Wyniki testów alergicznych - interpretacja

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 19, 2019 19:15 Wyniki testów alergicznych - interpretacja

Hej,
Czy ktoś potrafi rozszyfrować co się kryje za wynikami? Niby wszystko na zielono, ale... to niemożliwe, żeby mój kot nie miał alergii na: wołowinę, kurczaka i ryż. Przynajmniej tak mi się wydawało dotąd z obserwacji, ale po zobaczeniu tych wyników już nie wiem nic :(

Obrazek

Obrazek

Jutro idę do wetki.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon sie 19, 2019 21:38 Re: Wyniki testów alergicznych - interpretacja

Z tych wyników wynika, że Twój kot nie ma alergii pokarmowej :)
A jakie objawy Cię zaniepokoiły, że zdecydowałaś się na testy?
Obrazek ANATOLEK [*] 25.03.2000 - 18.02.2015.

Anatolek

 
Posty: 1312
Od: Nie mar 11, 2012 14:07
Lokalizacja: Poznań

Post » Pon sie 19, 2019 21:53 Re: Wyniki testów alergicznych - interpretacja

Klauduś a może to dodatki do karm? Jakieś typu guma kasja itp.

aga66

 
Posty: 6134
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Pon sie 19, 2019 22:15 Re: Wyniki testów alergicznych - interpretacja

Anatolek pisze:Z tych wyników wynika, że Twój kot nie ma alergii pokarmowej :)
A jakie objawy Cię zaniepokoiły, że zdecydowałaś się na testy?

Dziękuję za odpowiedź :) Historia ciągnie się od kilku lat. Moj kot ma ewidentną alergie pokarmową. Myślałam, że jestem juz na właściwym tropie i chciałam to potwierdzić w testach lub odnaleźć jakieś nowe ślady w tej zagadce, a się nie udało ;(

aga66 pisze:Klauduś a może to dodatki do karm? Jakieś typu guma kasja itp.

Tak, tak, może tak być. A może znowu przestały jej chrupki pasować. Dość dlugo juz mają Animonde integre i może schemat się znowu powtarza - że alergia się nasila z czasem jedzenia chrupek, bo teraz Marysia ma znowu nowe miejsca wylizane. Wróciłam po tych wynikach do obwiniania karmy suchej. Tak jak już wcześniej zaczelam podejrzewać, że im dluzej Marysia je jakies suche, tym bardziej nasilają się obajwy alergii. Może to cos w suchej. Musialabym zrezygnowac z suchej i sprawdzić, ale to bedzie tragedia jak nie bedzie chrupek :roll: ;)

Ech, tak się wkurzyłam, że w nagrodę kupiłam Marysi wolowine, ktorej nie było od roku, bo była podejrzana, że alergizuje, a to ulubione mieso Marysi. I zobaczymy jaka będzie reakcja.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Pon sie 19, 2019 23:19 Re: Wyniki testów alergicznych - interpretacja

I bądź tu człowieku mądry!

aga66

 
Posty: 6134
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Wto sie 20, 2019 0:35 Re: Wyniki testów alergicznych - interpretacja

Czasem naprawdę trudno ustalić co powoduje alergię. U mnie lekarka podejrzewa konserwanty w pokarmach, ale nie bardzo jest jak to potwierdzić. Zdarzało mi się niemal schodzić np. po danonkach, albo słodkich bułkach z serem i tak za każdym razem przez parę miesięcy/lat, a po jakimś czasie te same serki na mnie zupełnie nie działały. To samo dotyczyło coli, ale tylko z lodówki, teraz colę mogę żłopać i nic mi nie jest. A czasem po prostu mnie łapało po bliżej niezidentyfikowanych składnikach pokarmowych, np. zjadłam sobie obiad w barze i zaczynałam umierać, chociaż teoretycznie nie było w nim nic takiego, co by zejście niemal śmiertelne mogło powodować. Kota może być uczulona na dodatki smakowe, konserwanty czy inne wypełniacze znajdujące się w chrupach i może być też tak, że przy jednej serii tego samego żarełka ma objawy alergii, a przy innej niekoniecznie, w zależności od tego, ile i jakiego syfu producent do karmy dodał.

