Kochani, wrzucam tekst z FB (nie mogę podać linka, bo post nie ma ustawień publicznych).
"Przepraszam za off-topa, ale ten oto CAT jest moim osobistym znajomym. Zaczęło się od tego, że 10 lat temu wlazł mi pod nogi w nocy, kiedy pisałem jakąś kasację i wyszedłem na chwilę się przejść. Niestety nie mogłem zatrzymać, bo nie szło się dogadać z moim, mimo kilku tygodni prób. Teraz tamtego kota już nie mojego (mojego nieodżałowanej pamięci Ryszarda), ale między jego dwoma następcami (Simba i Maciuś) i tak jest napięta sytuacja, więc teraz też nie mogę.
Kocio miał przez tych 10 lat swoją ukochaną Panią, do której był bardzo przywiązany, którą bardzo kochał i bardzo jej bronił — podobnie jak Pani jego, ale która nie była mu dana na zawsze. Niestety od kilku dni Pani nie ma już wśród nas — była to osoba w podeszłym wieku i sama mówiła, że ten kot ją przeżyje. Nazwała małego Marmurek, bo za szczenięcych lat miał wyraźnie widoczny taki właśnie wzorek na futrze. Obecnie wygląda jak na zdjęciach. Zdjęć, na których widać, jak bardzo kochał swoją śp. Panią, oczywiście nie mogę pokazać, ale aż się serce kraje. Podobnie kocha tylko pluszowego kota, którego dostał ode mnie, a który ma tyle samo lat, co on (tak naprawdę to więcej), i z którym codziennie chodzi razem do miski. Pani mu tego kota cerowała i zszywała wielokrotnie, a ostatnio był konieczny permanentny sweterek, żeby mu się po prostu przyjaciel nie rozpadł. No i tak sobie żyli, spędzając razem wiele wspólnych chwil, które zostaną już na zawsze tylko między nimi, i bardzo się kochając, ale Pani otrzymała swoje wezwanie trochę wcześniej od kota, a rodzina chyba go nie weźmie.
Wiek 10-12 lat. To jest do sprawdzenia, ale dokładnie nie pamiętam. Na pewno przynajmniej z 10,5-11. Obecnie miejsce zamieszkania Warszawa Natolin. Nie szuka ktoś może emerytowanego tygryska? W razie czego można podać dalej. Mój telefon to 509930780."
Tak wygląda