Patmol

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 21, 2024 15:52 Re: Patmol

Firmowe mam Patmol przepraszam:) całkiem Ci zaśmiecimy

aania

 
Posty: 2810
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Nie sty 21, 2024 16:29 Re: Patmol

Mnie to nie przeszadza

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sty 23, 2024 7:57 Re: Patmol

Naoglądałam się imbryczków do herbaty i uznałam, ze może rzeczywiście zaparzanie herbaty w słoiku nie jest fajne 8) chociaz bardzo praktyczne, bo słoik łatwo umyć.
Te żeliwne imbryki są śliczne ale te które maja producenta ( a nie sa po prostu made in China) to są bardzo drogie.

Więc kupiłam sobie imbryk z Bolesławca za 77 zł -o taki https://kristall-keramik.pl/pl/p/CZAJNI ... -0.4-l/961.
W sumie były jeszcze tańsze, np białe Lubiany po 30-40 zł. Ale ten mnie autentycznie urzekł.

Więc teraz jestem , bo imbryk wczoraj przyszedł, strasznie elegancka 8) zaparzam herbatę w imbryku ( a nie w słoiku).
Kupiłam taki 0,4 litra, bo kubek mam 0,35 -ale chyba powinnam była kupić mniejszy.
Może przy następnej okazji - bo te imbryki Bolesławca są cudne i niebieskie.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro sty 24, 2024 14:50 Re: Patmol

No są. Ja uwielbiam ich ceramikę.

aania

 
Posty: 2810
Od: Pt lis 11, 2005 22:48

Post » Czw sty 25, 2024 11:01 Re: Patmol

Piękna jest, 8) ale słoik praktyczniejszy.

Zrobiłam sobie dzisiaj zamiast herbaty napar z wiązówki błotnej i dzióbek się zapchał -nie dało się nalać.
W słoiku to się nigdy nie zdarza.
Nalałam bokiem.

Może ja jednak nie jestem nawykła do takiej kultury tym bardziej że parzę zioła, jakieś liście; nawet herbaty mam mocno liściaste.

Kupiłam żółądki z kaczki , po 17 zł za kg ( kupiłam 6 kilogramów) i jestem z siebie bardzo zadowolona.
Nawet Kaja lubi żołądki z kaczki, wszyscy lubią. Zorro sam się poczęstowałam -jak tylko przyniosłam.
A i cena zacna.

i kupiłam szyje z kurczaka po 3 zł za kg (kupiłam 4 kg) ; szyje ze skórą -kotom bardzo smakowały. Koty sa niekłopotliwe -wszystko im bardzo smakuje.
Kaja szyi nie zje -wiadomo dama.
A Sweetie nie może kurczaka.

Ale dla kotów, czasem, niezbyt często, spoko -bo jest co gryźć.

Przytachałam wszystko do mieszkania, na 4 piętro i opadłam z sił 8)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sty 25, 2024 11:45 Re: Patmol

Nie wiem, jak to robisz. 90%znanych mi osobiscie i ze slyszenia/czytania kotow jest klopotliwych i wybrzydza. moje bardzo lubia mieso, ale kazdy inne i drugiego nie tknie. kosci absolutnie, poza dwoma, ktore lubia przepiorki, te czesc kosci zjedza, bo sa mieciutkie, zoladki- absolutnie, naprawde zazdroszcze i podziwiam, bo chyba nie koty masz wyjatkowe, a Ty jestes wyjatkowym opiekunem.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7118
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw sty 25, 2024 12:01 Re: Patmol

nie wiem. nic nie robię. Samo się tak robi.
Wszystkie koty jakie do mnie trafiały, a trochę się ich przewinęło, takie były pod względem jedzenia -niekłopotliwe.

Nawet jak któryś na poczatku kombinował; np Pumba na samiutkim poczatku nie chciał jeśc mięsa; a darł sie jak głupi że jest głodny (i był chudy strasznie)no to dawałam mu jakieś mokre z Rossmana/ ale szybko/ ok tygodnia/ przestawił się na mięso.

Przecież moje koty tez na poczatku jadły suche; ale i wtedy jadły każde suche jakie dostały.
A potem jak wymyśliłam, ze będę karmić surowym mięsem -no to jadły mięso. Najpierw mielone /bo najpierw wszystko mieliłam - pasowało im; a potem przestałam mielić -też im pasowało.
Wyjeżdżam i zostawiam mężowi suche -jedzą z entuzjamem suche.
Wracam i wyciągam surowe mięso -bardzo są zadowolone.

