Podejrzenie chłoniaka płuc.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 25, 2019 16:26 Podejrzenie chłoniaka płuc.

Wtorek, zaczął się problem z kotem, wizyta u weterynarza na osiedlu, nic nie stwierdzono [dostał na odrobaczenie i coś przeciwzapalnego]. Środa późny wieczór i czwartek widoczne pogorszenie.

Kolejna wizyta u weterynarza, dziś, tym razem gdzie indziej. RTG, USG, w książeczce wpis "podejrzenie nowotworu płuc - chłoniak".

Kot jakiś czas pod tlenem, Dexeject, Eurobioflox. Jutro 1/2 tabletki, w sobotę następna wizyta i w środę również.

Informacja dla mnie, przygotować się na możliwość utraty, wszelkie działania mają na celu polepszenie komfortu. Trochę tego było ogólnie, taki skrót, jeszcze badania można zrobić w kierunku białaczki.

Najgorzej, że ja nic nie zauważyłem niepokojącego, kot we wtorek 15~ wchodzi sobie do łazienki, typowo jak ja kończę kąpiel, lekko przechylił się do przodu, zaczął zataczać, no i wycie, miauczenie, nigdy takich dźwięków z siebie nie wydawał. To tyle. Chwila i ... jak widać.

Teraz jeśli miałbym pytać, chyba tylko o ogólniki mogę. Kot 7 letni, porzucony u babci na wsi, po iluś tam miesiącach zabrany do miasta, od razu wykastrowany, o ile pamiętam odrobaczany też za młodu, przed przyjazdem.

Na co ja mam się faktycznie nastawiać, wiadomo, że to jest takie gdybanie, ale osobiście nie akceptuję możliwości pożegnania się z kotem w chwili obecnej, nie chcę go też oczywiście męczyć, bo tylko leży i ledwie oddycha.

Na razie trzeba poczekać na działanie leków, obserwacja, nie mniej jednak na pewno ktoś się z czymś takim spotkał i może mi coś odpisać.

Treść dodatkowa.

Matka wróciła do domu i mi zaczyna pieprzyć o usypianiu, od tak, już, teraz, dzwonić do weterynarza. Co gorsze, bezczelnie zasugerowała, że sobie takiego samego wezmę, jak by to była jakaś zabawka, która się przenosi z półki na półkę i odkłada kiedy nie jest już potrzebna. Nie mam dosłownie nikogo, jestem sam jak palec na tym świecie i ten kot to wszystko dla mnie. Wiele wysiłku włożyłem w jego wychowanie, nie jest do końca wytresowany jak pies, ale potrafi zrobić sporo rzeczy i zachować się w odpowiedni sposób.

Dla mnie ten kot jest wart więcej niż ona, czekam, chcę czekać na rozwój sytuacji, na podanie tabletki, sobotnią wizytę i środową, tylko, że jak napisałem wcześniej, zostałem ostrzeżony, że takie rzeczy zdarzają się w sumie w ostatnim stadium.

Desperat

 
Posty: 1
Od: Czw lip 25, 2019 16:12

Post » Czw lip 25, 2019 16:46 Re: Podejrzenie chłoniaka płuc.

NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 14684
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 424 gości