Strona 22 z 109

Re: Patmol

PostNapisane: Pon lut 10, 2020 19:04
przez Stomachari
A na kleszcze ten olej neem, o którym pisałaś wcześniej, nie sprawdza się?
Jest jeszcze dimetikon do nabycia w Zielonym Klubie, ponoć bezpieczny dla zwierząt i skuteczny w zwalczaniu części pasożytów.

Re: Patmol

PostNapisane: Wto lut 11, 2020 7:51
przez Patmol
Alienor pisze:Jak masz jakiś hipermarket w pobilżu i będzie w ofercie strzelica/flądra strzałozębna to polecam - dla ludzi i dla zwierząt.
Ostatnio makaron z łososiem wędzonym (z imbirem i odrobiną cebuli, w sosie) jadłam w łazience na sedesie żeby mi nie właziły do talerza. A koty usiłowały otworzyć drzwi i składały donośne zażalenia... Patelnia wylizana do sucha oczywiście.


rozglądnę się :mrgreen:

Stomachari pisze:A na kleszcze ten olej neem, o którym pisałaś wcześniej, nie sprawdza się?
Jest jeszcze dimetikon do nabycia w Zielonym Klubie, ponoć bezpieczny dla zwierząt i skuteczny w zwalczaniu części pasożytów.


zaczęłam Sweetie smarować neem , ale wtedy wszystko w mieszkaniu tez pachnie neem -a to nie jest piękny zapach jednak
bo nie da się jej posmarować neem przed wyjściem, i zmyć neem po kazdym przyjściu

dimeticonu nie znam - sprawdzę sobie
a jak pachnie?

Re: Patmol

PostNapisane: Wto lut 11, 2020 14:53
przez pibon
Alienor pisze:Jak masz jakiś hipermarket w pobilżu i będzie w ofercie strzelica/flądra strzałozębna to polecam - dla ludzi i dla zwierząt.
Ostatnio makaron z łososiem wędzonym (z imbirem i odrobiną cebuli, w sosie) jadłam w łazience na sedesie żeby mi nie właziły do talerza. A koty usiłowały otworzyć drzwi i składały donośne zażalenia... Patelnia wylizana do sucha oczywiście.


Alienorku, znam to :mrgreen:
Nie jedz w kibelku bo tam gorzej smakuje. Rob tak jak ja: przynosze odkurzacz, podlaczam do pradu, siadam z talerzem. Jak sie jakies gnojki zblizaja do mnie - wlaczam odkurzacz. W ten sposob mozna zjesc potrawy z lososiem i tunczykiem w spokoju.

Patmol, mozliwe ze Stomachari ma na mysli silikon dimethicone? One chyba nie pachna

Re: Patmol

PostNapisane: Wto lut 11, 2020 16:26
przez Alienor
W tojce nie mam wyrzutów sumienia bo nie patrzę na te biedne, zagłodzone koteczki to umierają, bo od śniadania nic nie jadły (a teraz pracuję na popołudnie, więc one śniadanie mają ok. 11ej a ja obiad ok. 13ej)... Te pełne wyrzutu oczy gorzej mi robią na apetyt niż zapachy łazienkowe.

Re: Patmol

PostNapisane: Wto lut 11, 2020 18:36
przez Stomachari
Dimetikon: https://zielonyklub.pl/dimetikon-dimethicone-1000.html
Dla człowieka bezzapachowy. Czy dla zwierząt też, trudno mi powiedzieć. 2 tyg. po tym, jak skropiłam nim legowisko psa, Aliś zaczął się co wieczór kłaść na legowisku. Może przypadek.
Dimetikon jest w dotyku mocno silikonowy. Trochę jakby tłustawy (chociaż nie tak jak olej) i mocno kleisty (aczkolwiek nie zostawia lepiącej powierzchni). Sweetie nie powinna mieć z nim problemu, ale Caillou już by mogła, bo pamiętam, że jest nieco przewrażliwiona na punkcie swojej sierści.

Re: Patmol

PostNapisane: Czw lut 13, 2020 8:10
przez Patmol
Caillou nie łapie kleszy :mrgreen: nie wiem dlaczego, ale nie łapie.