Np surowych szyjek bardzo dawno nie było, no bo nie było w sklepie, co najmniej 4-5 miesięcy minęło.
Ale nałożyłam im -każdemu po szyjce. Pełen entuzjazm.

koty, z tego co czytałam, nie za bardzo czują smak. To znaczy czuja smak umami/mięsny i lubia. I czują gorzki, którego nie lubia.
Pewnie po prostu wiedzą, że to co im daję jest jadalne - no to jedzą. 8)

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw sty 25, 2024 21:30 Re: Patmol

Patmol, uczciwie Ci napisze, zazdraszczam kotow, ktore tak ladnie zajadaja, sa bezproblemowe :)
Tak mialam z psami. Te byly smieszne, obserwowaly, co zbieramy i jemy na dworzu, po czym same testowaly. Scenki zazerania jezyn czy jagod z krzakow byly komiczne. Szybko sie uczyly wybierac dojrzale owoce.

FuterNiemyty

 
Posty: 3648
Od: Pt gru 01, 2017 11:58

Post » Pt sty 26, 2024 14:27 Re: Patmol

moja Kaja je jagody z krzaczków w lesie. Siada przy krzaczku i zjada, po kolei i dokładnie.

jadała też przemrożone, w parku, owoce jarzębia.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon sty 29, 2024 11:32 Re: Patmol

Patmol ty chodzisz po Karkonoszach?
Zastanawiam się, czy możesz mi coś doradzić.
Byłam w Karkonoszach tylko raz w Karpaczu. Nic nie pamiętam.
Chciałabym znaleźć takie miejsce, nie w mieście, z którego przez 5-6 dni można robić różne wycieczki w góry, bez konieczności dojeżdżania autobusem. Po prostu rano się wybierasz w góry na cały dzień. Czy coś takiego jest możliwe? Może to być schronisko. Może być w Czechach jakby co.
W Tatrach tak byłam w ostatnim roku. Schronisko na Polanie Chochołowskiej, stamtąd kilka szlaków w góry idzie na różne szczyty lub w doliny.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14233
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sty 29, 2024 12:37 Re: Patmol

Chodzę.
MOżna oczywiście.
Karkonosze są dośc małe w sumie. I niskie -w wporównaniu z Tatrami.
To znaczy oczywiście zalezy jak długie ktoś robi wycieczki.

Polska i Czechy leżą po dwóch stronach najwyższych szczytów Karkonoszy -i górą, tymi szczytami biegnie dośc szeroki, wygodny szlak tzw polsko czeski /czerwony.
Dość urozmaicony i bardzo, bardzo ładny widokowo, bo są i kamienie, wielkie i dziwne jak to Sudetach, mnósto małych i srednich kamieni,i ładne widoki, ogromne przestrzenie ( o ile nie ma mgły oczywiście) i kosodzrewnia.
w sezonie jest tam troche ludzi, ale w wiekszosci jest tam szeoko dość, więc to nie przeszkadza.
Z jednej strony jest schronisko Szrenica (super, polecam), zdrugiej schronisko na Okraju (nie spałam nigdym bo tam nie wolno z psem). Odległośc ze Szrenicy na Okraj, tym szlakiem, ok 28 km.
Bo oczyisice można iśc innymi, ale wtedy jest dalej

Z jednej strony tego szlaku, tej niższe jest schronisko Szrenica -bardzo lubię. Ze szklarskiej pod górę ok 2 godzin, samochdem nie można, lub mozna wzjechać wyciagiem krzesełkowym.
Ale pod górę jest spokojnie. To nie Tatry.

więc Szrenicę polecam -można z niej chodzić na w ycieczki wpolskie i czeskie Karkonosze. MOzna chodzić polsko czeskim albo schodzić na inne szlaki. Blisko jest na Sniezne Kotły -tam jest bardzo ładnie.
Sniezne Kotły, dolna częśc, sa zmakniete wiosną (trzeba sobie sprawedzić kiedy dokąłdnie jakos marzec/kwiecień, wtedy po czeskiej stronie też częśc szlaków jest zamkniętyc) kiedy głuszcze się rozmnażaja.
Szrenica jest na samym poczatku, troszkę wyżej, ale niewiele, szlaku polsko czeskiegoi.

ze Szrenicy na Śniezkę polsko czeskim, czyli najkrótsza trasą jest ok 20 km/ ok 6-8 godzin, zalezy jak ktoś idzie.

koło Sniezki tez jest Schronisko. Dom Śląski.
Tak tez jest fajnie, też jest gdzie pospacerować i na poslką i czeska stronę i iść mozna albo w kierinku Szrenicy, i w przeciwnym -az do przłeczy Okraj.
bardzo fajne trasy.
Trzeba wejść raczej z Karpacza, albo częsciowo wjechać wyciagiem.
Spokojnie mozna wejśc.

