Patmol

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 30, 2024 14:08 Re: Patmol

bardzo jestem dzisiaj zadowolona 8)
bo mam katar; taki dość widowiskowy -więc wczoraj zamiast do pracy poszłam po zwolnienie -głupio z katarem chodzić do pracy;
Z drugiej strony wole chodzić do pracy z katarem, bo wtedy i wszedzie indziej tez mogę chodzić; a tak -kicha.
Covida nie mam -przetestowali mnie od razu.

i zamówiłam od razu wczoraj żwirek dla kotów -2 worki po 25 litrów Benka. Bo skoro i tak jestem uziemiona, to niech pożytek jakiś z tego będzie.
I już dzisiaj mi jeden worek kurier wniósł na 4 piętro sam z siebie. Nie spodziewałam się że wniesie. 8) tym bardziej mi miło.

a drugi ma być jutro.
szkoda, że nie za jednym machem -bobym od razu zamówiła następne dwa. No ale trudno.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro sty 31, 2024 9:34 Re: Patmol

Patmol pisze:nie.
Czesi uwielbiają turystykę.
Będzie tak samo.

czesi sa jedynie lepiej ubrani.
chodzą z psami i niemowlakami.
w ogromnych ilościach

ale tam jest duzo miejsca.
Najwięcej osób latem jest na szlaku polsko czeskim i na snieżce. Wystarczy trochę zboczyć i jest spokojnie

czesi są bardzo mili.
zazwyczaj. oczywiście.

w Karkonoszach jest inaczej niz w Tatrach ( czy Pieninach, Gorcach) bo nie ma podziału na górali i turystów, bo tam nie ma górali.
wszyscy sa przyjezdni, albo po wojnie albo pozniej

i oczywiście oprółcz Karkonoszy jest też cała reszta Sudetów w sensie np. Góry Stołowe ( super formy kamienne polecam schronisko Pasterka -mozna dojechać samochodem), Bystrzyckie, Izerskie, okolice Snieznika, Bialskie (nie tak ładne widokowo jak Karkonosze ale duzo puściejsze i niższe), Sowie itd-bo dużo tego jest.
prawie wszędzie sa schroniska tak połozone że spokojnie mozna jechać za 5-6 dni i pochodzic.

Ja jestem niezmotoryzowana, więc pojadę pociągiem, potem mogę busem i na piechtę, czegoś takiego szukam.
Do Pasterki można dojść od jakiegoś autobusu?
Dobrze wygląda ta okolica, pewnie nie będzie tłumów.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14234
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro sty 31, 2024 10:56 Re: Patmol

tam w sierpniu też będa tłumy. To znaczy nie samej Pasterce może, ale w Stołowych. Stołowe sa cudne i są tak oblegane jak Karkonosze

do Pasterki pociągiem i busem/autobusem tez można -ale to wielka przeprawa. Tam lepiej samochodem.

Jak jesteś niezmotoryzowana i jedziesz z Warszawy -to najlepiej pojechać pociągiem do Szklarskiej /kiedyś był bezpośredni; pewnie dalej jest.
I potem iśc na Szrenicę/i tam miec noclegi. Około 3 godziny, najpierw miasteczkiem, potem pod górę koło Wąwozu Kamienczyka.

lub do schroniska pod łabskim -podobna odległość; tez miastem, a potem bardzo ładna trasa pod górę lasem.

Na Szrenicę można wjechać wyciągiem.

tutaj jak dojechać do pasterki https://razemnaszlaku.pl/sudety-%C5%9Br ... terka.html
Pasterka znajduje się na końcu świata. Prowadzi do nas tylko jedna droga kończąca się szlabanem przed lasem, a kilkaset metrów dalej - dawnymi słupkami granicznymi.

Najlepszym sposobem dostania się do nas jest własny samochód. Nawet zimą drogi są odśnieżane i generalnie nie ma większych problemów z dojazdem.

Większy problem jest z dotarciem za pomocą środków komunikacji publicznej. Do Pasterki PKS dojeżdza tylko w sezonie letnim. W pozostałym czasie należy dojechać do Radkowa i udać się żółtym szlakiem do Pasterki (około 2,5 godziny drogi)


Radków to taka dziura / małe miasto w kotlinie kłodzkiej.
pewnie z Warszawy by trzeba pojechać pociągiem do Kłodzka; a potem z Kłodzka do Radkowa jakoś/ tam jest ok 25 km.
A potem łapać w Radkowie ten pks, co jeździ latem ( o ile jeździ z Radkowa nadal latem-trzeba by sprawdzić przed wyjazdem , bo takie kursy są bardzo płynne)

byłam w pasterce kilka razy, po kilka dni -ale zawsze samochodem. Od nas to ok 150 km.
latem na pewno się dojedzie.,
mozna chodzić i na polską i na czeską strone.

