Niechciane, 8 maluszków-6 w DS.+1 malusia.Zmiana adresu!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 17, 2022 17:30 Re: Niechciane...takie tam biedy...trzeba żyć dalej.

Aniu podeślij mi namiary na Twoje konto. Wyślę 1 ratę :mrgreen:

FunduszImmuno

 
Posty: 232
Od: Wto gru 02, 2014 22:50

Post » Nie lip 17, 2022 18:09 Re: Niechciane...takie tam biedy...trzeba żyć dalej.

Jak mi przykro, ze tak sie poturbowalas Aniu! :(
Niech sie nowy kotek da latwo zlapac.
Zapisz sie do newslettera PETA i pomagaj zwierzetom wysylajac email!
https://www.peta.org/about-peta/learn-a ... -to-enews/

pibon

 
Posty: 4245
Od: Pon lip 09, 2012 10:26

Post » Nie lip 17, 2022 20:34 Re: Niechciane...takie tam biedy...trzeba żyć dalej.

aga66 pisze:Tak Aniu dokładnie. Rodzi się tych bied dużo a i tak co do nas przychodzą to te co przeżyły.

szkoda ich wszystkich, ale jak nie dać im jeść, jak głodne biedy przychodzą a moje ''bogate też nie są''.

FunduszImmuno pisze:Aniu podeślij mi namiary na Twoje konto. Wyślę 1 ratę :mrgreen:

Super, już piszę pw.

pibon pisze:Jak mi przykro, ze tak sie poturbowalas Aniu! :(
Niech sie nowy kotek da latwo zlapac.


Ano stało się, dobrze, że nie złamałam ręki, bo wtedy nie wiem jak bym sobie poradziła z kotami.
Koleżanka wczoraj mi powiedziała, że o mało co, jej mąż też by w taki sposób się przewrócił przez kota który kładzie mu się pod nogami.

Dzisiaj ten nowy miauczał za bramą, tak dziecinnie jeszcze. Pozgarniałam koty na kociarnię te które mogłyby go atakować, przyszedł i spokojnie zjadł 2 tacki, chociaż nie będzie głodny. :(

Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40251
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pon lip 18, 2022 8:38 Re: Niechciane...takie tam biedy...trzeba żyć dalej.

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25552
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 18, 2022 12:21 Re: Niechciane...takie tam biedy...trzeba żyć dalej.

Dziękuję Gosia i wzajemnie. :201461
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40251
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto lip 26, 2022 12:02 Re: Niechciane...takie tam biedy...trzeba żyć dalej.

Aniu, zdrowia, szczęścia i wszystkiego naj,naj,naj,najlepszego z okazji Imienin :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:

Mam nadzieję, że potłuczenia już się wygoiły :ok:

mb

 
Posty: 9985
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 26, 2022 14:11 Re: Niechciane...takie tam biedy...trzeba żyć dalej.

Obrazek

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 25552
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 29, 2022 15:08 Re: Niechciane...takie tam biedy...trzeba żyć dalej.

Dziękuję Marysiu i Gosiu za życzenia. :1luvu: :1luvu:

mb pisze:Mam nadzieję, że potłuczenia już się wygoiły :ok:

Już prawie tak, ale nie obyło się bez wizyty w szpitalu i tomografii. Wszystko bez zmian w badaniu i tym samym nie wyraziłam zgody na zostanie w szpitalu i obserwację z wiadomych przyczyn.

U nas koszmar, już tyle razy pisałam, ze mam dosyć...
Otóż kolejny kot wrócił z adopcji po ponad 2 latach, czyli razem 7.
Jak kolejny trzeci raz kotka pogryzła panią to miarka się przebrała.
Pytanie co teraz ja mam z nią zrobić? Nie mogę sobie pozwolić na pogryzienia przez nią, strach o koty i moją sunię którą też atakuje.
To ta kotka viewtopic.php?f=1&t=183699&start=1200#p12135761
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40251
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Pt lip 29, 2022 16:06 Re: Niechciane...takie tam biedy... zwrot z adopcji po 2 lat

To tak bez powodu gryzie kicia, czy wczesniej tez miała takie epizody?
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4810
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pt lip 29, 2022 16:31 Re: Niechciane...takie tam biedy... zwrot z adopcji po 2 lat

niezależnie od tego, czy gryzie- nie jestem w stanie pojąć, ze ktoś oddaje zwierzaka po 2 latach :( z takiego powodu. Gdyby dziecko było zagrożone, jakiś niepełnosprawny członek rodziny, który się nie obroni, ok, mogę przyjąc, ale dorosły- praca, praca, praca ze zwierzakiem.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7110
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pt lip 29, 2022 18:14 Re: Niechciane...takie tam biedy... zwrot z adopcji po 2 lat

maczkowa pisze:niezależnie od tego, czy gryzie- nie jestem w stanie pojąć, ze ktoś oddaje zwierzaka po 2 latach :( z takiego powodu. Gdyby dziecko było zagrożone, jakiś niepełnosprawny członek rodziny, który się nie obroni, ok, mogę przyjąc, ale dorosły- praca, praca, praca ze zwierzakiem.


