego na zewnątrz w ogóle nie chce cwychodzic. Maja tam wszystko , łacznie z drapakami, regałami na ścianie i tak sobie żyją, bo miała fundacja je zabrać, ale stwierdzili, że kocica nie bardzo sie wyadoptuje, bo nie lubi ludzi, a sa tak z sobą zżyte, że muszą w pakiecie iść.
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4802
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Damian- iza71koty, Google [Bot] i 148 gości