Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Anatolek pisze:Z tych wyników wynika, że Twój kot nie ma alergii pokarmowej
A jakie objawy Cię zaniepokoiły, że zdecydowałaś się na testy?
aga66 pisze:Klauduś a może to dodatki do karm? Jakieś typu guma kasja itp.
aga66 pisze:I bądź tu człowieku mądry!
Necz pisze:Czasem naprawdę trudno ustalić co powoduje alergię. U mnie lekarka podejrzewa konserwanty w pokarmach, ale nie bardzo jest jak to potwierdzić. Zdarzało mi się niemal schodzić np. po danonkach, albo słodkich bułkach z serem i tak za każdym razem przez parę miesięcy/lat, a po jakimś czasie te same serki na mnie zupełnie nie działały. To samo dotyczyło coli, ale tylko z lodówki, teraz colę mogę żłopać i nic mi nie jest. A czasem po prostu mnie łapało po bliżej niezidentyfikowanych składnikach pokarmowych, np. zjadłam sobie obiad w barze i zaczynałam umierać, chociaż teoretycznie nie było w nim nic takiego, co by zejście niemal śmiertelne mogło powodować. Kota może być uczulona na dodatki smakowe, konserwanty czy inne wypełniacze znajdujące się w chrupach i może być też tak, że przy jednej serii tego samego żarełka ma objawy alergii, a przy innej niekoniecznie, w zależności od tego, ile i jakiego syfu producent do karmy dodał.
Stomachari pisze:U ludzi testy z krwi nie zawsze wskazują istniejącą alergię. Jeżeli u kotów jest tak samo, to Twój kot może mieć alergię na mięso, nie na konserwanty a i tak nic nie wyjdzie w testach.
Oprócz przyczyn leżących w samych testach u ludzi jest też ciekawa dolegliwość, która utrudnia wszelkie interpretacje.
klaudiafj pisze:Wróciłam Kubisław waży 6,34 kg. Posiada wałek tłuszczowy, ale nie jest gruby, jest za to ogromnym kocurem. Jednak dobrze żeby już nie tył, tylko trzymał linię.
Co do MArysi - wyniki jej się sporo poprawiły przez rok i dwa miesiące. Nie ma alergii na te 20 białek. Jednak, może mieć alergię na to co jest w mięsie. Na konserwanty, na antybiotyki (na to co wstrzykiwane w mięso), na rotocza, które namnażają się w karmie suchej. Ja mówię, że ja karmy kupuję suche małe i zjadają to w 2-3 tygodnie. Nie tak, że karma stoi. A wetka, że to wystarczy, żeby coś zaczeło się w karmach namnażać, więc warto karmę dzielić na porcje, odpowietrzać w woreczkach i mrozić. I mam zrobić tak na próbę czy koty zjedzą takie jedzenie po mrożeniu. Nie mam takich woreczków.
Wylizany brzuch od MArysi może być wynikiem nie alergii a znowu kryształów, bo wetka powiedziala, że jak koty jedzą chrupki to zawsze piją mniej wody. I może już Marysię szczypać cewka i stąd to lizanie. A MArysia dostaje dużo chrupek teraz, bo nie chciałam żeby mi chudła. Więc wetka powiedziała, żeby jednak ograniczyć chrupki i dawać więcej mokrego i mięsa.
A teraz to co wyszło w badaniu. Mamy albo problem z nadciśnieniem albo z tarczycą. Dlatego mamy zrobić usg serca.Obie te sprawy mogą powodować u Marysi nerwowość i nawet ból głowy. Kreatynina jest na granicy normy i może to od nadciśnienia. Dlatego właśnie musimy zrobić te usg serca i za parę miesięcy powtórkę badania tarczycy. I albo będziemy leczyć lekami nadciśnienie, albo tarczycę.
I jeszcze przypomniałam o usg brzucha, że miałyśmy zrobić kontrolę, bo była poszerzona mięśniówka i wetka powiedziała, że jak to się będzie utrzymywać to może dojść do rozwoju chłoniaka. Miałyśmy w maju przyjść, ale że MArysia była wylizana to uznałam, że nie ma sensu robić usg, bo alergia hula. A wetka na to, że wcale niekoniecznie, ponieważ mamy poprawę w badaniach krwi i jak najbardziej można się spodziewać poprawy w obrazie usg.