Necz

 
Posty: 929
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto sie 20, 2019 8:33 Re: Wyniki testów alergicznych - interpretacja

U ludzi testy z krwi nie zawsze wskazują istniejącą alergię. Jeżeli u kotów jest tak samo, to Twój kot może mieć alergię na mięso, nie na konserwanty a i tak nic nie wyjdzie w testach.
Oprócz przyczyn leżących w samych testach u ludzi jest też ciekawa dolegliwość, która utrudnia wszelkie interpretacje.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10678
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Wto sie 20, 2019 12:39 Re: Wyniki testów alergicznych - interpretacja

aga66 pisze:I bądź tu człowieku mądry!

Taak, coraz glupsza jestem z tego. A problem jest i jeżeli nie uregulujemy alergii to Marysi grozi chłoniak. Bo w obrazie usg są wieczne zmiany na skutek podrażniania alergią i wetka mówiła, że to może prowadzić do chłoniaka w przyszłości.

Necz pisze:Czasem naprawdę trudno ustalić co powoduje alergię. U mnie lekarka podejrzewa konserwanty w pokarmach, ale nie bardzo jest jak to potwierdzić. Zdarzało mi się niemal schodzić np. po danonkach, albo słodkich bułkach z serem i tak za każdym razem przez parę miesięcy/lat, a po jakimś czasie te same serki na mnie zupełnie nie działały. To samo dotyczyło coli, ale tylko z lodówki, teraz colę mogę żłopać i nic mi nie jest. A czasem po prostu mnie łapało po bliżej niezidentyfikowanych składnikach pokarmowych, np. zjadłam sobie obiad w barze i zaczynałam umierać, chociaż teoretycznie nie było w nim nic takiego, co by zejście niemal śmiertelne mogło powodować. Kota może być uczulona na dodatki smakowe, konserwanty czy inne wypełniacze znajdujące się w chrupach i może być też tak, że przy jednej serii tego samego żarełka ma objawy alergii, a przy innej niekoniecznie, w zależności od tego, ile i jakiego syfu producent do karmy dodał.

Tak, na najlepsze, że Marysia nie miała uczulenia jak była na Purinie i feliksach. Od kiedy wprowadziłam dobre karmy suche i mokre to wiecznie problemy. I zaczynam podejrzewać, że wina leży w karmie suchej - tak jak wcześniej uważałam. Bo Marysia ma przy każdej karmie suchej nowe objawy alergiczne. Kiedy karmę suchą zmieniam to jedne objawy ustępują a po kilku miesiącach stają się wyraźne inne obajawy. Tak jakby powoli organizm wysycał się alegenem i dlatego z czasem zaczynają być widoczne nowe objawy.

Ja tu widzę tylko jedno rozwiązanie, żeby to sprawdzić. Zlikwidować suchą karmę. Ale moja Marysia schudła i jak nie będzie suchej to schudnie jeszcze bardziej :( I w ogóle będzie ryk i kwik. Podaję suchą wydzieloną, nie mamy w miseczkach stale.

Ja nadal jestem pewna kurczaka i wołowiny. Ostatnio mieliśmy mieso indyk tylko i w mokrych karmach też o ile się dało to indyk. I Marysia trochę zarastała już na brzuszku, ale raz kupiłam kurczaka surowego i na drugi dzień była wylizana. Może mięso, które kupuję jej szkodzi a nie sam kurczak. Może w labolatorium mają zdrowego kurczaka a w sklepach kupuję chorego.

Ja nie jem mięsa od 20 lat, więc się nie znam. Kupuję tylko dla kotów i takie coś zaobserwowałam.

