koty 2023r- wątek stada nr.2

Ale sie radośnie bawią!!!!

aga66 pisze:Ale sie radośnie bawią!!!!

Tak super są. :201461

A muza jaka extra nie?

iza71koty pisze:

iza71koty pisze:

Super filmik :1luvu:

Pierwszy filmik z przedwczoraj.Zasnieżyło nas okropnie.Większosć kotów siedziała w altance i nie chciały jeść na zewnątrz.Damian im napalił w piecu.Na drugim widać wczorajszy dzień.Kiedy już było napalone.Miało nie byc.Ale po przyjsciu do altanki Kruszynka siedziała non stop przy piecu i podchodziła do pieca i wąchała noskiem piec czy już jest ciepły.No i wyjścia nie było.Pewnie dzisiaj będzie znowu to samo.Zostało mi brykietu na rozpałkę tylko na dwa dni.

Wiedzą co dobre i wolą ciepłe pomieszczenie niż zimny dwór.

aga66 pisze:Wiedzą co dobre i wolą ciepłe pomieszczenie niż zimny dwór.

No tak.Tylko -że te koty wcześniej -nawet budek nie miały.A to taka trochę presja-kiedy kot siada przy zimnym piecu i czeka.Nie jest to komfortowa sytuacja dla Kogoś -kto nie planuje palenia codziennie.Pomijając już materiał do tego potrzebny -ale też czas.Tam trzeba siedzieć w zimnym ponad godzinę czasem nawet dwie-zanim piec się rozgrzeje i temperatura podniesie.

Kiedy Damian pali kotom - ja w domu muszę ogarnąć -dwa piece -czasem trzy -bo jeden zostawiam na koniec.A na działce mam jeszcze piec gazowy gdzie też czasem trzeba ogrzać.Nie jest to wcale fajna sytuacja dla nas.

Dzisiaj jak wracałam z mięsem zauważyłam po drodze-dużą reklamówkę pod śmietnikiem.Zatrzymałam się -bo myślałam że to poducha z pierza- a to pierzynka.Zaniosłam na strych - aby piórka się ułożyły.Pikowana, czyściutka.Dam ją jutro Damianowi.Zawiezie kotkom i pościeli na naszej skórzanej sofie.Są tam teraz dwa koce.Pod spodem akrylowy -a na wierzchu taki cieplutki wełniany -co kupiłam nowy na olx.I jak się da -tą pierzynkę pomiędzy nie- to będą sobie mogły gniazdeczka robić-Bo ona dość gruba- fajna jest.

No i mocno na gwałt- potrzebny mi jeszcze -jeden koc do altanki.Na tą sofkę czarną.Co stoi w kuchni.Bo tam teraz taki kocyk gorszy leży.A to musi być na to coś ciepłe i bardzo grube.Najlepszy byłby taki super włochacz -jak leży na kanapie -ten brązowy.Ale takiego -to już nie zdobędę.Raz się trafił.

aga66 pisze:Wiedzą co dobre i wolą ciepłe pomieszczenie niż zimny dwór.

Niestety, ale nie mamy możliwości żeby ciągle kupować brykiet. Ostatnio 2 dni nie paliliśmy i w altanie na wierzchu koca zbierała się wilgoć. Po za tym zamarzł cały zapas wody pitnej. Więc wyjścia nie ma i trzeba grzać.

Wczoraj musiałem zabrać z domu trochę drzewa, którym palimy w piecach kaflowych w domu. Po za jedzeniem i wodą zabrałem plecak drzewa.

Na podwórku mamy zapas sosny, ale trzeba to najpierw ciąć piłą spalinową na mniejsze kawałki, a potem rąbać na kawałki do pieca oraz na rozpałkę.
Drewno to nadaje się do palenia w piecu typu koza( chociaż kawałki muszą być jeszcze mniejsze niż te, które tniemy do domu). Tym drewnem udało się nagrzać wczoraj w ciągu godziny w altanie do 18 stopni, ale temperatura jeszcze rosła i na pewno po moim wyjściu termometr wskazywał 20.

Podczas palenia w piecu nie mogę być w altanie, bo koty się mnie boją- w mojej obecności siedzą tylko Maciek, Agatka oraz Kruszynka. Reszta zwiewa jak tylko się poruszę, lub odezwę. do tego wszystko trzeba tam zawozić niesprawnym rowerem.

Damian pali kotom.Ja palę w domu w 3 piecach.Jak wróci musimy się zmienić - bo musze wyjść do kotów.Najpierw -do jednych-potem do drugich.Potem kolejna zmiana -ja juz zostanę -musze przelecieć pobieżnie kuwety- bo już zrobione dawno i dać kotom kolację w domu.A Damian w ostatnią najtrudniejszą trasę.Najdalej i największa ilość kotów do nakarmienia.

Jutro musimy ciąć drzewo.Palimy teraz dwie i pół torby dziennie drzewa.Wcześniej starczała torba- na 3 piece.P.Mirek przywiózł mi paliwo do piły -bo prosiłam.Mąż nie miał jak tego załatwić -bo się całkiem rozłożył -jak zobaczył co z samochodem.Mamy też opakowanie brykietu od P.Mirka. :1luvu:

Kochany Człowiek. :1luvu: