maczkowa pisze:Iza lub Damian pisali, ze dwie kotki już zdązyły urodzić , to z 7?
No dobra zdradzę- bo uważam to za naprawdę spory sukces.A przede wszystkim poprawienie bytu tych kotów.Urodziła jedna kotka.Tylko jedna w tym rejonie i więcej kociaków się nie spodziewamy.Mamy tutaj do zrobienia na razie tylko Kruszynkę.Musimy pomyśleć co z Melą - bo jest cały czas chuda.W tamtym roku kociaków nie miała- wiec nie wykluczone - ze jakaś wada genetyczna.Dopóki nie nabierze trochę masy - nie zaryzykuje sterylizacji.No i na potem kicia - która nam się okociła.
Mamy tylko 3 kociaki.
Nie rozwiązaliśmy jedynie do końca problemu z kotkami U P.Doroty.Tam są zrobione dwie- z czego jedna w ub.roku i podejrzewamy że zabrała ją karmicielka- bo była na nas za to wściekła.I Patusia zrobiona w tym roku.Ta akurat jeszcze nawet rujki nie miała.Niestety tutaj zawiniła P.Dorota - bo mimo naszych próśb o nie dokarmianie - dawała kotom jedzenie - zanim Damian pojawiał się z klatką.Wiec tutaj coś się urodzi.
Dużym sukcesem jest to że tylko jedna kotka okociła się w rejonie naszej altanki.Konkretnie u nas- w budce od maczkowej.Szykowała gniazdo od tygodnia - wywalając stamtąd polarki.Łapanie nie powiodło się sukcesem - za to kotka na tyle zaufała ze urodziła w altance- skutecznie pozbywając sie stamtąd innych kotów.Chyba tylko Pusi pozwala wchodzić.
Dlatego tak ważne było wysprzątanie na strychu.Wczoraj cały dzień burzowy.Padało jak diabli.Dzisiaj to samo.Na stryszku siedziało 9 kotów- wiec chyba doceniły nowy porządek.W tym Tosia wczoraj odwieziona.Dopiero tam zaczęła jeść.
U Tosi jest problem- nie miałam kiedy napisać o tym.Ma paradontozę - wiec nie wykluczone że może w przeciągu 2 lat stracić ząbki.Po złapaniu zauważyłam że się ślini- zreszta Damian też mi zwrócił na to uwage.Więc prosiłam aby Lekarka podczas sterylizacji obejrzała jej buzię.Oczyściła kamień ale powiedziała ze zęby są bardzo odsłonięte.Prosiłam aby podczas zabiegu sprawdziła też potem Kruszynkę - bo to jej siostra.Chwilowo Tosi zadziała antybiotyk podany podczas sterylizacji.Potem zobaczymy jak będzie- teoretycznie powinna być złapana do klatki i mieć podany zastrzyk raz na kilka miesięcy.Ewentualnie dorażnie antybiotyk przez kilka dni i obserwacja.Tak ustaliłam z Lekarką.
Co do samej płodności - no to jej braku zarzucić nie można.Tosia za mniej więcej tydzień z hakiem by urodziła.Ale ma tylko dwa szwy - bo przy młodych kotkach jest to bardziej możliwe do wykonania niż przy tych po ciążach wielorakich .No i 5 kociaczków by miała.Więc przy jej stanie zdrowia ogólnie- dobrze że ją to wszystko ominęło.