Patmol

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 18, 2020 12:11 Re: Patmol

Ale ja nie chce wabić wilków czy niedźwiedzi, tylko się zastanawiam jak to wykombinować, żeby było tanio i niezaleznie
bo miejsca na lato to bym musiała rezerwować już teraz, a ja nawet nie wiem kiedy urlop wezmę, i potem trzeba sie tych noclegów trzymać - a niekoniecznie będzie mi to pasować

Taki namiot na drzewie - to byłby pomysł na wilki, i w sumie też na niedźwiedzie

same Bieszczady takie te najwyższe i najatrakcyjniejsze odpadają, bo mam psa
czyli albo Ciśniańsko-Wetliński Park Krajobrazowy, albo park krajobrazowy Doliny Sanu
ale gdzie tam spać? nie wiem

u nas w borach Dolnośląskich tez są wilki - no ale w sumie to chyba bardziej sie obawiam myśliwych, że mnie postrzelą przypadkiem, niz wilków -które raczej mają inne jedzenie, niz akurat człowieka z psem

a myśliwi są ostatnio wszędzie

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lut 18, 2020 14:03 Re: Patmol

Konkretnie to ja chodzę w 3 osoby i nosimy to
https://www.wgl.pl/namiot-marabut-gwinea-alu.html
przeważnie terenie gdzie często długo pada a drzewa dorastają do kostek, więc dla mnie priorytetem jest szybkie rozkładanie
i przedsionek, w którym da się sprokurować jedzenie.
Nie wiem na ile wytrzymały jest Twój pies. Gdybym ja chodziła z psem to pewnie brałabym dwójkę albo coś z podłogą w przedsionku, ale ja miałam krótkowłosego zmarzlucha. :D

Aha, mój namiot jest niebiesko-żółty. Do żółtego lecą wszystkie robaki, więc odradzam.

kasia.winna

 
Posty: 668
Od: Pon paź 05, 2015 14:22

Post » Wto lut 18, 2020 14:47 Re: Patmol

fajny namiot , dziękuje za namiary, tylko musiałabym sobie poszukać jedynki, albo dwójki
bo ten wazy 4 kg

mój pies jest tak średnio odporny, musiałby spać w namiocie oczywiscie - bo inaczej by poszedł zapolować
raczej bym go brała całkiem do środka , a nie zostawiała w przedsionku - bo pies fajnie grzeje, a i informacje bym miała na bieżąco -jakbym powinna coś wiedzieć

na zimno mój pies jest odporny, uwielbia mróz i śnieg, ale nie lubi deszczu
jego sierść nie jest dobra na deszcz
jak pada deszcz to mnie zawsze namawia do schowania się gdzieś - i czasem korzystam z jego propozycji
a jak zmoknie - to potem dośc długo schnie; więc na pewno lepszy jest tak namiot odporny od poczatku na deszcz

nigdy nie chodziłam z namiotem, więc to jest na razie taki pomysł po prostu
potrzebuję się czasem powłóczyć, lubię się włóczyć z psem, więc w sumie mogłabym pokombinować ze spaniem w namiocie- zobaczyć jak by to było - nawet przy takim wyskoczeniu gdzieś na dwa, trzy dni
mogłabym w sumie popróbować już od marca
a jak by mi się spodobało, i psu i mnie, to może byśmy wyskoczyli wtedy gdzieś dalej na tydzień czy dwa

taki mam tylko pomysł na razie

tym bardziej, jak w tym roku możną normalnie nocować w lesie - w wyznaczonych obszarach
spróbowałabym

my zawsze chodzimy tam gdzie są drzewa,
bo jakoś tak im więcej drzew -tym fajniejsze włóczenie się
najbardziej lubię połączenie gór i lasu, czyli takie zarośnięte gory, i do tego strumyki - bo wtedy nie muśże nosić wody dla psa

o, takiego mam psa
Obrazek

Obrazek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lut 18, 2020 16:39 Re: Patmol

