Dziekuję.
Wybrałysmy się ponownie na tydzień, taki dłuższy, w góry. Troche sie obawiałam, czy Kaja da radę, bo w marcu chodziła tak sobie.
To znaczy jak na 13 letniego psa to dobrze chodziła, ale jak na spacery po górach -to bez szału, bo w marcu 4 godzinki spaceru po górach zrobiła i już chciała wracać.
Ale teraz nie było wcale sniegu i zdecydowanie lepiej i dalej i chetniej i szybciej chodziła. Bardziej jej się podobało niz w marcu -takie miałam wrażenie.
Tak jakoś myslałam, że ona uwielbia snieg i woli chodzić jak jest snieg. Ale co innego lubic snieg, a co innego iśc w sniegu -duzo jej trudniej.W marcu sniegu było jeszcze bardzo duzo.
A teraz już była prawdziwa wiosna.
czyli moge planować kolejną wycieczkę.
Pojechałyśmy pociagiem. Właściwie od nas w Karkonosze nie jest szczególnie daleko, ale częśc trasy trzeba było jechać autobusem, bo tory były wyłączone i była przesiadka do autobusów podstawionych przez PKP; więc w sumie były 3 przesiadki na trasie. I 2 godziny na przesiadkę w Jaworzynie - bo zmienili rozkład, i pociagi się mijaja o 5 minut planowo.
Poszłysmy w Jaworzynie nad cos w stylu zalewu/sztucznego jeziora. Wyglądało obłędnie, chociaż to zalana jest stara żwirownia po prostu.
Więc jesteśmy już doświadczone, pociagowe, podrózniczki.
I mogę planować wyjazd nad morze na kilka dni/ pewnie na tydzień byłoby najrozsądniej. Strasznie mam ochotę pojechać nad morze. Kaja nigdy nie była nad morzem