Patmol

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lis 12, 2020 0:00 Re: Patmol

Obrzydliwe technika sprzedaży :?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lis 12, 2020 7:53 Re: Patmol

tak, bo robi wrażenie, ze ktoś coś rzeczywiscie dobiera do Twojego psa - a to nieprawda.

Czy obroża foresto może powodować,że kot zachowuje się dziwnie?

Patmol miał takie jakby strupki, uznałam, ze to może być uczulenie na pchły, bo i Kaja się drapała - więc cos mogła przynieść, lub nawet my na butach. Kupiłam nową obrożę foresto dla kai, bo miała takaą z wiosny, i też kupiłam foresto dla Patmola (to do 8 kg -na pudelku jest i kot i pies, i z opisu wynika, ze się nadaje dla kota, i ze jest świetna przy uczuleniu na pchły). Założyłam, kaja ok -przestała się drapać; dla porządku też Sweetie dostała nową obrożę foresto. Inne koty sie nie drapały, ani nie miały strupków żadnych - wiec obroże dostał tylko Patmol.
No i tak po 3 dniach zaczął się dziwnie zachowywać, poczatkowo to było prawie niezauważalnie, więc może zaczęło się wcześniej, ale nie zwróciłam uwagi, bo on po prostu stał się dużo spokojniejszy, i taki jakby wycofany, tak delikatnie, ale to zawsze niepokojące, więc wczoraj go zaczęłam obserwować specjalnie - i cos było nie tak. Był jednocześnie spięty/wkurzony i wycofany -jakby pod wpływem jakiś psychotropów. Za spokojny. On ma ponad 10 lat, ale Tymoteusz tez ma ponad 10 lat -a Tymoteusz jest nadal jak rakieta ziemia powietrze, więc sam wiek nie może mieć takiego wpływu na zachowanie.

A w nocy wymyśliłam, że to może od tej obroży - i od razu ją rano zdjęłam z kota. I kot po ok 30 minut, od zdjęcia, jakby sie ożywił, jakby sie przebudził z głębokiego snu, przyszedł na śniadanie normalnie, zjadł porządnie.
ale jest to możlwie, żeby ta obroża go tak otumaniała?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27102
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 12, 2020 16:32 Re: Patmol

Skoro poprawa była już po 30 minutach, to środek ze skóry nie powinien był zejść, więc zakładałabym coś w rodzaju depresji kaftanikowej. Czyli że obecność obroży, jej ucisk sprawiały tak duży dyskomfort, że zmieniło się zachowanie kota.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lis 12, 2020 17:32 Re: Patmol

Mój Maniuś po założeniu obróżki uspokajającej zaczął jak szalony latać po domu. Był tak zdenerwowany, że nie mogłam go złapać, to był jakiś szał. W końcu go dorwałam i zdjęłam obróżkę i po kilku minutach przytulania uspokoił się. Nigdy więcej nie próbowałam mu jej zakładać.

aga66

 
Posty: 6095
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Czw lis 12, 2020 20:05 Re: Patmol

Stomachari pisze:Skoro poprawa była już po 30 minutach, to środek ze skóry nie powinien był zejść, więc zakładałabym coś w rodzaju depresji kaftanikowej. Czyli że obecność obroży, jej ucisk sprawiały tak duży dyskomfort, że zmieniło się zachowanie kota.


Byc może. On dalej jest dziwny, ale nie tak jak wczoraj. Dzisiaj taki odrobinę przytłumiony, a wczoraj nawet jeść nie chciał. Obroże mu założyłam jakoś w poniedziałek, i w poniedziałek było ok, we wtorek rano tez było dobrze, w każdym razie nie zwróciłam uwagi, wieczorem był trochę dziwny; w środę nie przyszedł na jedzenie i nie przyszedł na wołanie, co bylo całkiem szokujące, bo zawsze leci pierwszy , i cały czas usiłował się chować,a normalnie sie nie chowa tylko usiłuje siedzieć przy człwoieku,, i byl taki rozdrażniony i jednocześnie jakby na psychotropach. Koty są w dotyku takie miękkie, a on był jakby sztywny. I jak się schował w ciemnym kącie, a jak go wyciągałam takiego sztywnego - to wrażenie przy tym wyciąganiu było straszne. Zwijał się w kłębek i zastygał. To znaczy nie był naprawdę sztywny, bo sie poruszał, nie miał problemow z ruszaniem się, ale był taki sztywny w dotyku. Ale jak go wzięłam na kolana to był jakby normalny, ale nie chciał zbytnio siedzieć na kolanach. Ciężko powiedzieć co było nie tak.