Patmolku - chodzi o to że jakieś bezmózgi czasem przywabiają/wyłapują małe wilki i niedzwiedzie, trzymają je w klatkach i oswajają z człowiekiem. A potem jak się znudzą/wyrosną za bardzo/zaczną się kwasy to wywalają. Te problemy co z wilkami były ( i chyba z niedźwiedziem też) to akurat z takimi pół-osowjonymi były. I nie chce Cię martwić, ale niedźwiadki akurat się wspinają całkiem sprawnie. Ale chyba najwygodniej jest nie łazić cały czas z nabojem na plecach, tylko osiąść noclegowo w jednym miejscy, łazić po całych dniach po okolicy a po 3-4 dniach przenieść się w następne miejsce z bagażami. Ale ja dużo nosić nie mogę więc takie pomysły bardziej mi leżą - to może być przyczyna mojego podejścia.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lut 19, 2020 7:29 Re: Patmol

[quote="Alienor" Ale chyba najwygodniej jest nie łazić cały czas z nabojem na plecach, tylko osiąść noclegowo w jednym miejscy, łazić po całych dniach po okolicy a po 3-4 dniach przenieść się w następne miejsce z bagażami. [/quote]

na pewno
tylko kto wtedy pilnuje namiotu i bagaży, jak sie chodzi po okolicach?

dlatego lepszy lekki namiot, który sie ma przy sobie, nawet gorszy, ale pewny
niż ciężki, ktory się zostawia - a potem się nie ma wcale namiotu

można tez spać w jakimś pokoju/ pensjonacie/schronisku górskim -ale wtedy trzeba sie wcześniej, dużo wcześniej zaklepywać i rezerwować konkretny termin

kiedyś zrobiłam sobie z synem i psem taką rundę po Sudetach, po 2-3 noce w rożnych schroniskach - i tak przez 2 tygodnie
fajnie było, ale rezerwowałam dużo wcześniej, a potem nie było zmiłuj - czy nam pasowało czy nie -trzeba było tak iśc i tak spać, jak było zarezerwowane - czy wiatr czy deszcz, czy chcieliśmy akurat odpocząć

ale Sudety znam, więc nie miałam problemu z wyliczeniem sobie odległości miedzy noclegami - na możliwości syna i psa

z drugiej strony mały namiot na padający 3 dni deszcz też jest marny
kiedys byłam na spływie kajakowym z namiotami, takim dwutygodniowym, i przez pierwszy tydzień prawie cały czas padało - wszystko było mokre, i nijak to wysuszyć
mieliśmy namioty w kajakach, i codziennie rozstawialiśmy, a jedzenie robiliśmy na ogniskach
wiec jak padał deszcz dzień po dniu - no to było to duże utrudnienie, bo w kajakach mokro, i w namiotach tez mokro, a czasem trzeba było dodatkowo wejśc do wody
i tez mieliśmy wyznaczone miejsca na trasie, gdzie można sie rozbić - więc tez nie było tak, że rozbijamy się gdzie nam się podobało

mojemu psu by się nie podobało na pewno w namiocie, gdyby był mokry


A teraz czytam fajną ksiązkę Konrada Lorenza "rozmowy ze zwierzętami". Autor opowiada o obserwacjach kawek, gęsi - takich na wpół oswojonych. To znaczy one były oswojone, ale je wypuszczał normalnie, jak podrosły.
Np miał 14 młodych kawek, oswajał je, a potem jak sie nauczyły latać, to mogły sobie normalnie wylatywać i wracać. I obserwował jak się zachowywały

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lut 19, 2020 11:31 Re: Patmol

a w ogóle czytam o Bieszczadach, i tu wolno z psem, a tam nie wolno
kawałek wolno, a kawałek nie wolno
bo nie tylko Park narodowy jest zamknięty dla psów, ale tez rezerwaty są zamknięte, i wiele innych miejsc
i do tego straszą niedźwiedziami
i ode mnie to w Bieszczady jest kawał drogi

no i Bieszczady są , a może się mylę?, jakieś takie katolickie
mimo tej ilości starych cerkwi


no i ładne te Bieszczadya;ale tak sobie coraz bardziej myślę, czy nie byłoby sensowniej pojechać raczej w Karpaty czeskie
w Czechach jedzenie pyszne, gór dużo, psy mile widziane -i żadnych tam tutaj wolno z psem a tutaj nie wolno - nie ma ; Czesi lubią psy po prostu
nawet do restauracji z psem się wejdzie, czy knajpy jakiejś -i jeszcze pies wody dostanie,

np w Białe Karpaty
dużo ich jest , mają ok 100 km długości

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Śro lut 19, 2020 13:07 Re: Patmol