Tez ciężko mi sobie wyobrazić, przez 2 lata to z kotem człowiek bardzo się zżyje, ale jak widac nie kazdy
Żadne niebo nie będzie niebem, jeśli nie powitają mnie w nim moje koty.

Myszorek

 
Posty: 4810
Od: Czw sie 08, 2019 8:34

Post » Pt lip 29, 2022 20:24 Re: Niechciane...takie tam biedy... zwrot z adopcji po 2 lat

Myszorek pisze:To tak bez powodu gryzie kicia, czy wczesniej tez miała takie epizody?

Tak, miała, ale myślałam, że jak będzie sama w domu i bez innych zwierząt, to się uspokoi. Niestety, miała panią na emeryturze tylko dla siebie, spała na kanapie, okna osiatkowane i balkon...i to wszystko szlag trafił. :(
Pani wtedy chciała innego kota, ale ona bardziej potrzebowała domu, jak mi się wtedy wydawało.

maczkowa pisze:niezależnie od tego, czy gryzie- nie jestem w stanie pojąć, ze ktoś oddaje zwierzaka po 2 latach :( z takiego powodu. Gdyby dziecko było zagrożone, jakiś niepełnosprawny członek rodziny, który się nie obroni, ok, mogę przyjąc, ale dorosły- praca, praca, praca ze zwierzakiem.


Jak pani do mnie zadzwoniła z tą wiadomością, to mi się nogi ugięły. :(

Szukam dla niej domu na wsi, dam najwyżej karmę, budkę, ale ja na pewno już nie będę się narażać na pogryzienia przez nią. i tak są cyrki aby posprzątać jej w klatce czy podać jedzenie, gdzie muszę zasłaniać się kartonem, bo rzuca się na mnie i syczy.
Nie może być tak, że będę bała się o własne życie przez kota, jak ostatnio przez Misię
viewtopic.php?f=1&t=193582&p=12546326&hilit=Misia+po+zabiegu#p12546326
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40251
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob lip 30, 2022 5:37 Re: Niechciane...takie tam biedy... zwrot z adopcji po 2 lat

Załamka normalnie. Może faktycznie na wsi się odnajdzie i będzie jakoś kocię żyło w miarę szczęśliwie. Przykro mi Aniu bo wiem co czujesz i szkoda mi kotki również bardzo. Ja mam w budce przed domem takiego delikwenta. Przychodził na jedzenie i po kastracji został na zawsze. Mizia się i gryzie jednocześnie, i nas i psy. I nie mam komfortu, że tak sobie żyjemy już 1,5 roku :( ale żyje, ma jedzenie i ciepło i go głaszczemy jak pozwoli ale i tak mam moralniaka.

aga66

 
Posty: 6132
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob lip 30, 2022 10:06 Re: Niechciane...takie tam biedy... zwrot z adopcji po 2 lat

aga66 pisze:Załamka normalnie. Może faktycznie na wsi się odnajdzie i będzie jakoś kocię żyło w miarę szczęśliwie. Przykro mi Aniu bo wiem co czujesz i szkoda mi kotki również bardzo. Ja mam w budce przed domem takiego delikwenta. Przychodził na jedzenie i po kastracji został na zawsze. Mizia się i gryzie jednocześnie, i nas i psy. I nie mam komfortu, że tak sobie żyjemy już 1,5 roku :( ale żyje, ma jedzenie i ciepło i go głaszczemy jak pozwoli ale i tak mam moralniaka.

A jeszcze kotka zblokowała mi miejsce w klatce gdzie miałam złapać tego bezdomnego buraska (prawdopodobnie dziewczynka). Wcześniej omijała klatkę przez 3 dni, aż wreszcie pomyślałam że szybciej będzie ją oswoić, gdzie już przy jedzeniu mogłam ją głaskać ale bez gwałtownych ruchów.
Niestety od paru dni już się nie pokazuje, ale nie wiem dokładnie czy jeszcze jej nie było we wtorek.
Przeczytałam, że blisko mnie 2 kotki zostały zabite, zadzwoniłam na działki do znajomej gdzie jest parę kotków które sterylizowałam i potwierdziła że ta ten zabity czarny kotek to kotka z działek. Niestety tego drugiego nie zna. :cry:

Obrazek Obrazek

https://www.facebook.com/groups/4738664 ... 2/?__cft__[0]=AZX21LE5C0EoyTept6sMtLhB3E4eYqdzDGyZfgyzoPLgLNAu60YNw3w-QbNBeDP8P2nLxv0ENNVFGa5Bv3o3zh8dxoX2CeKUnMGltfnSloxcLcBVGUu70m9oYz6acezlR92kMxCt_UILmtu0Ear-Y_Do0xLwxkxhli8HCgKoVgSLucYrmbMOF4BqrfkRT71kQJ8&__tn__=-UC%2CP-R
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40251
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Sob lip 30, 2022 19:00 Re: Niechciane...takie tam biedy... zwrot z adopcji po 2 lat

Mała burasia przyszła na jedzenie wieczorem :1luvu: :201494
Już ją złapałam, tak za kark i do domu. :kotek:
Obrazek
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40251
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: raksa, Silverblue i 263 gości

cron