3-tygodniowy kotek mało je - pomocy!
Napisane: Nie wrz 01, 2019 14:22
Dzień dobry wszystkim! Na samym dole zrobię krótki opis sytuacji.
W czwartek zaadoptowałam osieroconego kotka, który był przeniesiony do lokalnej fundacji z prośbą o uśpienie. Kotek ma na oko 2-3 tygodnie, przez prawie tydzień był w domu tymczasowym, gdzie był karmiony butelką ze specjalną formułą dla kotków. Karmię go tą samą formułą z inna butelką (poprzednia miała bardzo dużą dziurkę w smoczku i możliwe, że trochę mleka dostało się do płuc malucha). W domu tymczasowym jadł ok. 10ml formuły co 2-3 godziny, ale odkąd go mamy je coraz mniej i rzadziej.. W czwartek wieczorem wysiusiał się (stymuluję go wilgotnym papierem), wypił ok. 10ml, 2 godziny później obudził się na jedzenie i wypił trochę mniej. Następnego dnia rano dużo miauczał ale nie chciał jeść, po długiej stymulacji zrobił dużą kupkę o dobrej, solidnej konsystencji. Później jadł różnie, co 3-4 godziny i coraz mniej. Byłam z nim na wizycie u weterynarza, który powiedział, że wygląda na zdrowego i wszystko jest w porządku. Jednak tego dnia zrobił bardziej wodnistą kupkę o konsystencji pasty, zwymiotował trochę formuły (o konsystencji serka twarogowego) i jadł coraz mniej. Wczoraj rano zjadł bardzo mało (ok. 3ml na dwa karmienia) i po obu karmieniach oddychał bardzo charcząco, jakby miał coś w płucach. Pobiegłam z nim do weterynarza, który mu dał dwa zastrzyki - antybiotyk i przeciw zapalny. Po wizycie kotek zjadł 10ml na raz, ale potem stopniowo mniej. Zrobił kupkę samodzielnie (żółtą, ale kawałek był biały). Dziś rano znów dostał te same zastrzyki (i będzie je dostawał codziennie przez tydzień). Wypił ok. 10ml formuły w całym dniu i zrobił dosyć wodnistą kupkę. Przy jedzeniu jest bardzo agresywny, dużo miauczy i szuka jedzenia w dłoniach i między moimi palcami, drapie mnie w dłonie, ale kiedy dostaje w butelce, to je wypluwa.. Dwa razy działaj płakał o jedzenie, bardzo agresywnie, ale wypił bardzo mało i po kilku minutach prób zaczął zasypiać. Ogromnie się o niego martwię, że nie je wystarczająco, ale weterynarz mówi, żeby go karmić kiedy chce i nie próbować na siłę, jeśli się odwraca... Ale co jeśli on jest widocznie głodny, ale nie chce jeść?
*kotek osierocony ok. 2-3 tygodnie
*karmiony formułą od weterynarza, był tydzień w domu tymczasowym bez problemu, od czwartku ze mna - mało je
*zrobił kilka żółtych kupek, jedne dobrej konsystencji, inne jak pasta, jedna rzadka, kawałek jednej z nich był biały
*raz 2 godziny po jedzeniu zwymiotował trochę mleka o konsystencji serka twarogowego
*w domu tymczasowym pił 10ml co 2-3 godziny, u mnie pije bardzo różnie, ale coraz mniej i rzadziej
*przy karmieniu jest wyraźnie głodny i agresywny, ale odpycha mleko i wypluwa, po kilku minutach prób odpuszcza i zasypia
*po wypiciu mleka charczał - od soboty dostaje od weta zastrzyki - antybiotyk i przeciwzapalny
*pomimo jedzenia bardzo mało (nie więcej niż 30-40ml dziennie) jest energetyczny i żywy po obudzeniu, chodzi, eksploruje, próbuje atakować dłonie, przygryza palce
Czy ktoś wie, co jest nie tak? Czy robię coś źle, czy to symptomy choroby? Weterynarz wydaje się nie być zmartwiony tym, że kotek mało je.