Pasterka jest fajna, taka klimatyczna - w sensie raczej studencka niż kulturalna.
Raczej głośna niz cicha.
raczej ciasna niz obszerna.
czasem bywaja koncerty jakis kapel.

dla zachety Karkonosze (zdjecia częsciowo stare, ale góry sa takie same czyli kamienie kamienie kamienie -małe i duże; i bardzo duże i olbrzymie)
Obrazek
tutaj Kaja ma ok roku/czyli zdjęcie z 2011 r. pewnie., i jeszcze można było chodzić z psami przez Śnieżne kotły. I Młodego ze szkoły podstawowej zabrać na tygodniowy wyjazd w góry. Nauczyciele przywykli że młody znika na tydzień i wraca opalony i przejęty. Niby nie wolno, bo obowiązek szkolny no ale te kilka razy w roku nie było problemu.

Obrazek
szlak szczytami polsko czeski/ na trasie jest duzo miejsc do pobrania wody/ale trzeba mieć swój filtr oczywiście.
o ile nie ma suszy.
chociaz i wtedy jak sie wie gdzie -to woda jest; szczególnie po czeskiej stronie

Obrazek
śnieżne kotły (to znaczy trasa na śnieżne -bo to są takie jeziorka lodowcowe poniżej ) ostatniej jesieni; poszłam sama -bo z psem juz nie wolno ( a Młody już na studiach - nie miał czasu jechać z mamusią :mrgreen: )
i jak pusto. Podobno w Karkonoszach teraz sa wilki. Właśnie w Śnieżnych. Cos tam wyło rzeczywiście.
Bez psa to nie wiem co wyło. Pies by wiedział.
Ale nic mnie nie zjadło.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Sob lut 03, 2024 18:46 Re: Patmol

poszłam z psami do parku. Bardzo mi się nie chciało, bo Sweetie trzeba ciagnać , ona wazy prawie 30 kg i ciagnięcie jej przez ponad godzinę -czyli tam, po parku i z powrotem jakoś mnie nie bawi wcale.
Ona uwielbia z nami chodzić, w sesnie ze mną i Kają - mimo tego ciagniecia. MImo że Kaja leci szybkim marszem i Sweetie nie nadąża. Nie rozumiem tego.

mój TZ był w pracy; no i on wcale nie chodzi ze Sweetie na spacery, bo mu się nie chce - zawsze opowiada jaki to dzisiaj jest zmeczony -i tak co- dziennie.
więc szansa że jak wróci z pracy to wezmie Sweetie na długi i wspaniały spacer była zerowa. Jak zawsze. Nie było się co oszukiwac.

a wiadomo,Sweetie to stary pies, ma ponad 12 lat -więc im mniej chodzi tym słabiej chodzi. Cudów nie ma.

No to poszłam z obiema.
Ale wziełam smaki.
W parku zaczął lac deszcz, więc było całkiem pusto, poszłyśmy nad rzekę i puściłam Sweetie luzxem. Biegała, trochę się kąpała, u nas jest ciepło 9 stopni na plusie, i prawie całą drogę przez park i do domu biegła takim smiesznym kłusem, juz na smyczy, -w kazdym raziem w bardzo dobrym tempie. Ogon do góry i głowa do góry , jak koń wystawowy i tylko patrzyła czy widze i czy juz ma siadać, bo będą smaki.
No i były.

Jak to czasem człowiek się nastawia na nieprzyjemności, a cos się naprawdę udaje.

Zmokłysmy, ale psy sie dobrze przeszły, zjadły i spią.
Oby jutro tez wiało i padało :mrgreen:

Obrazek
zdjęcie nie z dzisiaj, ale z jesieni 2023. -ale suki własnie tak wyglądają.
te niebieski szelki, w które jest zapakowana Sweetie -super; a w sumie kupiłam je troszkę przez przypadek i mocno nad tym myslałam, bo są drogie.
Ale doskonałe dla takiego psa jak Sweetie. To znaczy takiego który i czasem szczeka bez sesnu i czasem go trzeba holowac.
Kaja ma prawie takie same czerwone -ale średnio je lubi.
Chciałam kupić druga parę tez niebieskich dla Kai -ale juz nie było w ich rozmiarze. Czerwony to troszkę nie mój kolor jednak.

