Strona 1 z 1

Ziajający kot + wyniki badań krwi

PostNapisane: Pt sie 16, 2019 21:21
przez marbys
Cześć,
po stracie pierwszego kota postanowiliśmy przygarnąć rocznego kociaka ze schroniska. Byliśmy z nim u weterynarza, ogólne sprawdzenie kota- wszystko ok, dostaliśmy tylko tabletkę na odrobaczenie. Im kot dłużej u nas, tym bardziej nam ufa i bawi się z nami. Zauważyłam, że po chwili zabawy kot kładzie się i zaczyna dyszeć jak pies. Poszłam znowu do weta, EKG serca ok. Wet, który przeprowadził badanie (nie jest to stały członek ekipy, dlatego nie mogłam ustalić co dalej z wetką prowadzącą) powiedział, że to mogą być powikłania po kocim katarze. Czytałam też, że kot może się za bardzo ekscytować podczas zabawy. Czy mogę poprosić wetkę o jakieś konkretne badania, czy faktycznie ten kot tak ma? Poza dyszeniem nie widzę innych objawów.

Re: Ziajający kot

PostNapisane: Sob sie 17, 2019 9:22
przez Ikerka
A co dostaje do jedzenia? Moja jedna kotka jak była młoda tak miała, zmiana diety pomogła. Choć przyczyny mogą być też inne.

Re: Ziajający kot

PostNapisane: Sob sie 17, 2019 14:40
przez marbys
Puszki Feringa (wzięliśmy mix, żeby sprawdzić co lubi) i suchą karmę Sanabelle Sensitive jagnięcina (wcześniej jadł drobiową wersję). No i czasami surowe, bo docelowo chciałabym przejść na barf.

Re: Ziajający kot

PostNapisane: Śro sie 21, 2019 22:07
przez Ikerka
To karma raczej dobra.
U nas mała kotka też była bardzo ruchliwa, mówimy, że ma kocie ADHD. Ziajanie przeszło z wiekiem, może nauczyła się kontrolować swoje zapędy, przestała też tak wariować, pomogła też zmiana karmy. A ziajała-dyszała w pierwszych 2 latach bardzo, zwłaszcza w cieplejsze dni po gonitwie za własnym ogonem i zabawach z nami.

Re: Ziajający kot + wyniki badań krwi

PostNapisane: Sob paź 19, 2019 11:04
przez marbys
Odświeżam wątek. Po EKG serca dostaliśmy zalecenie, aby obserwować kota, bo był u nas od niedawna i był wzięty ze schroniska. Ziajanie mogło byś spowodowane stresem lub ekscytacją. Kot jest z nami kilka miesięcy i niestety ziajanie nie minęło. W tym tygodniu będzie jeszcze badany kał- metoda Baermanna. Zrobiliśmy badania krwi. Czy ktoś mógłby coś podpowiedzieć? Trochę mnie przeraża wysokie PLT, dwa razy maksimum.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/dfea11b069ceff4d
https://www.fotosik.pl/zdjecie/566caafd49ecf228

Re: Ziajający kot + wyniki badań krwi

PostNapisane: Sob paź 19, 2019 13:15
przez Blue
Tak wysokie płytki krwi są poważnym czynnikiem zagrożenia zakrzepicą :(
Podwyższone są czerwone krwinki - co może, w połączeniu z zjajaniem - świadczyć o przewlekłym niedotlenieniu.
Nie macie możliwości zrobienia echa serca? Tylko ekg wykonano?

Myślę że koniecznie trzeba zrobić echo serca, rtg klatki piersiowej, usg brzuszka.