Dimetikon jest przeciw-kleszczowy?

pibon pisze:ob tak jak ja: przynosze odkurzacz, podlaczam do pradu, siadam z talerzem. Jak sie jakies gnojki zblizaja do mnie - wlaczam odkurzacz. W ten sposob mozna zjesc potrawy z lososiem i tunczykiem w spokoju.



ale radykalne metody 8)

a ja mam po prostu psa ; więc sobie siadam przy stole , co tam mam -kładę na talerzyk i jem
jak koty czy psy tez chca, to im trochę odkładam, i jak skończę jeśc -to dostają na swoje miseczki

tylko jeden kot Tymoteusz ma prawo wejść na stół jak jem, i wchodzi -bo mam do niego słabość
ale on dostaje kawałeczek na miseczce i sobie ładnie je i powolutku, bo to bardzo elegancki kot
a reszta towarzystwa grzecznie czeka

przy kotach pies pasterski to podstawa

Re: Patmol

PostNapisane: Czw lut 13, 2020 12:41
przez Gretta
Patmol pisze:przy kotach pies pasterski to podstawa

Do wypasania stada kotów. ;)

Re: Patmol

PostNapisane: Czw lut 13, 2020 12:55
przez Patmol
naprawdę bardzo się przydaje

ostatnio siedziałam na podłodze i wydzielałam szprotki, po kolei, psy tez siedziały, a koty nie mogły ustać spokojnie i się wpychały przed kolejkę
i pies pasterki od razu reagował i to skutecznie

czasem to ja się bardziej wystraszę niz koty
bo pies pasterski robi taki ruch jakby chciał kotu głowę odgryźć - a i pysk i zęby ma odpowiednie i by dał radę :roll:
a kot z obrażoną miną kawałek się odsunie i tyle ; czasem jeszcze pyskuje do psa
Tymoteusz to tylko pyskuje, bo Tymoteusz uważa, że on nie jest owca i się psa słuchał nie będzie - ale to moja wina, bo Tymoteusza rozpuściłam, i on uważa, ze jemu wszystko wolno i żaden pies nie będzie mu rządził

Re: Patmol

PostNapisane: Pt lut 14, 2020 7:54
przez Patmol
wymyśliłam sobie, że na urlop latem pojadę w Bieszczady, ale chce pojechać ze swoim psem - i tak sie gdzieś zatrzymać, żeby były Bieszczady, ale nie park narodowy - bo po parku z psem nie można
i wolałabym gdzieś w lesie niż w mieście
ale może lepiej w mieście?

nigdy nie byłam w Bieszczadach, wiec w sumie nic nie wiem :mrgreen: ani gdzie sie zatrzymać, ani gdzie warto pospacerować
naprawdę tam są wilki niedźwiedzie? czy to tylko taka przenośna?
znacie Bieszczady?

Re: Patmol

PostNapisane: Wto lut 18, 2020 8:12
przez Patmol
dajecie kotom śledzie?

jak kupie śledzie, czy w śmietanie czy w oleju -to koty dostają hopla. Psy też -ale psom daję kilka kawałków, a kotom nie wiem czy mogę dać.Więc dostają malutko.

Sa takie śledzie w sklepie A’LA MATIAS
ale one sie nie nadają dla kotów - bo sa słone
ale jakby je wymoczyć?

chciałabym dawać nie jako główne danie, ale jako przysmak

i czy taki śledź jest surowy?
czy nie?
bo surowy śledź zawiera tiaminozę

a takie znalazłam o rybach wędzonych
https://www.barfnyswiat.org/viewtopic.p ... c&start=30
Ryby przed wędzeniem zostawia się w solance, to często mocna solanka (mocniejsza niż dla wyrobów z mięsa wieprzowego), ja bym nie ryzykowała większych ilości dla kota.