Zawsze sobie obiecuję, że będe kai zakładać jej czerwone szelki -zeby przywykła. Mam do nich plecaczek. I chciałam wypróbowac w góry.
Ale zazwyczaj mi się to przypomina jak juz wyjde; albo sie spiesze albo jest straszne błoto :oops: az mi głupio ile przeszkód sobie wymyślam zeby ich nie załozyć.
A potem znowu jade w góry i nie mogę ich wziąc z plecaczkiem dla kai, no bo niedostatecznie je wypróbowałam z obciązeniem.
I znowu sobie obiecuję -że następnym razem to już na pewno je wezme.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 08, 2024 10:14 Re: Patmol

Miałam w planach wczoraj kupić mięsu po pracy, a wyszło inaczej - i wyciągniętego mięsa (rano, z zamrażalnika)
starczyło tylko dla kotów.

No to pomyślałam sobie, że fajna okazja wyciągnąć paczkę suchego,która mi została po ostatnim wyjeździe.
A i psy lubia przecież. I się nie przeterminuje - bo suchego im nie daję wcale.
na kolejny wyjazd chce kotom tez zostawić mieso. Więc w sumie nie widziałam co zrobić z tym suchym

Lubią. Zjadły.
Ale Sweetie całe popołudnie jęczała; bo była głodna - no bo chrupy to nie jedzenie przecież 8) i co chwilę piła i siku jej się chciało chyba cały czas.
Ale po tych chrupach nijak było jej jeszcze dawać mięso.
Rano sikała i sikała i sikała :strach: a wychodziła wieczorem.

Wieczorem wyciagnełam juz dobrą ilość miesa z zamrażalnika.

Rano Sweetie nie wiedziała gdzie stanąć żeby ona tez dostała mięso - a nie tylko koty.
Śmieszne to było, bo normalnie stoi gdziekolwiek i czeka na swoja miskę -ale dzisiaj myślała żeby nie stac tam gdzie wczoraj, tylko koniecznie w miejscu gdzie dostanie mieso.

resztę suchego chyba zapakuje próżniowo i włożę do zamrażalnika.
szczęsliwie to mała paczka.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lut 19, 2024 19:36 Re: Patmol

Moja suka skończyłą 13 lat.
Imprezy nie było, no bo w sumie nie wiem kiedy dokładnie skończyła -ok 15 lutego.

solenizantka ogólnie zadowolona z życia.

Obrazekht
zdjęcie z grudnia 2023r -snieg był u nas całkiem prawdziwy , a to zawsze wielka radośc dla psów; ale raczej rzadka

Sweetie
Obrazek
radość ze śniegu.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon lut 19, 2024 21:16 Re: Patmol

100 lat Kaju:) wielu ścieżek do biegania i pełnego mięska zamrażalnika ci życzę :mrgreen:

aania

 
Posty: 2810
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Śro lut 21, 2024 12:55 Re: Patmol

wczoraj Kaja się uparcie na mnie patrzyła. I to było dziwne, bo ona tak nie robi.
Leżała na legowisku i patrzyła na mnie.
Obejrzałam jej pazury, trochę przecięłam, wygłaskałam, wszystko fajnie - ale to nie o to chodziło.
Obejrzałam całą sierść -czy nie ma kleszczy. Nie miała. Ani pcheł. ani niczego dziwnego. Przy okazji mi się przypomniało, że muszę obroże przeciw-kleszczom nową zamówić.

Nakombinowałam się jak głupia aż zaczęłam ją wąchać. No wiem -brzmi idiotycznie, ale to serio często pomaga - bo pies albo pachnie normalnie swoim zapachem, albo nie. I jak pachnie inaczej to mozna jakoś łatwiej wymyślić w czym problem.
No i eureka, jej sierść pachniała tak jakoś za ciepło - za gorąco jej było. Otworzyłam okno - i o to chodziło.

Człowiek to jednak nie jest za inteligentny. Pies musi spokojnie czekać aż człowiek zaproponuje właściwie zachowanie i wtedy człowieka pochwalić.

I czasem sobie myślę, ze pies wcale nie potrzebuje używać tego osławionego "nie" żeby człowiek wreszcie zrobił to co jest potrzebne; tylko cierpliwie czeka i się nie wkurza.

Tak mi się skojarzyło bo ostatnio czytałam na FB że psa to najpierw trzeba nauczyć co znaczy "nie" bo to takie straszne ważne i i bez "nie" nie ma komunikacji z psem, bo pies nie wie co wolno a co nie.
Nie zgodziłam się i zostałam poinformowana, że się powinnam douczyć, bo nie jestem na bieżaco, a "nie" i klatka dla psa to podstawa nowoczesnego posiadania psa.

