Patmol

[Patmol]

Od soboty, ale jak nie ma rozporządzenia -to to jest jedynie zalecenie i on może dalej chodzić w przyłbicy.
A jak rozporządzenie to teoretycznie tez może , ale praktycznie by chodził w maseczce.

a jak dostanie mandat to na mnie spadnie potem odkręcanie tego -wiec wole wiedzieć na pewno

maseczki maja być tylko jednorazowe -ale tez w sumie nie wiadomo czy muszą byc chirurgiczne (mam 4 pudełka takich jednorazówek niechirurgicznych -wolałabym teraz nie kupować innych )

[morelowa]

Gdzie napisane, że tylko jednorazowe?
Są wielorazowe tyle, że trzeba prać i też zmieniać.
A przyłbice czy wolno, czy nie wolno to są przecież bez sensu. Spokojnie można nie mieć nic. Oczywiście jeśli się myśli o zabezpieczeniu , a nie mandatach i rozporządzeniach.

[Patmol]

Zgadzam się, ale męża nie umiem przekonać.

[Patmol]

My już po spacerze

W parku pusto.


W mieście pusto.


Koty śpią.


Wrzucam książki na OLX i przy okazji sprawdzam sobie co ludzi wystawiają i za ile.
Wystawiają po prostu WSZYSTKO w bardzo różnych cenach.

[Stomachari]

U mnie błoto Żadnej frajdy ze spaceru.

[Patmol]

U mnie błoto Żadnej frajdy ze spaceru.

Błoto jest super. (jak jest naprawdę dużo błota w parku -nie ma w nim nadmiaru ludzi)

u nas jest tak


nie ma błota




Wzięłam się poważnie do robienia zdjęć i wystawiania tych wszystkich książek, których nie potrzebuję. Mam ich masy nieprzebrane.
Robię zdjęcia telefonem i to jest trudne, bo lustrzanka robi zdjęcie tego co widać przez wizjer i dokładnie tego momentu, który robię. A telefon niestety nie. Jak już myślę, że zdjęcie zrobione -i zabieram telefon -to sie okazuje, ze on jeszcze nie zdążył zrobić, lub wszystko zamazał. No i lustrzanka niweluje drżenie rąk, a telefon nie -chyba powinnam podpórkę mieć. I krzywo mi te zdjęcia wychodzę -i musze prostować przez edycję. I nie mam brzegów, które były na podglądzie.
Ale potem przez google wrzucam na komputer -i to jest wygodne bardzo.

Na razie wszystko wrzucam z odbiorem własnym ale wiem że będę musiała sie przyłożyć do wysyłek.
Wyciągnęłam z jakiś czeluści starą wagę kuchenną (ale bez baterii - w sumie dobrze, boby chyba wylały po takim czasie) i centymetr. Poszukam w szufladach baterii i zacznę ważyć i mierzyć, bo nawet orientacyjnego pojęcia nie ma, które przesyłki z OLX powinnam zaznaczac.

[maczkowa]

gratki za pierwsze próby a przesyłki, do 1 ksiązki to zawsze najmniejsza, tyle, że w sumie nie ma to znaczenia bo i najmniejsza i średnia to 5 zł. Najwygodniejsze do mierzenia są miarki budowlane

[Patmol]

obie przesyłki , mimo różnicy wielkości są po 5 zł?

miarkę budowlana też gdzieś mam

[Patmol]

Najlepsze jest to, że odkryłam masę książek, które miałam przeczytać w wolnej chwili , ale całkiem o nich zapomniałam.
Dalej je mam ochotę przeczytać , ale jest ich tyle, ze nawet jak bym cześć sprzedała na OLX, a tylko cześć przeczytała -to by tez było całkiem dobrze.
Po prostu jak sprzedam wszystko to super, a jak nie sprzedam i zdążę część przeczytać to tez dobrze -to będę przeceniać, już po przeczytaniu.
Ale wreszcie zobaczę co mam do czytania -przy okazji czytam opinie o tych książkach na lubimy czytać - i wiem od których zacznę. I wszystko ładnie sobie fotografuję i układam na OLX. Wreszcie wiem co mam do czytania.

I mam tez takie książki ( w dużych ilościach) , które kiedyś czytałam, ale ich już nie pamiętam. Ale pamietam, że mi się podobały.
Wiec sobie odkładam na stosy, co chce jeszcze raz przeczytać. jak nikt nie kupi to sobie zostawię (lub przecenię) -zdecyduję jak jeszcze raz przeczytam.

