Nie a szkoda.Czytasz uważnie ale przypomnę.Lusia to kicia po sterylce- co ja wypuściliśmy ostatnio w altance.Żeby miała wybór- wybrała.Wróciła do Zuzi.Zatem czeka nas zadanie- ale jeszcze nie na teraz- bo pogoda musi być lepsza i musimy mieć materiał - żeby coś działać.Pójdziemy im tam trochę ulepszać ta ruderę- skoro im tam dobrze.Na razie Lusia śpi w takim styropianowym pudełku na stryszku wyłożonym polarkami.Bardzo mocno witała sie z Zuzia i dziewczynkami stamtąd.Tamte dwie są zrobione tylko Zuzia nie- bo ciężka jak diabli do złapania.Wiec w ostateczności będą wszystkie 4 niańczyć dzieci Zuzi.Oby nie.
Z włochacza z radością za to korzystają inne koty.Damian ma chyba nawet filmik jak Mama Filipka wskakuje szybciutko tajemnym wejściem do altanki.No i na pewno widział tą młodziutką kotkę biało - szarą ze stryszku jak spała na włochaczu.Teraz to mają takie wielkie wyro.Bo do tapczana jest dosunięte łóżko polowe.
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['] kiedyś się spotkamy To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152