puszatek pisze:mój Ptyś, zaledwie trzyletni kotełek a już nie ma połowy ząbków...
Duszek niewiele starszy ma tylko kły ale potrafi złapać gdy drapię Go w nieodpowiednich miejscach
o dzikuni Tulince wolę na razie nie myśleć, przy niej nic nie idzie zrobić
Basiu, u mnie sporo młodych, rocznych kotów już miało pousuwane ząbki ze względu na plazmocytarne zapalenie dziąseł. W niedługim czasie zapewne będzie miał sanację też roczny Jacuś bo dziąsła aż bordowe i żadne leczenie nie pomaga.
aga66 pisze:Imię Tofik z rudym mi się kojarzy ale u Ciebie Aniu rudzielców nie ma przecież. Z tym imieniem taka zmyła - jak to się mówiło w czasach mojej młodości. To rodzeństwo to wszystkie takie dzikuski sa?
Nie, Tofik i Haszka nie są rodzeństwem Agnieszka, rodzeństwem był Orzeszek ['] z Haszką i to mega dzikusy bo Haszki jeszcze nigdy nie pogłaskałam a tylko piórkami na patyku gdy była ostatnio w klatce, ale zestresowana była na maxa.
Byłam dzisiaj w lecznicy aby zanieść żwirek i saszetki dla Tofika, oraz pomóc przytrzymać go do zastrzyku i wyjęcia wenflonu. Kotek też zestresowany, bo nic z jedzenia od lekarza nie ruszył i dopiero gdy ja go uspokoiłam to przy mnie zjadł, z czego lekarz się ucieszył.
Tak jak pisałam wcześniej, kotek nie ma już ani jednego ząbka, dziąsła musiały też być szyte jak i i same kości szczęki musiały być czyszczone/opiłowane? bo jedna zgnilizna tam była.
Tak ogólnie to ciągle mam robotę, koty mi sikają na łóżko, w przedpokoju na schodach....i naprawdę nie wyrabiam już z tym wszystkim.
Do tego znowu muszę 2 kotki złapać na sterylizację oraz w drugim miejscu chyba 4 do sterylizacji/kastracji, ale i wyłapać 3 maleństwa i zawieźć na tymczas, bo inaczej pojechałyby do Wojtyszek.