Dziękuję za pożegnanie kotka.
mb pisze:Trudno nie pamiętać Piracika. Był wyjątkowym i dzielnym kotkiem. W tamtym czasie, kiedy pojawił się u Ciebie, żałowałam, że nie miałam możliwości go adoptować. Chwytał za serce.
Piracik [*]
Bądź szczęśliwy, kotku, tam, gdzie teraz jesteś.
Tak szczerze Marysiu, to wtedy miałam nadzieję, że go adoptujesz.
Co do pytań czy Piracik/Kacperek chorował, to taką wiadomość dostałam we czwartek
Pani Aniu, niestety muszę napisać smutna wiadomość, dziś Kacperek odszedł, problemy z zębami jeszcze się odezwały, miał w tym roku zabieg usunięcia kilku zębów, bo przeszkadzały mu w jedzeniu, myśleliśmy ze to rozwiąże problem, jednak jego kłopoty zaczęły narastać, miał problem z utrzymaniem jedzenia - wymiotował, miał robione pełne badania krwi które w zasadzie niewiele wykazały. Był kroplowkowany, dostawał leki przeciw zapalne. Przyczyna była jednak nieznana, tydzień temu nowy lekarz wyczuł dość duży guz w brzuchu. Kotek jednak był za słaby na zabieg i ewentualne leczenie. Przestał jeść i niestety dziś mimo wysiłków rodziców weterynarz musial uśpić kacperka. Mama jest zdruzgotana. To był cudowny kot. Bardzo nam przykro.
Wstawię jutro zdjęcia kotka z domku jak się uda, bo sobota i niedziela, to praktycznie internet mi nie działa.