haw5 pisze::placz: Trafiłam na dość długą chwilę ciszy Ola jest jednym z wielu kotów,które ponoszą ofiarę za życie na wolności,przykre to bardzo i smutne.
Cisza również skłania do refleksji na temat ciężkiej i niewdzięcznej pracy Izy i Damiana,podziwiam Was .
Dziękuję za wstawienie zdjęcia mojej podopiecznej Strzałki,piękny z niej kot,wpłaciłam zaległe alimenty na nią.
No właśnie tutaj sprawa jak dla mnie jest dziwna.Bo to nie jest kotka żyjąca w terenie miejskim.Ani też kotka która była zmuszona do szukania pożywienia czy schronienia.Tutaj w sprawie Oli coś się zadziało dziwnego i nieprzewidywalnego.Bo jak już pisałam-nie wiem co mogło ją sprowokować do opuszczenia bezpiecznego terenu- gdzie miała gdzie uciec i się ukryć.
To tak jakby coś ją wypłoszyło z jej terenu.Chyba że rzeczywiście do końca nie wiemy co koty robią podczas naszej nieobecności i nie do końca zbadane są ich drogi i impulsy.
Żyła w tym terenie o ile dobrze pamiętam- kiedy ją widziałam po raz pierwszy będąc tam w innej sprawie -to wychodzi mi że kotka miała ok.9 lat.I teraz kiedy jej życie poprawiło się diametralnie pod każdym względem stało się coś takiego.
Teoretycznie niby mógł ją w nocy czy nad ranem wystraszyć lis.Psów tam nie ma ale niczego wykluczyć nie można.Ani tego ze w nocy poszła za Karmicielką za daleko i potem usiłowała wrócić-nie wiemy tego.
Tak pięknie dziękujemy za wpłatę. Podziękowałam wcześniej na wątku głównym.Dziękujemy bardzo mocno.