Najgorsze jest to, ze teraz książki są tak powszechnie dostępne i tak tanie -że aż serce boli, żeby sobie nie kupić czegoś ciekawego do poczytania w wolnej chwili.
Ale się trzymam.
Przestałam nawet chodzić do Biedronki bo tam też są książki, dobre i ciekawe i takie co bym chciała przeczytać, w bardzo rozsądnych cenach. W tym roku kupiłam w Biedronce tylko 1 ksiązkę (i więcej nie kupię) "zaginione miasto Z" za 9 zł. https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4819829 ... ej-obsesji Bardzo mi sie podoba ta historia -to jest własciwie biografia poszukiwacza miasta Z>

Bo ja czytam książki, nawet dużo czytam, wychodzi mi ok 10 książek miesięcznie, ale ostatnio (2-3 ostatnie lata) czytałam głownie e-booki i książki z biblioteki, plus słucham audiobooków, więc kupowanie, nawet tanio i ciekawych książek, okazało się trochę takim kompulsywnym zbieractwem.

[Patmol]

Sweetie na poniedziałek znowu umówiona u weta -bo gryzie łapę i odrobine utyka.
Ona zawsze troszkę gryzła łapy, ale troszkę , czasem - a teraz to wróciło. Ładnie jej się jej zagoi, a potem znowu mlaskanie. gryzienie jak nikt akurat nie patrzy i łapa znowu paskudna. Z nerwów psy tak robią, wiem, że to subiektywne, ale Sweetasa życie nie jest wcale takie złe.
Do tego odrobine utyka, od kilku dni i nie cały czas. No i ma prawie 10 lat, więc dla porządku trzeba jej tą łapę sprawdzić. Będzie miała pobierany wycinek do badania. Bo może być z nerwów, takie działanie kompulsywne, a może być cos z łapą niedobrze i dlatego gryze.

Jak ide z dwoma sukami na takie spacery 2-3 godziny -to my z Kają zasuwamy dość szybko. Kaja z przodu zachwycona, a ja za nią na pasie biodrowym . No i kiedyś Sweetie szła z Kają łeb w łeb, a teraz jakoś w tyle zostaje. Do tego sika co chwilę, albo coś wącha.
Ale tez nie wiem czy nie ma siły (łapa ją boli?), bo tego nie widać, czy po prostu woli iść przy mnie/za mną, bo mnie widzi wtedy i pewniej się czuje. Czy po prostu woli wąchać niż tak szybko iść do przodu jak my z Kają.
Bo jak ją puszczę luzem to normalnie biega i wtedy nadąża. I jak biegnie to nie utyka.
Tylko teraz wszędzie jest pełno ludzi a Sweetie nie jest postrzegana jako sympatyczny słodki piesek -więc raczej mam ją na smyczy.

Mój mąż pyta -może wiecie
taki sos sojowy Yamasa to jest dobry produkt? naprawdę japoński? mozna to jeść? Bo on kupił i bardzo mu smakuje. i nie wie czy jeszcze sobie kupić czy lepiej nie
https://paleczkami.pl/product-pol-254-S ... amasa.html

a taki sos rybny Tao Tao
https://harmoniasmakow.pl/sosy-2/sos-ry ... tao-200-ml

lub taki -sos sojowy ciemny
https://houseofasia.pl/sos-sojowy-ciemny-150ml/

[Stomachari]

Mój mąż pyta -może wiecie
taki sos sojowy Yamasa to jest dobry produkt? naprawdę japoński? mozna to jeść? Bo on kupił i bardzo mu smakuje. i nie wie czy jeszcze sobie kupić czy lepiej nie
https://paleczkami.pl/product-pol-254-S ... amasa.html

O ile wiem to jedyny sos (a przynajmniej z takich popularniejszych), który jest robiony w Japonii a nie np. w Chinach
Można jeść, Japończycy go dodają bardzo dużo. Pod warunkiem, że się nie ma indywidualnej reakcji na niego. Ale trzeba pamiętać, że zawiera alkohol. Jeśli bierze się jakieś leki, to wtedy pewnie lepiej uważać i nie dodawać dużo (tudzież wcale).
Tylko ja wybrałabym w szklanej butelce (nim zniknie z rynku. Ta firma przechodzi już na plastik).

[Patmol]

Ten yamasa kupił już w plastiku Nie było szklanych. Kupiony w Auchan https://www.auchandirect.pl/auchan-wars ... p-96901114

[Stomachari]

Na allegro jeszcze jest (pod: "sos yamasa").
Przykładowy link: https://allegro.pl/oferta/sos-sojowy-ya ... 9345481135

[Patmol]

ha -pododawałam przesyłki do ogłoszeń (brawo ja)

[Stomachari]

Brawo