A moja Kaja, nieuczony pies, spokojnie jakoś się ze mną komunikuje bez "nie". Po prostu we mnie wierzy, że wpadnę na to o co chodzi. I to jest miłe.

Szczególnie to zalecenie trzymania psa w klatce mnie przekracza. Ze to jest prawidłowe i super dobre dla psa, bo pies lubi być w klatce.

Jak w tym wierszyku Lisa złapiemy,w klatce zamkniemy i nie puścimy już nigdy
No moja Kaja w klatce? nie ma mowy. Wolę już być jako zacofana w psich behawiorach.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lut 21, 2024 20:40 Re: Patmol

I tak trzymaj. Pies i klatka jakoś wyjątkowo źle mi się kojarzy. Trochę jak stawianie dziecka do kąta.

aania

 
Posty: 2810
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Śro lut 21, 2024 21:03 Re: Patmol

Patmol, Ty nie masz nieuczonych psów.
Twoje psy są uczone i nauczone, ułożone i nawet dobrze wychowane. :ok:

Ilość uwagi jaką im poświęcasz jest wręcz imponujaca :1luvu: .

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 3598
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Śro lut 21, 2024 21:24 Re: Patmol

Nie widzialam tekstu facebook, opis komunikacji z Kaja swietny :).
Ale bede adwokatem diabla, w pewnych warunkach kennel, jako wyznaczenie spokojnego, bezpiecznego miejsca, gdzie np. dzieci nie beda mialy wstepu, moze miec sens. Oczywiscie zakladam, iz kennel pozostaje otwarty, pies ma tam swoje legowisko.
Podobnie z krotka komenda, nie musi to byc 'nie', zauczenie, by pies przerwal czynnosc, badz zatrzymal sie w miejscu - bedzie bardzo przydatna na codzien.
Natomiast przypuszczam, iz chodzi o Patmolowa niezgode na traktowanie zwierzaka, jak pluszaka, odstawienie na polke, kiedy nam, ludziom jest wygodnie.

FuterNiemyty

 
Posty: 3652
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Czw lut 22, 2024 8:54 Re: Patmol

Pewnie. Komendy są przydatne. Ale nie są niezbędne do komunikacji z psem.

wczoraj wieczorem Kai nie chciało się wyjść na siku; bardzo często jej się nie chce. Noto jej nie zmuszałam. Zazwyczaj wtedy spokojnie spi do rana.
Ale obudziła się ok 2 w nocy i mi dyszała przy uchu. Jak chce w nocy, żebym wstała i wyszła, bardzo rzadko jej zdarza, ale się zdarza czasem, to biega po pokoju i dyszy. Nigdy wtedy nie szczeka.
Jak ja nie reaguje to podchodzi do mnie i dyszy mi w uszy.
Siku jej się chciało 8)

Klatka jest strasznie zachwalana jako super azyl dla psa.
W tym przypadku ludzie mieli szczeniaka jamnika, który szczekał, gryzł i miał głupawkę.
taki wstawili tekst (anonimowo)
Dzień dobry, proszę o poradę posiadam suczke rasy jamnik ma aktualnie 7 miesięcy, ciężko nam ją okiełznać mianowicie pojawia się problem z podgryzaniem nas( rąk, nóg ciągnie za nogę, kapcie nie rozumie słowa,, nie'') ciężko ją nauczyć jakich kolwiek komemt. Chcemy ją oduczyć spania na kanapie/fotelu ponieważ niszczy gryzie (myśleliśmy nad zakupem klatki) jeśli ją zakupimy jak przekonać pieska do spania w niej?
Kiedy piesek podgryza mąż jej zakłada kaganiec chcemy wyznaczyć jakieś granice ale ona za chwilę po ściągnięciu znów to samo robi, czasem nam się wydaje że jest złośliwa po powrocie ze spaceru potrafi się wysikać w domu bądź załatwić.


Na FB panie, ktore sie przedstawiały jako psi trenerzy/ bardzo obyte w psa i wedukowane, polecały im klatkę - no bo zamknie się psa i z głowy. ładniej to napisały -ale sens był właśnie taki.
pierwsza odpowiedz na ten wyżej post o jamniku
klatkę proszę kupić ! super pomysł brawo !!! ale przetrenować odpowiednio - i też piesologia wyjaśni jak
z piesologi wynika, że autorka pieslogi zamyka w klatkach swoje psy na noc -bo tak lubią
Piesologia on 22 stycznia 2020
Gdy nie zamknę klatki na noc psy szczekają i domagają się jej zamknięcia. Haker nawet dotyka drzwi klatki nosem, żeby mi pokazać o co mu chodzi. W zamkniętych klatkach czują się po prostu bezpieczniej. Gdy chcą wyjść, szczekają, choć zdarzyło się to może raz przez ostatnich kilka lat. Tak więc spokojnie, krzywda im się nie dzieje

