Miau.PL

aga66 pisze:Dobra wiadomość, tylko żeby kotki się dogadały po 2 tygodniach niewidzenia. Może będą się pamiętały?

Agatka na pewno będzie pamietać bo zapach Myszki zna, odwrotnie może być gorzej, bo Agatka ma już na sobie nowe zapachy, niemniej to krótki okres aby się zapomniały.

Dobre wiadomości :ok:

Oby domek się nie rozmyślił.

Gosiagosia pisze:Dobre wiadomości
Oby domek się nie rozmyślił.

Oby Gosia. :ok:

Zapraszam na wirtualny bazarek dla Cyganka na opłacenie faktury

viewtopic.php?f=20&t=198781

Agatka z tego co wiem od tygonia cieszy się towarzystwem Myszki w nowym domku

To super wiadomość choć Ania pewno bardzo tęskni.

Meteorolog1 pisze:Agatka z tego co wiem od tygonia cieszy się towarzystwem Myszki w nowym domku

Tak, Myszka 14 marca dołączyła do Agatki.

aga66 pisze:To super wiadomość choć Ania pewno bardzo tęskni.

Jak wiem Agnieszka, że mają dobrze to mi lżej.
na początku Myszka bardzo nieśmiała i chodziła za Agatką na przykurczonych nóżkach. Teraz już lepiej i nawet sama już podchodzi na mizianki rano i wieczorem ale to jeszcze musi potrwać ale z Agatką/mamusią jest zdecydowanie odważniejsza. Natomiast Agatka to już hrabianka pełną gębą, cały dom już należy do niej.

Drapak dostały fajowy a robiony na zamówienie

Myszka

Agatka

A tak Agatka panu plecki grzeje

Mam jeszcze jedną dobrą wiadomość, otóż rodzeństwo Kitka i Kitek też adoptowane 20 marca i to razem.

Na początku przerażone w nowym domku ale z każdym dniem jest coraz lepiej. :1luvu:

Bardzo się cieszę z tych wieści.

Chyba troche Ci ulzyło też, w krótkim czasie czwórka mniej podopiecznych to już chyba odczuwalna różnica, prawda?
Najlepszego dzieciakom

Zeby Myszka coraz lepiej się aklimatyzowała i dziewczynki takoż

Meteorolog1 pisze:Bardzo się cieszę z tych wieści.

Teraz już raczej chyba nie uda się z jakimiś adopcjami bo strach...już adopcja Kitka i Kitki odbywała się u mnie na podwórko i to w bezpiecznej odległości. Dobrze, że moja córka zgodziła się zrobić wizytę adopcyjną w Łodzi bo inaczej mogło być kiepsko.

maczkowa pisze:Chyba troche Ci ulzyło też, w krótkim czasie czwórka mniej podopiecznych to już chyba odczuwalna różnica, prawda?
Najlepszego dzieciakom Zeby Myszka coraz lepiej się aklimatyzowała i dziewczynki takoż

Zdecydowanie lżej ale to nadal dużo za dużo a jeszcze pies....przez którego mam ogrom niepotrzebnej pracy a już dzisiaj to przeholował.

Posprzątałam i usiadł grzecznie.

Nie kofffasz mie?

zaszalał

naprawdę Cię rozumiem, u mnie wprawdzie nie psy, ale koty nieustająco coś zrzucają, rozbijają, rozdrapują kartony, paczki ze żwirkiem- gdzie bym nie schowała, to tam się skubance dostaną...
oby udało się dla Cyganka znaleźć dom, działasz też chyba przez Dogomanię, to zwiększa szanse

Cieszę się z adopcji. A Cyganek nie chciał, to samo się zrobiło

maczkowa pisze:zaszalał naprawdę Cię rozumiem, u mnie wprawdzie nie psy, ale koty nieustająco coś zrzucają, rozbijają, rozdrapują kartony, paczki ze żwirkiem- gdzie bym nie schowała, to tam się skubance dostaną...
oby udało się dla Cyganka znaleźć dom, działasz też chyba przez Dogomanię, to zwiększa szanse

O kotach to już nawet nie wspominam...

Tak, trafiłam tam szukając pomocy dla Cyganka

aga66 pisze:Cieszę się z adopcji. A Cyganek nie chciał, to samo się zrobiło

Ja też się cieszę z adopcji bo u mnie tłok. Teraz najpilniejszą sprawą jest szukanie domu dla Cyganka bo to już jest ponad nasze siły. Na szczęście jutro mąż wychodzi ze szpitala to podwórko ogarnie i wory śmieci/żwirku.