Także tak to wygląda. Chcę zatem zmienić karmę suchą, bo Animonda integra zła nie jest, ale jest pełna ziemniaków. I chcę karmę o niskim poziomie węglowodanów. I wetka powiedziała, że to bardzo dobry wybór i pokazała palcem na Kubisława
A dziś MAni dostanie nagrodę. Wołowinę gulaszową, której nie było od roku.Tylko przypomniało mi się, że Kubisław taką wołowiną rzuca i wrzuca mi ją do łóżka, a jak mu to wyrzucę to aportuje jeszcze szybciej i znowu wrzuca do łóżka i zakopuje w pościeli
Zobaczę też czy pojawią się jakieś objawy alergii. Mogę też kurczaka kupować. Wszystko mogę. I teraz chyba zacznę zwracać uwagę na firmę, bo wetka mówiła, że skoro nie ma uczuleń na konkretne białka to może być na dodatki w karmie (lub roztocza), a takich testów nikt nie robi.
Kazałam też spojrzeć na alergię Kubisława, bo przy oczach ma przerzedzoną sierść, więc ja uważałam, że on wyciera sobie sierść i że to alergia, ale uf, Kubi nie ma żadnych objawów alergii. A przerzedzona sierść jest normalna, bo tak to wygląda u białego kota, że bardziej prześwituje. Wetka zbadała dokładnie - oczy, uszy, łepek - i nie ma żadnych objawów alergii.
Tak czy śmak - czeski film.
Yocia pisze:Testy z krwi w kierunku alergii pokarmowej nie są miarodajne. Więc może mieć uczulenie na białko mięsa określonego gatunku zwierzęcia nawet jak w teście wyszło ok. Jedynym sposobem potwierdzenia jest dieta eliminacyjna
Blue pisze:Testy z krwi są jedynie uzupełnieniem obserwacji. Nigdy nie mogą być traktowane jako wyrocznia. No chyba że wyjdzie bardzo wysoki poziom uczulenia, wtedy nawet mimo braku objawów alergii na dany składnik można podejrzewać że takowy jest.
Istnieje wiele rodzajów alergii, istnieją alergie krzyżowe (drugim alergenem niezbędnym do ujawnienia się alergii może być składnik pokarmowy ale i wziewny), istnieją też różnego tła nietolerancje - które alergiami nie są ale mogą dawać podobne objawy.
Czasem reakcje alergiczne i nietolerancje są spowodowane przewlekłymi stanami zapalnymi jelit (a nie na odwrót) i spowodowaną tym ich nadmierną przepuszczalnością oraz pobudzeniem układu odpornościowego i toksykacją.
Nie każdy też objaw jest spowodowany alergią.
Sucha karma może powodować objawy nie tylko alergiczne ale także przez to że odwadnia zawartość jelit.
Jest zupełnie nie fizjologiczna. Sucha karma wpadając do żołądka - momentalnie wsysa w siebie jego zawartość. Żołądek musi wyprodukować na cito dwa razy tyle soku żołądkowego by karmę nawodnić na tyle by mogła przejść dalej. Koci żołądek jest przystosowany do trawienia kawałków mokrego mięsa. W rezultacie w jelita idzie papka z dużą ilością soków żołądkowych, często wymagająca dodatkowego nawodnienia, więc jelita zamiast odwadniać treść jelitową, muszą ją dodatkowo nawadniać co zaburza wchłanianie i nie jest korzystne z punktu widzenia flory jelitowej.
Zdrowe koty jakoś dają radę, jeśli mają z jakiegoś powodu stany zapalne jelit - to sucha karma może ten stan zaostrzać.
Nie przez to że w karmie jest uczulający składnik - ale przez to że źle sucha karma wpływa na jelita.
Jeśli widzisz że jakaś karma ewidentnie szkodzi - to lepiej ją jednak odstawić.
Objawy uczulenia po dłuższym okresie podawania jednej karmy mogą świadczyć o rozwoju nietolerancji.
Ale i o alergii.
Tu trzeba być detektywem
Ale najważniejsza jest obserwacja. Testy z krwi są jedynie pomocniczym narzędziem.
I jeśli widzisz że coś kotu nie służy - to bez znaczenia jest czy to alergia czy nietolerancja czy inne tło.
Trzeba to odstawić a potem ewentualnie spróbować ostrożnie podawać rzadziej i w małej ilości jeśli to wartościowy składnik.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 236 gości