Wołowiny nie mamy od roku. A przez parę lat była. I Marysia miała wylizany wiecznie boczek. Odkąd nie ma wołowiny to boczek jest nieruszony. Wylizuje tylko okolicę pęcherza (nie ma kryształów, miała, problem zażegnany, miała też usg i jest wolna od kryształów dzięki zmianie karmy), a teraz wylizuje też kolanko. Więc może to kolanko to po weterynaryjnej suchej animondzie integrze. Na uszkach i przy główce też ma objawy alergii.

Więc zobaczymy - dziś podam wołowinę. Mam cztery porcje. Mam nadzieję, że MArysia oszaleje ze szczęścia :)
I zobaczę jak się czuję po tym.

Żeby było śmieszniej - Kubisław również jest alergikiem i też wg mnie ma uczulenie na wołowinę i na kurczaka. Bo na wołowinie zawsze ma mokre oczki, ale nie pamiętam czy się drapie. Zobaczymy teraz jak dostaną tą wołowinę. Kubiemu też powinnam zrobić te testy, ale nie wiem czy się zdecyduje, żeby tyle kasy wydać i wiedzieć NIC.
Myślałam, że jak u Marysi dojdę do czegoś i ustawię dietę to i Kubiemu to posłuży, bo ich uczulenia idą często w parze.

Stomachari pisze:U ludzi testy z krwi nie zawsze wskazują istniejącą alergię. Jeżeli u kotów jest tak samo, to Twój kot może mieć alergię na mięso, nie na konserwanty a i tak nic nie wyjdzie w testach.
Oprócz przyczyn leżących w samych testach u ludzi jest też ciekawa dolegliwość, która utrudnia wszelkie interpretacje.

Dokładnie tak. Niby to wiedziałam, że testy mogą niczego nie wykazać mimo ewidentenej alergii na dany rodzaj białka, ale kurde... uwierzyłam, że nam jednak pokażą coś :(

Za niedługo idę do wetki i dam znać co powiedziała. Mam nadzieję, że może chociaż stosunek igg do ige coś jednak mówi, co może bardziej uczulać a co mniej. Cokolwiek, byle by mieć jakąkolwiek wskazówkę.


Aha ps. Marysia miała też badane teraz T4 - wynik 2,9 co oznacza "zakres wątpliwy" - może to objawy nadczynności tarczycy? Ale w zeszłym roku nie była podejrzana pod kątem tarczycy a i tak miała objawy alergii. Od kilku lat ma :/
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sie 20, 2019 15:30 Re: Wyniki testów alergicznych - interpretacja

Obiecałam, że napiszę co tam po wizycie u wetki i przekopiuje tu z mojego wątku:

klaudiafj pisze:Wróciłam :) Kubisław waży 6,34 kg. Posiada wałek tłuszczowy, ale nie jest gruby, jest za to ogromnym kocurem. Jednak dobrze żeby już nie tył, tylko trzymał linię.

Co do MArysi - wyniki jej się sporo poprawiły przez rok i dwa miesiące. Nie ma alergii na te 20 białek. Jednak, może mieć alergię na to co jest w mięsie. Na konserwanty, na antybiotyki (na to co wstrzykiwane w mięso), na rotocza, które namnażają się w karmie suchej. Ja mówię, że ja karmy kupuję suche małe i zjadają to w 2-3 tygodnie. Nie tak, że karma stoi. A wetka, że to wystarczy, żeby coś zaczeło się w karmach namnażać, więc warto karmę dzielić na porcje, odpowietrzać w woreczkach i mrozić. I mam zrobić tak na próbę czy koty zjedzą takie jedzenie po mrożeniu. Nie mam takich woreczków.

Wylizany brzuch od MArysi może być wynikiem nie alergii a znowu kryształów, bo wetka powiedziala, że jak koty jedzą chrupki to zawsze piją mniej wody. I może już Marysię szczypać cewka i stąd to lizanie. A MArysia dostaje dużo chrupek teraz, bo nie chciałam żeby mi chudła. Więc wetka powiedziała, żeby jednak ograniczyć chrupki i dawać więcej mokrego i mięsa.

