Flowers77 pisze: ja wiem co mam robić ze swoim życiem, i rad w związku z tym nie potrzebuje.
Niestety - ale regularnie nasz raczysz niusami z tego Twojego życia i konsekwencjami tej Twojej wiedzy.
Mimo naszej jadowitości - jak mówisz - całkiem często zjawiasz się z kolejnymi prośbami o pomoc - bo koty z głodu umierają ale do pracy nie pójdziesz bo (milion powodów)... Poratujcie bo bez Was koty głodują, mam pół puszki do końca miesiąca.
Mięsa im nie dam bo w mojej wsi nie ma mięsnego.
Kota rozjechało - ale to przez weta, wcale ale to wcale nie przeze mnie.
Bo wzięłaś kolejnego kota sporymi staraniami a teraz ten chory, biedny a Ty na weta nie masz bo skąd, poratujcie.
Bardzo nas - sama! - mieszasz w swoje życie. Mam wrażenie że oczekując jedynie pomocy, czy to many many, czy to przejęcia kłopotliwego w danym momencie kota. Najlepiej bez słowa komentarza, No ale tak to się tutaj nie da
Malutek do oddania czy ktoś pomoże? Niestety muszę go oddać z przyczyn finansowych i osobistych jak najszybciej
Plus informacje z ogłoszeń - jak nie znajdę mu domu to oddam do schroniska.
Nijak nie brzmią odpowiedzialnie i nie świadczą o przemyśleniu sprawy.
Nie ma też słowa o tym że wyjeżdżasz okresowo.
Nie ma słowa o pozostałych zwierzętach. Dla nich też znalazłaś opiekę czy szukasz tylko dla ulubionego, nowego?
Tak z ciekawości się pytam.