Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Cindy pisze:Mistrzu Damianie....co za piekne Foty - Krolu Zloty
LimLim pisze:Bardzo trafnie dobieracie kocie imiona idealnie do kociastych pasują.
Damian- iza71koty pisze:Nikt nie pyta o Julcię. Ani o jej dzieciaki.
Więc ja sam napiszę... mam zakaz zaglądania, bo Julcia mnie nie toleruje. Syczy na mnie i odgania.
Dzika dzicz pozwala tylko Izie na obsługę, Iza wkłada jedzonko, wymienia wodę, sprząta kuwetę. Oczywiście Julcia syczy i widać, że jest bardzo czujna, ale na mnie reaguje alergicznie nawet jak stoję w pewnej odległości od kenela- strach pomyśleć co by było gdybym ręce do klatki wkładał. Jedyne co to pomagam Izie w sprzątaniu posłania. Żeby posprzątać to Iza musi kotkę zagonić do kontenerka, bo inaczej się nie da. Mimo, że jest w kenelu- który stoi w małym pokoiku- to większość kotów unika raczej przesiadywania tam, bo Julcia zaanektowała ten teren. Kotka jednak jest już znacznie spokojniejsza. Ma apetyt i korzysta z kuwety. Dba o swoje maluchy- 2 dziewczynki i 2 chłopców.
iza71koty pisze:LimLim pisze:Bardzo trafnie dobieracie kocie imiona idealnie do kociastych pasują.
Dzięki
Kochani pozwolę sobie wkleić ku pamięci z wątku głównego.
Kochani dziękujemy Wszystkim za Pomoc i wpłaty.To teraz dla nas bardzo ważne- bądżcie z nami i pomóżcie nam proszę przetrwać najgorszy czas.....
To dla nas czas zmian i ten miesiąc będzie najtrudniejszy.Najważniejszą kwestia jest to że jak wiecie bo już pisałam maż musiał pilnie zmienić pracę.W tym miesiącu będziemy mieli do dyspozycji wynagrodzenie tylko za dwa tygodnie pracy.Dopiero w przyszłym miesiącu na 10 lipca będzie normalna pensja.W lipcu też spłacamy ostatnią rate drugiego kredytu- miałam nadzieję że to juz w maju- ale niestety.Zostanie jeszcze kredyt główny czyli najwieksza rata.No z tym to jeszcze będziemy walczyć 4 lata.
Planowalilśmy wiele rzeczy przed padnemią - ale niestety wirus pokrzyżował nam plany.Wszystko trzeba było przełożyć przeciągnąć.Nie dało sie inaczej.
Wszyscy robimy co możemy żeby ratować sytuację i przez to przejść.
Mąż już w nowej pracy.Szef wydaje się w porządku.Rozmawiał z kierowcami- pracują tam już długo po 13 lat- więc chyba zle nie jest.System pracy też inny- nie ma tego szarpania ze dojazd do pracy 800 km w zatłoczonym busie i potem zapiernicz przez 3 tygodnie i zjazdowe na tydzień.Teraz co weekend jest w domu i wydaje sie byc zadowolony.
Ryba.Z tym jest zle.Nie spodziewaliśmy sie tego.Nasi Rybacy i inni też poszli na postojowe.jest mało ryby w rzecze wiec taki nakaz.Mieliśmy odpocząc od kosztów z korpusami od codziennego wozenia miesa- bo po rybę jade i mam 2 lub 3 dni spokój a tutaj- no codziennie musze wozic.nie jest lekko bo nie mam nikogo na miejscu w tym momencie do pomocy.Musze sprawy ogarniać sama czyli zakupy dom koty w domu zorganizować jakieś jedzenie dla kotów i ludzi.Damian dalej robi remont.pomaga dużo ale juz bardziej w kwestii kociej bo niestety nie da sie wszystkiego na raz.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], magnificent tree i 528 gości