A teraz to co wyszło w badaniu. Mamy albo problem z nadciśnieniem albo z tarczycą. Dlatego mamy zrobić usg serca.Obie te sprawy mogą powodować u Marysi nerwowość i nawet ból głowy. Kreatynina jest na granicy normy i może to od nadciśnienia. Dlatego właśnie musimy zrobić te usg serca i za parę miesięcy powtórkę badania tarczycy. I albo będziemy leczyć lekami nadciśnienie, albo tarczycę.

I jeszcze przypomniałam o usg brzucha, że miałyśmy zrobić kontrolę, bo była poszerzona mięśniówka i wetka powiedziała, że jak to się będzie utrzymywać to może dojść do rozwoju chłoniaka. Miałyśmy w maju przyjść, ale że MArysia była wylizana to uznałam, że nie ma sensu robić usg, bo alergia hula. A wetka na to, że wcale niekoniecznie, ponieważ mamy poprawę w badaniach krwi i jak najbardziej można się spodziewać poprawy w obrazie usg.

Także tak to wygląda. Chcę zatem zmienić karmę suchą, bo Animonda integra zła nie jest, ale jest pełna ziemniaków. I chcę karmę o niskim poziomie węglowodanów. I wetka powiedziała, że to bardzo dobry wybór i pokazała palcem na Kubisława 8)

A dziś MAni dostanie nagrodę. Wołowinę gulaszową, której nie było od roku.Tylko przypomniało mi się, że Kubisław taką wołowiną rzuca i wrzuca mi ją do łóżka, a jak mu to wyrzucę to aportuje jeszcze szybciej i znowu wrzuca do łóżka i zakopuje w pościeli :placz:
Zobaczę też czy pojawią się jakieś objawy alergii. Mogę też kurczaka kupować. Wszystko mogę. I teraz chyba zacznę zwracać uwagę na firmę, bo wetka mówiła, że skoro nie ma uczuleń na konkretne białka to może być na dodatki w karmie (lub roztocza), a takich testów nikt nie robi.

Kazałam też spojrzeć na alergię Kubisława, bo przy oczach ma przerzedzoną sierść, więc ja uważałam, że on wyciera sobie sierść i że to alergia, ale uf, Kubi nie ma żadnych objawów alergii. A przerzedzona sierść jest normalna, bo tak to wygląda u białego kota, że bardziej prześwituje. Wetka zbadała dokładnie - oczy, uszy, łepek - i nie ma żadnych objawów alergii.

Tak czy śmak - czeski film.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Wto sie 20, 2019 18:22 Re: Wyniki testów alergicznych - interpretacja

Testy z krwi w kierunku alergii pokarmowej nie są miarodajne. Więc może mieć uczulenie na białko mięsa określonego gatunku zwierzęcia nawet jak w teście wyszło ok. Jedynym sposobem potwierdzenia jest dieta eliminacyjna :(

Yocia

 
Posty: 1598
Od: Sob sie 01, 2009 10:48

Post » Wto sie 20, 2019 19:01 Re: Wyniki testów alergicznych - interpretacja

Testy z krwi są jedynie uzupełnieniem obserwacji. Nigdy nie mogą być traktowane jako wyrocznia. No chyba że wyjdzie bardzo wysoki poziom uczulenia, wtedy nawet mimo braku objawów alergii na dany składnik można podejrzewać że takowy jest.
Istnieje wiele rodzajów alergii, istnieją alergie krzyżowe (drugim alergenem niezbędnym do ujawnienia się alergii może być składnik pokarmowy ale i wziewny), istnieją też różnego tła nietolerancje - które alergiami nie są ale mogą dawać podobne objawy.
Czasem reakcje alergiczne i nietolerancje są spowodowane przewlekłymi stanami zapalnymi jelit (a nie na odwrót) i spowodowaną tym ich nadmierną przepuszczalnością oraz pobudzeniem układu odpornościowego i toksykacją.

Nie każdy też objaw jest spowodowany alergią.

