Najlepsze jest to, że odkryłam masę książek, które miałam przeczytać w wolnej chwili , ale całkiem o nich zapomniałam.
Dalej je mam ochotę przeczytać , ale jest ich tyle, ze nawet jak bym cześć sprzedała na OLX, a tylko cześć przeczytała -to by tez było całkiem dobrze.
Po prostu jak sprzedam wszystko to super, a jak nie sprzedam i zdążę część przeczytać to tez dobrze -to będę przeceniać, już po przeczytaniu.
Ale wreszcie zobaczę co mam do czytania -przy okazji czytam opinie o tych książkach na lubimy czytać - i wiem od których zacznę. I wszystko ładnie sobie fotografuję i układam na OLX. Wreszcie wiem co mam do czytania.
I mam tez takie książki ( w dużych ilościach) , które kiedyś czytałam, ale ich już nie pamiętam. Ale pamietam, że mi się podobały.
Wiec sobie odkładam na stosy, co chce jeszcze raz przeczytać.
jak nikt nie kupi to sobie zostawię (lub przecenię) -zdecyduję jak jeszcze raz przeczytam.
Najgorsze jest to, ze teraz książki są tak powszechnie dostępne i tak tanie -że aż serce boli, żeby sobie nie kupić czegoś ciekawego do poczytania w wolnej chwili.
Ale się trzymam.
Przestałam nawet chodzić do Biedronki bo tam też są książki, dobre i ciekawe i takie co bym chciała przeczytać, w bardzo rozsądnych cenach. W tym roku kupiłam w Biedronce tylko 1 ksiązkę (i więcej nie kupię) "zaginione miasto Z" za 9 zł.
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4819829 ... ej-obsesji Bardzo mi sie podoba ta historia -to jest własciwie biografia poszukiwacza miasta Z>
Bo ja czytam książki, nawet dużo czytam, wychodzi mi ok 10 książek miesięcznie, ale ostatnio (2-3 ostatnie lata) czytałam głownie e-booki i książki z biblioteki, plus słucham audiobooków, więc kupowanie, nawet tanio i ciekawych książek, okazało się trochę takim kompulsywnym zbieractwem.