Łupież - za duża ilość białka w karmie?
Napisane: Czw wrz 05, 2019 14:15
Witajcie Kotomaniacy !
Chciałam się dowiedzieć co sądzicie o problemie moim i mojego Nesterka. Chodzi o to, że od kilku miesięcy ma łupież, na grzbiecie, bliżej ogona. Do tego nagle średnio raz w tygodniu zaczął mi zwracać karmę. Praktycznie zaraz po jedzeniu, lekko nadtrawioną. Mieliśmy robione wyniki krwi, próbka łupieżu przebadana, roboli nie ma, wszystko niby ok, zachowanie kota w ogóle się nie zmieniło, nie schudł, nie przytył, wody pije tyle co zawsze. Ogólnie karmiłam go Taste of the Wild suchą oraz ok. co dwa dni surową wołowinką albo kurczakiem (sparzone/przemrożone), do tego co dwa dni dostawał witaminki Miamor i pastę słodową. Wet stwierdziła, że to na pewno za dużo białka w diecie... Miałam odstawić całkiem surowiznę i witaminki i podawać mu Redonyl Ultra. Wszystko wykonałam zgodnie z poleceniem, łupież może odrobinkę mniejszy, ale nadal jest i sierść przy tym ogonie nadal taka brzydka, matowa, ulewanie karmy też rzadziej, ale jest (ok. raz na dwa/trzy tygodnie) Kolejny ruch wg weta to zmiana karmy suchej na taką z mniejszą ilością białka, tylko problem jest taki, że zależy mi, żeby to była bezzbożowa karma i nie za miliony monet, tylko te z mniejszą ilością białka są zazwyczaj słabe jakościowo, zresztą jak się wczytałam to nasz TotW też nie taki super... Chciałabym zmienić karmę na lepszą jakościowo, znalazłam Acanę, ale różnica procentowa w zawartości białka, to tylko 5% (TotW: 42% a Acana: 37%). Myślicie, że to wystarczy, żeby mu pomóc i czy w ogóle to na pewno wina karmy, czy szukać dalej przyczyny? Może TotW był po prostu zbyt słaby jakościowo? Mam jeszcze na oku ewentualnie Josera Natural Cat, ale jej jakość to już to samo prawie co TotW i ma o wiele więcej weglowodanów, ale za to białka tylko 33%. Nie wiem, którą karmę wybrać Może ktoś miał podobny problem i udało znaleźć się rozwiązanie?
Z góry dziękujemy za wszelką pomoc !
Chciałam się dowiedzieć co sądzicie o problemie moim i mojego Nesterka. Chodzi o to, że od kilku miesięcy ma łupież, na grzbiecie, bliżej ogona. Do tego nagle średnio raz w tygodniu zaczął mi zwracać karmę. Praktycznie zaraz po jedzeniu, lekko nadtrawioną. Mieliśmy robione wyniki krwi, próbka łupieżu przebadana, roboli nie ma, wszystko niby ok, zachowanie kota w ogóle się nie zmieniło, nie schudł, nie przytył, wody pije tyle co zawsze. Ogólnie karmiłam go Taste of the Wild suchą oraz ok. co dwa dni surową wołowinką albo kurczakiem (sparzone/przemrożone), do tego co dwa dni dostawał witaminki Miamor i pastę słodową. Wet stwierdziła, że to na pewno za dużo białka w diecie... Miałam odstawić całkiem surowiznę i witaminki i podawać mu Redonyl Ultra. Wszystko wykonałam zgodnie z poleceniem, łupież może odrobinkę mniejszy, ale nadal jest i sierść przy tym ogonie nadal taka brzydka, matowa, ulewanie karmy też rzadziej, ale jest (ok. raz na dwa/trzy tygodnie) Kolejny ruch wg weta to zmiana karmy suchej na taką z mniejszą ilością białka, tylko problem jest taki, że zależy mi, żeby to była bezzbożowa karma i nie za miliony monet, tylko te z mniejszą ilością białka są zazwyczaj słabe jakościowo, zresztą jak się wczytałam to nasz TotW też nie taki super... Chciałabym zmienić karmę na lepszą jakościowo, znalazłam Acanę, ale różnica procentowa w zawartości białka, to tylko 5% (TotW: 42% a Acana: 37%). Myślicie, że to wystarczy, żeby mu pomóc i czy w ogóle to na pewno wina karmy, czy szukać dalej przyczyny? Może TotW był po prostu zbyt słaby jakościowo? Mam jeszcze na oku ewentualnie Josera Natural Cat, ale jej jakość to już to samo prawie co TotW i ma o wiele więcej weglowodanów, ale za to białka tylko 33%. Nie wiem, którą karmę wybrać Może ktoś miał podobny problem i udało znaleźć się rozwiązanie?
Z góry dziękujemy za wszelką pomoc !