Sucha karma może powodować objawy nie tylko alergiczne ale także przez to że odwadnia zawartość jelit.
Jest zupełnie nie fizjologiczna. Sucha karma wpadając do żołądka - momentalnie wsysa w siebie jego zawartość. Żołądek musi wyprodukować na cito dwa razy tyle soku żołądkowego by karmę nawodnić na tyle by mogła przejść dalej. Koci żołądek jest przystosowany do trawienia kawałków mokrego mięsa. W rezultacie w jelita idzie papka z dużą ilością soków żołądkowych, często wymagająca dodatkowego nawodnienia, więc jelita zamiast odwadniać treść jelitową, muszą ją dodatkowo nawadniać co zaburza wchłanianie i nie jest korzystne z punktu widzenia flory jelitowej.
Zdrowe koty jakoś dają radę, jeśli mają z jakiegoś powodu stany zapalne jelit - to sucha karma może ten stan zaostrzać.
Nie przez to że w karmie jest uczulający składnik - ale przez to że źle sucha karma wpływa na jelita.

Jeśli widzisz że jakaś karma ewidentnie szkodzi - to lepiej ją jednak odstawić.
Objawy uczulenia po dłuższym okresie podawania jednej karmy mogą świadczyć o rozwoju nietolerancji.
Ale i o alergii.
Tu trzeba być detektywem ;)
Ale najważniejsza jest obserwacja. Testy z krwi są jedynie pomocniczym narzędziem.
I jeśli widzisz że coś kotu nie służy - to bez znaczenia jest czy to alergia czy nietolerancja czy inne tło.
Trzeba to odstawić a potem ewentualnie spróbować ostrożnie podawać rzadziej i w małej ilości jeśli to wartościowy składnik.

Blue

 
Posty: 23494
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Wto sie 20, 2019 19:27 Re: Wyniki testów alergicznych - interpretacja

Yocia pisze:Testy z krwi w kierunku alergii pokarmowej nie są miarodajne. Więc może mieć uczulenie na białko mięsa określonego gatunku zwierzęcia nawet jak w teście wyszło ok. Jedynym sposobem potwierdzenia jest dieta eliminacyjna :(

Tak, wiem :/

Blue pisze:Testy z krwi są jedynie uzupełnieniem obserwacji. Nigdy nie mogą być traktowane jako wyrocznia. No chyba że wyjdzie bardzo wysoki poziom uczulenia, wtedy nawet mimo braku objawów alergii na dany składnik można podejrzewać że takowy jest.
Istnieje wiele rodzajów alergii, istnieją alergie krzyżowe (drugim alergenem niezbędnym do ujawnienia się alergii może być składnik pokarmowy ale i wziewny), istnieją też różnego tła nietolerancje - które alergiami nie są ale mogą dawać podobne objawy.
Czasem reakcje alergiczne i nietolerancje są spowodowane przewlekłymi stanami zapalnymi jelit (a nie na odwrót) i spowodowaną tym ich nadmierną przepuszczalnością oraz pobudzeniem układu odpornościowego i toksykacją.

Nie każdy też objaw jest spowodowany alergią.

Sucha karma może powodować objawy nie tylko alergiczne ale także przez to że odwadnia zawartość jelit.
Jest zupełnie nie fizjologiczna. Sucha karma wpadając do żołądka - momentalnie wsysa w siebie jego zawartość. Żołądek musi wyprodukować na cito dwa razy tyle soku żołądkowego by karmę nawodnić na tyle by mogła przejść dalej. Koci żołądek jest przystosowany do trawienia kawałków mokrego mięsa. W rezultacie w jelita idzie papka z dużą ilością soków żołądkowych, często wymagająca dodatkowego nawodnienia, więc jelita zamiast odwadniać treść jelitową, muszą ją dodatkowo nawadniać co zaburza wchłanianie i nie jest korzystne z punktu widzenia flory jelitowej.
Zdrowe koty jakoś dają radę, jeśli mają z jakiegoś powodu stany zapalne jelit - to sucha karma może ten stan zaostrzać.
Nie przez to że w karmie jest uczulający składnik - ale przez to że źle sucha karma wpływa na jelita.