W czwartek zaadoptowałam osieroconego kotka, który był przeniesiony do lokalnej fundacji z prośbą o uśpienie. Kotek ma na oko 2-3 tygodnie, przez prawie tydzień był w domu tymczasowym, gdzie był karmiony butelką ze specjalną formułą dla kotków. Karmię go tą samą formułą z inna butelką (poprzednia miała bardzo dużą dziurkę w smoczku i możliwe, że trochę mleka dostało się do płuc malucha). W domu tymczasowym jadł ok. 10ml formuły co 2-3 godziny, ale odkąd go mamy je coraz mniej i rzadziej.. W czwartek wieczorem wysiusiał się (stymuluję go wilgotnym papierem), wypił ok. 10ml, 2 godziny później obudził się na jedzenie i wypił trochę mniej. Następnego dnia rano dużo miauczał ale nie chciał jeść, po długiej stymulacji zrobił dużą kupkę o dobrej, solidnej konsystencji. Później jadł różnie, co 3-4 godziny i coraz mniej. Byłam z nim na wizycie u weterynarza, który powiedział, że wygląda na zdrowego i wszystko jest w porządku. Jednak tego dnia zrobił bardziej wodnistą kupkę o konsystencji pasty, zwymiotował trochę formuły (o konsystencji serka twarogowego) i jadł coraz mniej. Wczoraj rano zjadł bardzo mało (ok. 3ml na dwa karmienia) i po obu karmieniach oddychał bardzo charcząco, jakby miał coś w płucach. Pobiegłam z nim do weterynarza, który mu dał dwa zastrzyki - antybiotyk i przeciw zapalny. Po wizycie kotek zjadł 10ml na raz, ale potem stopniowo mniej. Zrobił kupkę samodzielnie (żółtą, ale kawałek był biały). Dziś rano znów dostał te same zastrzyki (i będzie je dostawał codziennie przez tydzień). Wypił ok. 10ml formuły w całym dniu i zrobił dosyć wodnistą kupkę. Przy jedzeniu jest bardzo agresywny, dużo miauczy i szuka jedzenia w dłoniach i między moimi palcami, drapie mnie w dłonie, ale kiedy dostaje w butelce, to je wypluwa.. Dwa razy działaj płakał o jedzenie, bardzo agresywnie, ale wypił bardzo mało i po kilku minutach prób zaczął zasypiać. Ogromnie się o niego martwię, że nie je wystarczająco, ale weterynarz mówi, żeby go karmić kiedy chce i nie próbować na siłę, jeśli się odwraca... Ale co jeśli on jest widocznie głodny, ale nie chce jeść?
*kotek osierocony ok. 2-3 tygodnie
*karmiony formułą od weterynarza, był tydzień w domu tymczasowym bez problemu, od czwartku ze mna - mało je
*zrobił kilka żółtych kupek, jedne dobrej konsystencji, inne jak pasta, jedna rzadka, kawałek jednej z nich był biały
*raz 2 godziny po jedzeniu zwymiotował trochę mleka o konsystencji serka twarogowego
*w domu tymczasowym pił 10ml co 2-3 godziny, u mnie pije bardzo różnie, ale coraz mniej i rzadziej
*przy karmieniu jest wyraźnie głodny i agresywny, ale odpycha mleko i wypluwa, po kilku minutach prób odpuszcza i zasypia
*po wypiciu mleka charczał - od soboty dostaje od weta zastrzyki - antybiotyk i przeciwzapalny
*pomimo jedzenia bardzo mało (nie więcej niż 30-40ml dziennie) jest energetyczny i żywy po obudzeniu, chodzi, eksploruje, próbuje atakować dłonie, przygryza palce
Czy ktoś wie, co jest nie tak? Czy robię coś źle, czy to symptomy choroby? Weterynarz wydaje się nie być zmartwiony tym, że kotek mało je.