Re: Ziajający kot + wyniki badań krwi

PostNapisane: Sob paź 19, 2019 13:57
przez marbys
Blue, tutaj mam papierek z tego pierwszego badania serca. Wydaje mi się, że serce wykluczono w 100%. Oczywiście, że wyguglałam te PLT i teraz widzę wszędzie nowotwór.
https://www.fotosik.pl/zdjecie/f6f8b5bba2301788

Re: Ziajający kot + wyniki badań krwi

PostNapisane: Sob paź 19, 2019 14:25
przez Blue
Czyli echo było robione, super.
Różne są przyczyny takiego wzrostu płytek. Nie tylko nowotwór, także np. infekcje.
Dlatego usg brzuszka jest konieczne.
Ze względu szybką męczliwość, duszność i te erytrocyty - trzeba sprawdzić klatkę piersiową. Żeby wykluczyć że w niej się coś dzieje - jakieś przewlekłe zapalenie płuc, może oskrzeli, jakaś obturacja w nich. To nie musi być coś strasznie groźnego samo z siebie - bez diagnozy i wyleczenia, może się takim stać, koty bardzo źle znoszą niedotlenienie. Kocurek mógł mieć kiedyś jakiś uraz, może mieć uszkodzoną przeponę etc.
Te badania o których napisałam - dadzą ładny obraz tego co się dzieje i powinny coś wyjaśnić.

Re: Ziajający kot + wyniki badań krwi

PostNapisane: Sob paź 19, 2019 14:47
przez marbys
Dzięki Blue :D Rzadko się odzywam, częściej czytam i zawsze podziwiam Twoją wiedzę. Teraz wet zamknięty, zadzwonię w poniedziałek. Jeszcze raz sprawdziłam książeczkę, ale tam ze schroniska tylko odrobaczenie, szczepienie i kastracja. Martwię się bardzo, bo to kolejna kicia, która ma problemy z oddychaniem. Tamten przez FIP dusił się, bardzo ciężko łapał oddech, nie trzymał temperatury :( Tutaj "tylko" ziajanie podczas zabawy.

Re: Ziajający kot + wyniki badań krwi

PostNapisane: Sob paź 19, 2019 15:38
przez Blue
A ile on razy oddycha na minutę w czasie odpoczynku?
Po jakim czasie zabawy zaczyna się ziajanie? Ile trwają objawy od momentu zaprzestania zabawy?
Język w czasie tego ziajania jaki ma kolor?
Jeśli kot ma jasny nos - to czy w międzyczasie nie blednie?

Na spokojnie to wszystko ogarnij, do czasu wyjaśnienia staraj się unikać intensywnych zabaw dla kocurka.
Martwi mnie to szybkie męczenie się, pokładanie i ziajanie. Trzeba pilnować póki co by kot nie doprowadzał się do stanu duszności.
U mojej kotki pasożyty płucne wyszły w rtg (lek w ich kierunku dał szybki efekt więc rozpoznanie było słuszne). Dobrze że będziecie kał badali pod ich kątem.
To też sprawa do odfajkowania.

Re: Ziajający kot + wyniki badań krwi

PostNapisane: Sob paź 19, 2019 15:55
przez marbys
Poobserwuje kota dokładnie, chociaż nie wydaje mi się, żeby bladł.
Badanie kału tą konkretną metodą byłoby już zrobione, ale w rejestracji pomylili badania i tam nie było sprawdzone pod względem nicieni płucnych (?). Czy tak wysokie PLT może być jakoś powiązane z tymi pasożytami?

Re: Ziajający kot + wyniki badań krwi

PostNapisane: Pon paź 21, 2019 12:48
przez marbys
Wg dwóch wetek taki poziom płytek jest ok dla tego konkretnego kota. Rtg klatki piersiowej- też wszystko ok, tchawica ok. W czwartek na zdjęcie ma jeszcze spojrzeć radiolog. Myślałam, że uda się dzisiaj trzecią próbkę zgarnąć i zawieźć, ale kuweta czysta :D Wetki się konsultowały między sobą i istnieje możliwość, że kicia należy do tego nielicznego grona młodych kotów, które są zdrowe i ziajają a potem z tego wyrastają. Chwilowo będziemy czekać na wyniki kału i ocenę radiologa.

Re: Ziajający kot + wyniki badań krwi

PostNapisane: Pon paź 21, 2019 13:19
przez Marzenia11
Miałam identycznie z Notką. Uwielbia gonić za piórkiem, ale jak była malutka to po trzech okrążeniach wokół mnie siedzącej na podłodze dyszala i ciężko oddychala.po echo serca wet stwierdziła że to zmiany po kk który miała w dzieciństwie.
Teraz ma dziesięć lat i ciągle dyszy.echo robione w kwietniu jest ok.