Zakładałam rozbicie się na czymś w rodzaju pola namiotowego/"u gospodarza" - gdzie ktoś mniej czy bardziej zwraca uwagę na to czy nikt się nie kręci koło większego/cięższego stuffu zostawionego.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24225
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lut 19, 2020 14:06 Re: Patmol

ale wtedy to by trzeba jechać samochodem po prostu i samochodem się przenosić z pola namiotowego jednego na drugie;

w to "zwroci uwagę" to jakoś nie wierzę :mrgreen:

raczej ktoś zwróci uwagę, ze nikogo nie ma i namiot pusty

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 20, 2020 7:17 Re: Patmol

kupiłam wczoraj filety mrożone z czarnego dorsza
strasznie wszystkim smakuje

nawet moja Kaja, wyjątkowa wybredna suka, uwielbia czarnego dorsza

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 20, 2020 7:39 Re: Patmol

gdzie dostałaś?
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw lut 20, 2020 7:46 Re: Patmol

w Tesco są

wychodzi ok 28 zł za 1 kg -czyli drogo, ale czasem można
też lubię

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 20, 2020 8:12 Re: Patmol

muszę poszukac gdzie indziej w takim razie, bo do tesco mam zbyt daleko
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7073
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Czw lut 20, 2020 9:07 Re: Patmol

u mnie tesco jest właśnie najbliżej; robię tam zakupy dla ludzi -to i przy okazji patrzę co jest dobrego dla zwierzaków

mam w telefonie zapisane, które ryby można na surowo, i patrze przy okazji czy czegoś nie ma

można
łosoś pstrąg węgorz halibut dorsz flądra
szczupak (ale zawiera rtęć)
okoń łupacz sola

i krewetki chyba tez można

z ciężkim sercem oststnio staram sie nie kupować kaczek, no bo one nie sa na tackach, ale jednak w folii - a na spodzie maja taki mały białek papiery - czyli poliakrylan sodu
w sumie to nie wiadomo czy są szkodliwe czy nie - ale zwierzaki jedzą to mięso jednak na surowo

to mięso w większym opakowaniu, które idzie do lady - np mięso z uda z indyka jest pakowane po 2- 3 kg,jest w folii ale bez papierka
a to co idzie na takie samoobsługowe półki -wszystko ma niestety te papierki

i kurde blade - na tych samoobsługowych pólkach jest zdecydowanie większy wybór
a w ladzie - rożnie
czasem, jak pójdę wieczorem, to w ladzie już nic nie ma

dzisiaj rano poszłam na targ po mięso, ale chyba byłam za wcześnie, bo przed 6 - i sklep mięsny zamknięty 8)
a chciałam się dodatkowo zaopatrzyć, bo mi tylko zostały skrzydła z kurczaka
Kaja skrzydła z kurczaka z miski nie zje; no chyba że zabierze z pyska kotu/ ale koty się strasznie o to wkurzają - więc dałam jej po prostu podgotowane mięso z zupy - miałam sobie do pracy wziąc

i mam olej z łososia (podobno jest niewiele wart, no ale mam to daję) i polewam dorsza odrobiną oleju - bo sam olej tez wylizują z misek
ale jakoś mam wrażenie, że jak coś poleje to jakby pewniejsze

to znaczy nie ty;e mój olej jest niewiele wart - mam taki https://www.naszezoo.pl/pl/p/Pokusa-Ole ... gKWt_D_BwE
ile w ogóle olej z łososia dla psów/kotów to są podobno tylko odpady i tyle
i lepiej czasem po prostu kupić łososia
ale czasem kupuję tez olej - i sama nie wiem czy to nie jest bez sensu

u nas łosoś jest w Auchan/ b1. bywa tez w tesco
i czasem kupuję
ale drogi jest raczej
dla jednego kota czy psa, to jeszcze - ale u mnie każdy by chciał chociaż dostać na smak

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw lut 20, 2020 9:53 Re: Patmol

Widziałam program o hodowli krewetek. Żeby nie przenosiły na sobie mikroorganizmów, płucze się je w chlorze. A potem człowiek resztki tego chloru zjada.
Obrazek*Obrazek*Obrazek*

Stomachari

 
Posty: 10637
Od: Sob kwi 16, 2016 21:29
Lokalizacja: Nieopodal Sochaczewa.

Post » Czw lut 20, 2020 11:58 Re: Patmol

no to może bez krewetek

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 27100
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 183 gości