Pomędzy Domem sląskim a Szrenicą, tez przy szlaku polsko czeskim jest Schronisko Odrodzenie. Bardzo fajne. Duże.
I tam jest obok kilka wypasionych hoteli czeskich. Mnie to nie przeszkadzało, polskie schronisko jest troszkę z boku.
I też trasy w kieronku Szrenicy i w kierunku Sniezki i na czeską strone.

Bardzo lubiłam Schronisko pod łabskim Szczytem, ono jest troszkę niżej niz Szrenica (ok 30 minut od Szrenicy), bardzo blisko Snieznych kotłów i łądnie połozone.
Też świetne miejsce na trasy wypadowe.
Wejście od Szklarskiej ok 2-3 godzin, lub wjazd na Szrenicę wyciągiem i zejście kawałek malowniczą trasa ok 30-40 minu.

Samotnia -czyli malutkie schronisko uważane za najpiekniej położne w Karkonoszach. Bo nad stawem.
Warto zoabczyć. Na 5-6 dni też spokojnie. Bo mozna iśc w róznych kierunkach i tez do czech, na sniezkę -na ile ktoś ma siły w nogach.

Troche powyżej Samotni jest Strzecha Akademicka, bardziej moloch, ale ok 15 minut wyżej.
Też całkiej fajne.

Więc wybór jest naprawdę spory.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon sty 29, 2024 12:43 Re: Patmol

No kurde, faktycznie spory.
Dzięki, będę teraz sprawdzać, co mi najbardziej odpowiada.
Chciałam miejsce na sierpień zarezerwować.
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14233
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sty 29, 2024 12:52 Re: Patmol

w sierpniu im bliżej Snieżki tym będzie więcej ludzi.
bo zazwyczaj wszyscy chcą iść na Snieżkę.

bardzo lubiłam schronisko pod łabskim , bo tam było spokojniej -ale dawno tam nie byłam, bo już nie można z psem.
Blisko jest na śnieżne kotły, które uwielbiam, i w miarę blisko i łagodnie do Czech/na czeska stronę. Tam tez blisko po czeskiej stronie są czeskie wodospady/ bardzo ładne.

Z Domu śląskiego do Czech jest bardzo ostro w dół; bardzo ładna widokowo jest ta trasa -ale jak na Karkonosze bardzo ostro w dół;
no i powrót mocno pod górę.
ale od czeskiej strony można na śnieżkę podjechać.

warto zaplanować sobie jedzenie w czeskich boudach/ duzo ich jest -to takie czeskie jakby schroniska, ale zazwyczaj z kelnerem.
Prawie wszędzie można płacić złotówkami, i przelicznik jest normalny, i ceny też normalne.
A jedzenie dobre i porcje duże.

My, to znaczy ja i kaja , jedziemy w marcu do Szrenicy.
Tam jest bardzo wygodnie z psem, no i polsko czeski jest otwarty dla psów - trochę pochodzimy.
Kaja w lutym skończy 13 lat -wiec szaleć nie będe.
Ostatnio edytowano Pon sty 29, 2024 12:53 przez Patmol, łącznie edytowano 1 raz

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon sty 29, 2024 12:52 Re: Patmol

A gdzie będzie mniej ludzi?
Po czeskiej stronie?
Obrazek

mimbla64

Avatar użytkownika
 
Posty: 14233
Od: Pon lis 12, 2007 9:29
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Pon sty 29, 2024 12:54 Re: Patmol

nie.
Czesi uwielbiają turystykę.
Będzie tak samo.

czesi sa jedynie lepiej ubrani.
chodzą z psami i niemowlakami.
w ogromnych ilościach

ale tam jest duzo miejsca.
Najwięcej osób latem jest na szlaku polsko czeskim i na snieżce. Wystarczy trochę zboczyć i jest spokojnie

czesi są bardzo mili.
zazwyczaj. oczywiście.

w Karkonoszach jest inaczej niz w Tatrach ( czy Pieninach, Gorcach) bo nie ma podziału na górali i turystów, bo tam nie ma górali.
wszyscy sa przyjezdni, albo po wojnie albo pozniej

i oczywiście oprółcz Karkonoszy jest też cała reszta Sudetów w sensie np. Góry Stołowe ( super formy kamienne polecam schronisko Pasterka -mozna dojechać samochodem), Bystrzyckie, Izerskie, okolice Snieznika, Bialskie (nie tak ładne widokowo jak Karkonosze ale duzo puściejsze i niższe), Sowie itd-bo dużo tego jest.
prawie wszędzie sa schroniska tak połozone że spokojnie mozna jechać za 5-6 dni i pochodzic.

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27175
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 516 gości