Więc rano go wyciągnęłam z dziury, i mu zdjęłam obrożę, i nawet zjadł, ale jak przyszłam po południu to był znowu dobrze schowany, ale już nie był taki sztywny, i taki jest teraz jakiś bardziej normalny, juz się nie schował, ale jest wolniejszy w ruchach niz inne koty, otumaniony. Je normalnie, i trochę chodzi.
Może powinnam go jakoś umyć, i wtedy byłoby szybciej.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27102
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 12, 2020 20:39 Re: Patmol

A Patmol to jest ta trochę autystyczna kotka?
Bo może jeszcze stres z niej nie zszedł? Albo może dostała jakiegoś zapalenia pęcherza ze stresu i dlatego się chowa, bo ją boli?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lis 12, 2020 20:44 Re: Patmol

Nie, Patmol to jest taki kot coby siedział normalnie cały czas na człowieku i mruczał, taki przytulak koci. Jak masz książkę na stole i czytasz -to ci siadzie na tej książce. I patrzy w oczy i mruczy. I normalnie sika do kuwety, bo widziałam

A tamta kotka nie lubi dotykania, ale uwielbia moje towarzystwo. Nie chowa się, śpi na stole lub na krześle. Jej bym nie dała rady założyć obroży-to znaczy musiałabym miec dobry powód, żeby próbować. Chociaż ona śpi na krześle i trzeba raczej uważać, żeby na niej nie usiąść, jak sie ją dotknie - nie lubi, to się tak śmiesznie wzdryga i odsuwa troszkę. Nie lubi podnoszenia i unieruchamiania, na sam dotyk to prawie nie reaguje. Nie chowa się.I raczej nie stresuje -ona jest bardzo specyficzna.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27102
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lis 12, 2020 21:27 Re: Patmol

mój mąż był dzisiaj w Auchan i gęsi, takie same jak te, co ostatnio kupiliśmy, po 18 zł za 1 kg 8O czyli 2 razy drożej ( nie mówiąc o tej całej co ją kupiłam za 9 zł)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27102
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob lis 28, 2020 21:37 Re: Patmol

I znowu kupiłam wczoraj dwie kaczki pekińskie - były po 7 zł za 1 kg/wazność do poniedziału. W zamrażalniku mam pełno - głównie gęsina i indyk- więc jedna kaczka będzie dla zwierząt ( to dobrze ponad 2 kg kaczka) , a drugą kaczke jutro my zjemy( w planach pieczona kaczka z jabłkami) juz nie mam gdzie zamrozić. Zwierzaki lubią kaczkę , i mieso i podroby i szyjkę. Tylko kuper jest niejadalny.
Dzisiaj szukałam przepisu na kaczkę z jabłkami, i dowiedziałam się ze w kuprze cos tam jest niedobrego -i dlatego pewnie zwierzaki nim gardzą.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27102
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie lis 29, 2020 13:48 Re: Patmol

Jadłam kaczkę w pomarańczach i była przepyszna.
U mnie te antystresowe z Good behaviour noszą Kotori i Kaja i akurat poza momentem ubierania i zdejmowania nigdy nie było problemów.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie lis 29, 2020 20:44 Re: Patmol

tez spróbuję w pomarańczach

MOja kaczka tez wyszła pyszna. Odciełam kuper i wyrzuciłam, szyjke dałam Sweetie. Do środka kaczki włozyłam jabłka, obrane i pokrojone w ósemki -tyle, ile sie dało upchać i jeszcze trochę. I gotowe.
Nie dałam żadnych przypraw, ani nawet soli, bo sobie pomyslałam, że i zwierzaki niech spróbują. A w przepisie była sól, czosnek, imbir i goździzki -lubię, ale pwenie moje zwierzaki nie bardzo. I nie spinałam wykałaczkami, bo jeszcze by ktores zjadło z wykałaczką.
I upiekłam w woku , takim żeliwnym, w piekarniku. Mam taki duzy żeliwny wok,z powłoka emaliowaną i szklana pokrywą, taki duzy, że się cała kaczka mieści. A wok na styk sie mieści w piekarniku.

I wyszło super (koty i psy tez dostały, i tez im smakowało)
Młody zjadl 2 piersi i wiekszośc jabłek, i chyba nawet nie zauwazył,że nie ma soli -bo nic nie powiedział, i nie dosalał. Mało solę potrawy,a najczęsciej nie solę wcale, wiec dla mnie tez nie było niesłone. Super jedzenie, bardzo sycące, niedrogo , i własciwie bez wysiłku żadnego.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27102
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Nie lis 29, 2020 23:23 Re: Patmol

Pomarańcze dodawane do kaczek, jakie miałam dotychczas okazję zjeść, zawsze robiły się gorzkie w trakcie pieczenia. Dlatego nie przepadam. Wolę jabłka do kaczki.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Pon lis 30, 2020 8:07 Re: Patmol

Dobrze wiedzieć.

Jabłka są świetne,

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27102
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 30, 2020 19:50 Re: Patmol

Zlałam wczoraj tłuszcz z tej pieczonej kaczki do słoiczka (nie wlewałam oleju do smażenia kaczki, bo kaczka sama w sobie jest tłusta przecież) do słoiczka, bo sobie pomyślałam, że sie przyda do smażenia. I włożyłam do lodówki.

A dzisiaj patrzę, a w słoiczku, 6/7 słoiczka to jakby smalec. Smakuje jak smalec, wygląda jak smalec i da sie nim smarować chleb jak smalcem. Czyli mam kaczy smalec -zwierzakom dałam spróbować,też smakowało.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27102
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lis 30, 2020 23:27 Re: Patmol

Ja na patelni specjalnie smalec wytapiałam z piersi kaczki (smażyłam właśnie bez oleju) i odlewałam do słoiczków - z myślą o kocie niejadku :)
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Cosmos, Zeeni i 243 gości