jedna się pani na FB/przedstawiała się jako trenerka psow/ chwaliła że zamyka rano w klatce swojego szczeniaka, bo nie ma czasu się nim zajmować, a on jej kradnie jedzenie.
To znaczy napisałą, że szczeniak z radością biegnie do swojej klatki, żeby ona go nie musiała pilnować i żeby nie mógł kraść jedzenia. 8)

skoro problem ma dziecko z respektowaniem granic psa, to może rozsądniej byłoby ograniczyć dziecko, a nie psa.
Nie proponuje od razu trzymania dziecka w klatce (tak robił Lorenz -jak miał małe dziecko; w kojcu pewnie po prostu) ale to problem ma przecież dziecko, a nie pies.
Do otwartej klatki z psem w środku dzeicko spokojnie wejdzie -i wtedy dopiero może byc problem.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 22, 2024 15:11 Re: Patmol

No to jest idiotyzm wmawiania ludziom, ze klatka cudownie rozwiaze wszelkie (ludzkie) problemy zwiazane ze zwierzakiem w domu.
A moda na weekendowych trenerow wszelkiej masci trwa od lat, brak klientow (tzw. targetu) eliminowalby, ale trzeba cos wiecej wiedziec, szukac, myslec, a na to nie ma czasu, nie chce sie.
Moim zdaniem, nie ma znaczenia, czy bedzie to klatka, pudlo z kocem czy legowisko, zwierzak powinien miec swoje spokojne miejsce, gdzie nikt nie bedzie mu przeszkadzal.
Klatka jest o tyle wygodna, ze w razie czego pies jest przyzwyczajony i przy np. zabiegach medycznych, potrzebie ograniczenia ruchu, jedzeniu duzego gnata, mozna wykorzystac. A dzieciakom, gosciom latwiej jest wskazac, iz jest to specjalne miejsce.
Nie stanowi ograniczenia, bo praktycznie stale otwarta, wyznacza jedynie 'psi' obszar.

FuterNiemyty

 
Posty: 3652
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pt lut 23, 2024 13:18 Re: Patmol

Może i tak. Ale nie wyobrażam sobie wstawić do pokoju, takiego normalnego z meblami, sredniej wielkości czyli ok 25 m2 dwóch klatek dla psów średniej wielkości. Każda musiałaby miec chociaż 1,5 metra na 1,5 metra podstawy i wolny obszar wokoło. A i tak pies nie miałby w środku zbyt duzo miejsca.

No i moja kaja jak ma sprawę to nie szczeka, tylko podchodzi i tłumaczy w czym sprawa. Potrafi usiąśc przede mną i na mnie patzreć i wtedy wiem że jest jakaś sprawa typu jest za gorąco, jest za wilgotno, kleszcz, problem z łapą itd.
Jak widzi, że ja widzę, że ona coś chce - to wtedy mi tłumaczy lub czeka aż ja wymyślę o co chodzi.
No i jak jest zadowolona to tańczy tak śmiesznie -żeby pokazać radość. Jak miałaby tańczyć w klatce?
Jak chce żebym włączyła klimatyzator to siada przede mną i dyszy z wielką przesadą. Jak włączę -od razu przestaje dyszeć.

Jak chce żebym wyłączyła odkurzacz to kładzie się na jego trasie i patrzy na mnie znacząco -że nie ma miejsca na odkurzacz.
Mimo że mogłaby sie położyć w 10 innych miejscach. Czasem odkurzacz ją wkurza. Czasem wyłączam a czasem proponuje jej inne miejsce do leżenia. Ale ona wie, ze informacja/prośba została odebrana właściwie.Ale akurat się nie da.

Jak jej się chce siku w nocy, rzadko ale się zdarza to podchodzi i mi sapie w ucho. Tak samo jak uważa, że coś jest nie tak, rzadko, ale się zdrza, to tez podchodzi do mnie i mnie po cichu informuje, ze coś jest nie tak.
Z klatki to by musiała ujadać zeby mnie poinformować

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt lut 23, 2024 16:18 Re: Patmol

Bardzo lubię czytać o twoich rozmowach z psami, a najbardziej mi się podobało, jak któraś suka ci "powiedziała", że dostała ścierą od opieki, chyba od twojej mamy?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14234
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], jolabuk5, kasiek1510, Zeeni i 487 gości