Skończyło mi się przedwcześnie mięso dla Sweetie, to znaczy został mi tylko kurczak, a w sobotę w sklepie tez był tylko kurczak.
To znaczy mogłam iść na poszukiwania, ale nie bardzo mi się chciało i nie bardzo było gdzie iść -a mam jeszcze psią karmę w chrupach (zakupionych na zapas bo miałam we wrześniu wyjechać -ale nie wyjechałam)
wiec sobie odpuściłam.
Pomyślałam, ze dam Sweetie chrupy i tyle. Prawie nigdy nie dostaje -wiec nawet dobrze, żeby czasem jadła i całkiem nie odwykła
. Ale za to kupiłam 4 kg marchwi (psy uwielbiają) i wielki bukiet jarmużu na targu.
Sweetie w niedzielę wieczorem dostała chrupy i to dość dużo jej sypnęłam -mięsa dostaje na posiłek ok 30 dag.
Zjadła bardzo chętnie i dalej czekała na kolacje
Jak się zorientowała że i koty i Kaja dostały mięso, a ona nie - to zaczęła jęczeć, że umiera z głodu -bo nie dostała przecież kolacji.
Dosypałam jej jeszcze chrup - , ale i tak czekała na kolację -no bo przecież nie jadła kolacji, tylko chrupy.
a jak poszłam spać, kilka godzin później, to jeszcze mi jęczała, ze ona przecież nie dostała kolacji.
Rano powtórka -dwa razy jej chrup nasypałam, i też tak z gestem jej nasypałam, zjadła bardzo chętnie i czekała na śniadanie. Chrupy Purizona -więc w miarę przyzwoite.
Ale zdaniem Sweetie chce ją zagłodzić -bo nie dałam jej śniadania.
za to Zorro, który normalnie dostał mięso, prawie wszedł do miski Sweetie jak nasypywałam jej chrupy -bo tez chciał.
Sweetie siedzi jak jej nakładam jedzenie i nie wolno jej zaczać jeśc dopoki jej nie pozwolę, więc trochę było głupio -bo Sweetie siedziała, ja sypałam chrupy, a Zorro usiłował je wszystkie zjeśc na raz.
To mu dałam troszkę oddzielnie -żeby nie prowokować awantury.
Myślałam, ze sa atrakcyjne tylko w psiej misce -ale ze swojej miseczki tez jadł i inne koty odpychał -czego normalnie nie robi.
Karmienie chrupami jest zbyt skomplikowane.