Ryby wędzone na gorąco (czyli większość dostępnych w sklepie) nie są surowe, wędzenie to na ogół trzy etapy - osuszanie gdzie temperatura nie przekracza 50 stopni, właściwe wędzenie w temperaturze 55-60 stopni i dopiekanie, kiedy na około 20-30 minut, temperaturę podnosi się do 80-90 stopni.
Taką techniką wędzi się makrele, flądry, szprotki (czas wędzenia ustawia się do wielkości tuszki) i słodkowodne, na zimno wędzi się łososia, ale on również jest konserwowany dużą ilością soli (nawet większą niż ryby wędzone na gorąco) w solance lub nacierany "z garści"

Re: Patmol

PostNapisane: Wto lut 18, 2020 9:01
przez Patmol
a wiecie, ze można biwakować na dziko w Bieszczadach? https://nowiny24.pl/chcesz-pomieszkac-n ... hj1VuPngm0

Re: Patmol

PostNapisane: Wto lut 18, 2020 9:23
przez Patmol
w tym roku jest jakis program pilotażowy lasów państwowych i można biwakować na dziko - w wyznaczonych obszarach
i tka sobie o tym myślę, bo wyszłoby taniej niz na kwaterze, tym bardziej, ze mam psa - a z psem czasem jest kłopot

i nie trzeba się pół roku wcześniej zaklepywać z noclegiem i wpłacać rezerwacji
ale można zdecydować spontanicznie, gdzie się śpi i gdzie sie pojedzie

https://paragonzpodrozy.pl/19634/biwako ... nstwowych/

tylko musiałabym kupić jakiś mały lekki namiot i karimatę

nawet są namioty z psem https://taternik-sklep.pl/namiot-wypraw ... ma-sl.html
ale czy ja bym się w takim namiocie z psem zmieściła?
czy powinnam mieć taki dwuosobowy? https://www.skalnik.pl/catalog/product/ ... mp-626443/

ten dwuosobowy jest cięższy, bo wazy 1,5 kilograma
no i trochę droższy

ten jednoosobowy wazy tylko 1 kg -czyli mało
do tego karimata i śpiwór
i nawet na weekendy mogłabym gdzieś sobie zanocować - dla psa byłoby mniej wysiłkowe, bo mniej chodzenia , a więcej bycia w terenie
to znaczy mniej chodzenia to jakieś te 6 godzin dziennie, potem spanko, znowu te 6 godzin i można wracać
a może by taka płachtę trapo nosić -i wtedy jak deszcz pada -można przeczekać

a namiot na drzewie? https://www.tentsile.pl/
tylko jak tam utrzymać psa?
i jak do niego wejść?

Re: Patmol

PostNapisane: Wto lut 18, 2020 10:36
przez kasia.winna
Ja wolę namioty ze stelażem montowanym w tropiku. W tych zalinkowanych przez Ciebie trzeba najpierw postawić sypialnię. Jak się trzeba rozbijać w deszczu to ma się gotową wannę :D

Re: Patmol

PostNapisane: Wto lut 18, 2020 11:16
przez Patmol
ale jaki konkretnie? i ile wazy?

bo ten wazy ok 1 kg


jak deszcz pada to się przeczekuje pod drzewem :mrgreen:
albo pod jakąmś płachtą nieprzemakalna

Re: Patmol

PostNapisane: Wto lut 18, 2020 11:59
przez Alienor
W Bieszczadach o ile mi wiadomo żyją całkiem prawdziwe wilki i niedźwiedzie - tylko w miarę możliwości trzymają się z dala od ludzi. Chyba że były oswojone z ludźmi lub znęcone do ludzi - w obu przypadkach głupota ludzka kończy się tragedią.
W kwestii noclegów, rozbijania się lub namiotów współczesnych nie pomogę z oczywistego powodu. I tak, mój średniowieczny namiot waży o wiele więcej niż kilogram -i to nawet jeśli pominiemy drewniany stelaż :wink: . Dlatego moje wyjazdy tylko dużym, pakownym samochodem.
A co do rozbijania się w deszczu - jak rzuciło żabami to masz wybór rozbić się w deszczu lub poszukać innego noclegu, lub spać pod drzewem - więc generalnie lepiej wybierać coś, co zwiększa szanse na suchą noc.
W sumie jak bardzo chcesz, to można i bez namiotu -https://www.youtube.com/watch?v=wUmsK3FDplo.