Jeśli widzisz że jakaś karma ewidentnie szkodzi - to lepiej ją jednak odstawić.
Objawy uczulenia po dłuższym okresie podawania jednej karmy mogą świadczyć o rozwoju nietolerancji.
Ale i o alergii.
Tu trzeba być detektywem ;)
Ale najważniejsza jest obserwacja. Testy z krwi są jedynie pomocniczym narzędziem.
I jeśli widzisz że coś kotu nie służy - to bez znaczenia jest czy to alergia czy nietolerancja czy inne tło.
Trzeba to odstawić a potem ewentualnie spróbować ostrożnie podawać rzadziej i w małej ilości jeśli to wartościowy składnik.

Tak właśnie robię, że po czasie, kiedy widzę, że dana sucha powoduje problemy to ją odstawiam i podaję inną. To co napisałaś o karmie suchej bardzo dobitnie pokazuje, że mogę mieć słuszne obawy. Chciałabym ją odstawić całkiem, ale koty lubią pochrupać. JEdnak wymienię teraz suchą na inną i będę podawać tylko rano i wieczorem po trochu. Robiłam tak wcześniej, ale przez problemy z alergią zaczęłam podawać suchej więcej, ponieważ nie wiedziałam już jakie mokre, z jakim mięsem mogę podać. Kiedy uznałam, że nie możemy mieć w karmie kurczaka, wołowiny, ryżu, jagnięciny to nagle okazało się, że nie mam prawie co kupić, dlatego bałam się, że MArysia nie dojada, szczególnie że trochę schudła. Bardzo nie chciałam, żeby schudła więcej.

Ale po tych testach wrócimy do naszego normalnego żywienia na mokrym ulubionym. Bo ostatnio nie było mokrego ulubionego, gdyż bałam się kupić smaki podejrzane. ;A to co kupiłam to nie zawsze smakowało kotom. Nie zauważyłam objawów alergii po mokrym jedzeniu.
Kupię też filetówki, które moje koty uwielbiały, a przestałam kupować ze względu na 1% ryżu, a potem i na podejrzane mięsa. Ograniczę suche, bo mokrych karm będziemy mieli znowu spory wybór o różnych konsystencjach i mięso oczywiście codziennie. Ostatnio koty dostawały tylko indyka i on już im bokiem wychodził, więc znowu miałam wrażenie, że MArysia za mało je.
Jest duża szansa, że jeżeli będę podawać chrupki jako smakołyk to Marysia poczuje się lepiej. Ogólnie jestem zdania, że suche to zło. Ale nie mam sumienia całkiem odstawić suchego :/

A zauważyłam wyraźną różnicę w objawach alergii na suchym właśnie. Jak zmieniłam suche po paru miesiącach to jedne objawy ustępowały a drugie się pojawiały. Myślę, że zauważyłam też alergię na kurczaka, wołowinę i ryż, ale nie jestem tego pewna, a badania tego nie potwierdziły - będę obserwować dalej.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Śro sie 21, 2019 13:47 Re: Wyniki testów alergicznych - interpretacja

Blue chciałam Ci jeszcze raz podziękować za to co mi napisałaś. Jestem Ci bardzo wdzieczna za ten wyczerpujący wpis, który potwierdza wszystko to co zauważyłam przez lata walki z problemami Marysi i wszystko to potwierdzam. I ciesze się, że w końcu ktoś również zauważył, że karma sucha może konkretnie szkodzić.

Wrócę do podawania karmy suchej jako smakołyk, żeby tak gwaltownie nie odcinać kotów od suchego, bo będą miały syndrom odstawienia. Juz tak robilismy, ale ostatnio juz się tak zakreciłam w podejrzeniach co do jedzenia i alergii, że uznałam, że najbardziej pewna jest karma sucha weterynaryjna, a balam się że Marysia schudnie, więc tym bardziej sypałam jej wiecej suchej.

Myślę, że mam nowy kierunek i jednak trochę się wyklarowało.
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23538
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 501 gości